Mrowienie w stopach po kilku KM.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
kamildavinci
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 17 lut 2019, 21:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, pisze tutaj bo może ktoś miał podobny przypadek a nic nie mogę znależć w internecie. Więc, od niecałego miesiąca biegam regularnie 3-4 razy w tygodniu od 5-10 km. Jestem stosunkowo odświeżonym biegaczem (wiele lat gry w piłke nożna i uprawiania różnych sportów, lecz miałem przerwe w wysiłkach tlenowych prawie dwa lata) więc zaczynałem od krótszych dystansów aż doszedłem do 7-8km i pojawił się problem. Po około 6-7 km zaczynam czuć mrowienie w stopach i jakby teren pod nogami nie był równy (ciężko to opisać). Podobny problem miałem rok temu gdy biegałem bardziej rekreacyjnie i zdarzało się to już przy 4-5 km więc odpuściłem bieganie. Dodam, że zdiagnozowano u mnie dyskopatię w odcinku lędźwiowym, która według fizjoterapeuty była już od młodego wieku. W zeszłym roku, uczęszczałem do fizjo dość regularnie by sobie jakoś z tym poradzić ale nie czułem za bardzo poprawy i odpuściłem po obejrzeniu lekcji fizjoterapeuty, który wypowiedział się, że duża część populacji ma dyskopatie i nie jest to wyrok śmierci i końca kariery sportowej. Dodam, że 3-4 lata temu biegałem z dobrych czasach półmaratony więc odrzucam troche winę kręgosłupa bo nigdy wcześniej nie czułem tego problemu. Od tygodnia suplementuje się Magnezem i Potasem lecz jeszcze żadnej poprawy nie odczułem. Buty zawiązane podczas biegu mam stosunkowo lekko. Dodam, żę jestem palaczem od tych początku mojej przerwy (wspomniane dwa lata). Dużo opcji już odrzuciłem, nie mam pomysłu w którym kierunku teraz zmierzać. :echech:
Edit. Warto dodać, że mrowienie nie jest jakieś bolesne bardziej uporczywe. Po skończonym biegu dyskomfort mija w przeciągu paru minut. Na wieczór/drugi dzień nie odczuwam nic złego.
New Balance but biegowy
choinkar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A mrowienie masz w jednej, czy w dwóch nogach?
Na myśl przychodzi mi kilka rzeczy, które mogą powodować mrowienie:
1. za mocno masz związane sznurowadła i nie chodzi mi, że po całości, bo pisałeś, że w sumie lekko wiążesz. Może związujesz i np. w środkowej części (lub jakiejś innej) uciskają mocniej na nogę.
2. buty - po prostu mogły się "skończyć", wytłuc - są bez amortyzacji odpowiedniej itp. Nie wiem jaką masz posturę, ile wagi, po jakim terenie biegasz i jakie masz buty. Wbrew pozorom wszystko to ma znaczenie. Jeśli masz drugą parę, to zmień buty i zobacz, czy problem się powtarza w innych. Jeśli biegasz po twardym, idź do lasu lub na bieżnię itp. Po prostu trzeba eliminować krok po kroku podejrzenia.
3. może masz początek jakiegoś zapalenia np. rozścięgna podeszwowego. Kojarzę, że przy początkach zapalenia odczuwałem mrowienie w stopie (oczywiście na tamtą chwilę nie rozszyfrowałem znaku :spoczko: ... i skończyło się zapaleniem rozcięgna podeszwowego w moim przypadku :bum: i falą uderzeniową...) No ale piszesz, że po bieganiu, wieczorem i następnego dnia nic nie czujesz, więc trudno powiedzieć, czy iść w tym kierunku...
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
kamildavinci
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 17 lut 2019, 21:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1. Postaram sie na kolejnym treningu troche poluzować przy podbiciu stopy ale teraz nie czuje za bardzo ucisku ale jeszcze popróbuje :lalala: Mrowienie czuje w obu stopach, w lewej delikatnie a w prawej mocniej plus na prawej czuje tą jakby nierówność/poduszki pod stopami. Po przejściu w marsz jest o wiele lepiej natychmiastowo i jak mówiłem, ustępuje dosłownie po kilku minutach. Nie próbowałem po tym biegać dłużej więc nie wiem czy by odpuściło na dalszy kilometraż. Zobaczymy jak zacznę biegać powyżej dychy. :hej:
2. Zmieniłem buty na ten rok, biegam w Asics GEL TORRANCE, miałem dośc ograniczony budżet przy zakupie ale starałem sie wybrać buty pod moją stopę (między supinacją a neutralną bliżej do neutrala na test z mokrą stopą) i na pewno biega mi się w nich nie najgorzej. Wczęsniej te pare lat temu biegałem w Nike Free Runach (nie pamiętam dokładnie który model), biegało mi się w nich bardzo dobrze ale, że biegam głownie po asfalcie to postanowiłem spróbować tych Asics'ów.
Aktualnie na bieżni robię na razie treningi interwałowe (ok.4km) ale spróbuje zrobić 10 km na bieżni i zobaczymy czy odczuje te stopy.
3. Myślę, że zapalenie bym wykluczył po podobnych przypadkach w zeszłym roku miałem prawie pół roku przerwy w bieganiu, myślę, że by to się zaleczyło ale kto wie :bum:
4. Co do warunków - 176 cm i 65 kg wagi, dieta dośc zdrowa (czasem sie zdarza coś złego zjeśc :bum: ) jestem aktualnie a koncówce redukcji więc jem troche poniżej zapotrzebowania. Kontuzji oprócz tego kregosłupa nigdy nie miałem, zero naderwanych/zerwanych mięsni, skręconych kostek itp :spoko:
Maciek84
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 14 lis 2016, 09:36
Życiówka na 10k: 00:46:29
Życiówka w maratonie: 4:22:14
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cześć,

