Trzeszczki (takie coś pod stopą koło dużego palucha)

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
otoczak
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 20 sty 2012, 09:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
piszę ku przestrodze i po poradę.
Na temat trzeszczek niełatwo znaleźć jakieś informację, więc na początek zamieszczę parę linków do których udało mi się dokopać:
- j. polski : http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=2468 , http://forum.echirurgia.pl/temat19019.htm, http://www.trening-indywidualny.pl/zdro ... i,307.html
- j. angielski: http://www.drblakeshealingsole.com/2010 ... n-not.html, http://www.drnicksrunningblog.com/runni ... ing-shoes/, http://www.steadyhealth.com/Will_sesamo ... 94981.html

A teraz przejdzmy do mojej historii :-)
Jakieś dwa lata temu wciągnąłem się w bieganie naturalne. Do tamtej pory mój staż biegowy wynosił ok. 5 lat, zwykle po 40 km/tydz. Wzrost ok 170cm, waga: 68 kg. Troszkę biegałem boso ale głównie było to we własnoręcznie przerobionych butach biegowych. W lecie zdażało się często biegać w terenie, w zimie był to już przeważnie asfalt.
Początkowo występowały standardowe bóle Achillesów, co łagodziłem dodatkowym rozciąganiem. Pierwsze wyjścia były zgodnie z zaleceniami, czyli krótkie przebieżki (do 3-5 km), ale szybko mi się to znudziło i w ramach oszczędności czasu biegałem jednorazowo 10-12 km. Jeśli Achillesy bolały bardziej to bieg taki urządzałem raz w tygodniu, pozostałe dwa w normalnych/amortyzowanych butach.
Achillesy dokuczały ok. pół roku. Potem ból ustąpił, a ja byłem w stanie biegać jednorazowo po 20 km w butach bez amortyzacji, bez żadnych przykrych (bezpośrednich) konsekwencji.
I wtedy zaczęły mnie boleć poduszki pod dużymi palcami na stopach (a może i bolały mnie już wcześniej tylko Achillesy to przesłaniały?). Ten ból-nieból, odczuwany jako "jako "pulsujące kłucie", nie dokuczał w trakcie biegu tylko po, zwykle wieczorem. W trakcie biegu nie było większego dyskomfortu. Pomyślałem: "Zaadaptowały się Achillesy, to zaadaptuje się i to coś na stopie". Tak minął rok w trakcie, którego (częściowo z racji obowiązków, a częsciowo ponieważ chyba zacząłem sobie uświadamiać, że coś jest jednak nie tak) biegałem coraz mniej regularnie, ale bolesne pulsowanie w okolicach paluchów występowało po prawie każdym biegu, a i w ciągu dnia się odzywało. W końcu, jakieś pół roku temu, w trakcie wizyty w sklepie biegacza podczas rozmowy jeden ze sprzedawców nazwał moją dolegliwość (dzięki Ci!), a ja w końcu dojrzałem żeby dać szansę własnemu organizmowi i udałem się do lekarza.
Prześwietlenie i diagnoza: jedna trzeszczka złamana, a druga jeszcze nie :-).
Zalecone leczenie: ketonal-żel, jonoforeza i laser. Dodatkowo z własnej inicjatywy robiłem sobie zmrożone okłady.

Aktualnie, jestem po zabiegach. Na parę dni odstawiłem maści przeciwbólowe i p-zapalne, żeby receptory odżyły. Poprawę, wydaje mi się, należałoby przypisać raczej już ponad półrocznej przerwie w bieganiu niż zabiegom, no ale jakaś jest.
Ból nie jest tak silny jak był, ale niestety wydaje mi się, że nadal coś tam czuję dziwnego. Chciałbym, żeby to było tylko moje przewrażliwienie albo bóle fantomu złamanej trzeszczki :-) ale z większą aktywnością wstrzymuję się do najbliżsego prześwietlenia.
Znajomy lekarz mówi, żeby dać im jeszcze z miesiąc czasu, ale nie sądzę, żeby coś się jeszcze zmieniło. Poza tym twierdzi, żeby się nie przejmować tylko wyciąć. A tego akurat wolałbym uniknąć. I w związku z tym moja prośba:
Jestem zainteresowany wypowiedziami osób, które miały tego typu dolegliwość, albo usuwały operacyjnie trzeszczki. Jak sobie z tym radzić, jak wygląda powrót do biegania po operacji? Trochę się tego boję, ale coś czuję, że jeszcze parę miesięcy bez biegania, a dam się nawet pociąć jeśli będzie gwarancja, że będę mógł wrócić ;-)
Mam nadzieję, że ten przydługawy post nie zanudził wszystkich i rozpocznie jakąś dyskusję na ten temat. A może komuś się nawet przyda, aby opamiętać się w porę :-)
Kończę nieśmiertelnym: Biegajcie, ale z głową!... I uczcie się na błędach innych ;-)
New Balance but biegowy
Elabela21
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 11 sty 2018, 12:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
BARDZO mi zależy na uzyskaniu informacji , jak przebiegła Twoja dalsza historia ..? Poddałeś się operacji wycięcia trzeszczki..? Czy udało Ci się pozbyć bólu innymi sposobami ..?

Bardzo boję się operacji i szukam kontaktu do osób, które też to przeszły.
lobsang
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 15 paź 2015, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Nieprzeczytany post

Cóż dopadło i mnie to cholerstwo, tak sobie myślę po wizycie u ortopedy który zasugerował, że trzeba będzie zmienić dyscyplinę np. jazda rowerkiem brrrrrrr, męczę się z tym od 4 miesięcy w międzyczasie wizyta u 2 ortopedów, leki, maści, rehabilitacja laserem i krioterapia. Nic to nie dało. Czy ktoś z Was wygrał z trzeszczką ?
Dużo zdrowia dla każdego z Was
Pozdrawiam ciepło :hej:
ODPOWIEDZ