miałem również problem z mrowieniem stopy po odcinkach ok 7-10 km. Na początku zacząłem do zmiany skarpet, w sensie co trening to inny model, który posiadałem. Niestety nie w nich tkwił problem. Zacząłem na różne sposoby wiązać buty( w necie można znaleźć różne wiązania butów) ale to również nie pomogło. Okazało się, że but w których biegałem ( Adidas Boost) był po prostu zbyt szeroki jak na moje stopy. Przerzuciłem się na Pegasusy(są dosyć wąskie). Zacznij testować, może zmiana modelu skarpet pomoże.

Powodzenia.
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Albo po prostu ten typ tak ma? Ja miałem trzy generacje Vomero, jedną Nimbusów. Wszystkie za każdym razem wiązane na końcówki i dużym luzem i i tak po 3-4 km mrowieją mi nogi. Buty kupowane zawsze nowe, nie miałem żadnych zapaleń, kombinacje z wkładkami i sytuację ratują jedynie małe ruchy palcami w bucie.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pomyślałem właśnie o dyskopatii zanim jeszcze doczytałem, że ją masz. Więc tak:
- to prawda, że da się z nią żyć i uprawiać sport,
- wszelkie objawy dyskopatii rzutujące poniżej kolana są określane jako bardzo groźne, należy wtedy przerwać to, co je powoduje i skonsultować się ze specjalistą,
- wybierz się więc do dobrego specjalisty od metody McKenzie który ci pokaże co i jak robić (jeśli jeszcze tego nie wiesz),
- zadbaj o stabilizację centralną (mięśnie korpusu) i nie zapominaj o tym nawet wtedy, gdy objawy miną. Najlepiej zacznij ćwiczyć z fizjoterapeutą żeby nie wykonywać ćwiczeń, które są wskazane dla zdrowych a mogą zaszkodzić przy dyskopatii,
- do tego czasu nie biegaj dystansów, które powodują dolegliwości. Zyskany w ten sposób czas przeznacz na rehabilitację i na wzmacnianie.
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiedy zobaczyłam ten temat, też pierwsze o czym pomyślałam, to problemy z kręgosłupem. Warto to sprawdzić.
kamildavinci
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 17 lut 2019, 21:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedzi wszystkim :oczko: zacznę od zmiany buta i pójdę w stronę lepszej amortyzacji. W przyszłym tygodniu dopiero będę mógl przetestować nową parę na dyszkę więc zobaczymy czy mrowienie się pojawi. Co do dyskopatii wybiore się do innego fizjoterapeuty na dniach plus zaczne trochę wzmacniać korpus może w tym też będzie metoda, szkoda by mi było już się wykluczyć z dłuszych biegów bo z każdym treningiem się wkręcam w to bieganie i do 10km czuję umiarkowaną satysfakcje z treningu (głowa chce już więcej) :hej:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi nie chodziło o wykluczanie się z długich biegów, ale o wstrzymanie się do czasu rozwiązania problemu, a tymczasem o skierowanie czasu i sił na to, co cię teraz najbardziej ogranicza, co jest twoim najsłabszym punktem. Nie wykluczam, że w niedługim czasie będziesz spokojnie biegał ile chcesz a za kilka lat, jak wzmocnisz poprzez bieganie cały aparat ruchu, to będziesz mógł bezpiecznie biegać ultramaratony. Wszystko jest możliwe. Ale teraz jest czas na rozwiązanie tego problemu. Działaj!

Co do butów z "lepszą amortyzacją", to moim zdaniem niewiele pomoże. Lepiej zainwestować w lepszą technikę biegu.
ODPOWIEDZ