7th CISM Military World Games Wuhan (maraton)

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dariush pisze:Problem z publicznymi pieniędzmi, z naszych podatków, z moich podatków jest taki, że na co by one nie zostały wydane, to zawsze się znajdzie osoba, grupa osób, którym taki podział środków będzie przeszkadzał. W sprawach wielkiej wagi, w sprawach błahych, na stopniu centralny czy w małej społeczności zawsze komuś będzie przeszkadzać, że "moje pieniądze" są w jakiś sposób marnotrawione.
Opisany fakt nie może być powodem, dla którego mielibyśmy milczeć gdy dzieje się patologia.
Dariush pisze:Dodatkowo w zdumienie wprawiam mnie, ze jest cała masa ludzi uważa, że podatki powinny być zniesione całkowicie, albo do minimalnego poziomu przy jednoczesnym zachowaniu bezpłatnej edukacji, całkowicie bezpłatnej służby zdrowia, żeby policjantów było więcej na ulicach itd.
Mnie też to kiedyś wprawiało w zdumienie ale już przywykłem do myśli, że głupota nie jest zjawiskiem rzadkim.
Dariush pisze:
Kangoor5 pisze: ps.: W tym momencie znalazłem rozwiązanie i niniejszym je proponuję: pieniądze na sponsoring sportowców powinny pochodzić ze środków, które są marnotrawione na dotacje do klubów piłkarskich.

Akurat piłka nożna ma bardzo duży potencjał marketingowy lokalny, że o globalnym nie wspomnę. ... Nie licząc chorych układów gdzie samorząd lokalny jest zakładnikiem klubu (ale to raczej za zgodą większości - takie uroki demokracji), nie są mi znane sytuacje gdzie zawodowa piłka nie jest dotowana z publicznych.
Te chore układy stały się w wielu miejscach smutną normą. I to wcale nie za zgodą większości, lecz przy braku świadomości większości.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Arti, znasz lepiej od Logina zasady rządzące jeżdżeniem w kółko samochodem wyścigowym, ale to ma zerowe przełożenie na zagadnienia patologii finansowania niektórych polskich sportowców. Sprzeczając się o takie poboczne pierdoły udowadniasz tylko, że twoja racja jest twojsza.
Po ostatnim wpisie Logina faktycznie to absurd;)
Generalnie nie chciałbym mieszać finansowania F1 do wątku o biegaczach chociażby dlatego że to dwa różne światy i rządzące tym zasady.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
rudebwoy
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 21 lis 2013, 18:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tymczasem w innym, tak samo jak polskie biegi długodystansowe niszowym sporcie http://www.sport.pl/zimowe/7,64996,2535 ... lezne.html
Tu mamy niejako wszystko w kontrze do omawianego wyżej tematu: sportowca który osiągnął sukces, służbę która nie jest zasłoną dymną i stanowi realnie wykonywany zawód (a miał alternatywę bezpłatnego urlopu) i postawienie sprawy jasno.
ZgubionyLogin
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 paź 2019, 14:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tydzien juz niemal minal od rywalizacji polskich zawodowcow z amatorami na zawodach w Chinach, nawet radio relacjonowalo z lotniska, ze "zolnierze" wrocili do Polski - a wciaz nikomu nie udalo sie odpowiedziec na pytanie, w jaki sposob utrzymywanie zawodowych sportowcow z budzetu MON zwieksza potencjal obronny Polski.
W koncu MON to skrot pochodzacy od: Min. OBRONY Narodowej - nie jest to zadne Min. Skakania czy Min. Utrzymywania Drugoligowych Biegaczy.

Szkoda, liczylem ze moze udzielajacy sie tutaj uzytkownik "Arek Gardzielewski" napisze cos na ten temat, zwlaszcza po ogromnym sukcesie, jakim chyba bylo wyprzedzenie w zawodach amerykanskiego amatora! Bo nie wszyscy polscy zawodowcy byli dosc dobrzy, aby miec takie wybitne osiagniecia - taki M. Gizynski nie dal rady.

Tak samo nie bylo odpowiedzi na pytanie jednego z kolegow, czy "sportowcy" ktorzy w wojsku zajmuja sie skakaniem i bieganiem, rowniez maja specjalne przywileje emerytalne?
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ZagubionyLogin, chyba możesz sobie znależć coś ciekawszego do roboty, niż wałkowanie tego samego tematu i oczekiwanie odpowiedzi na forum internetowym o bieganiu. Jak ci tak bardzo zależy to skontaktuj się bezpośrednio z:
Infolinia Ministerstwa
222 500 150

Czynna w dni robocze
w godzinach 8:00-16:00
https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/kierownictwo1
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 715
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20

Nieprzeczytany post

+1 Ricardo. Nie widzę powodu, by atakować naszych zawodników. Odpowiedzialni za taką, a nie inną sytuację są uchwalający prawo i osoby decyzyjne.
Przypuszczam, że nasi biegacze też woleliby mieć wsparcie ze strony PZLA, a nie wojska. To nie jest rzut młotem, gdzie można wziąć udział w zawodach 16 razy zamiast 15 (i tym bardziej, gdy ten ostatni start jest na koniec sezonu). Maratończyk ma 2 szanse w roku, by coś sensownego nabiegać i w tym przypadku jedna z nich się marnuje. Trudno robić minima czy szukać rozwoju wynikowego, gdy połowę startów trzeba pobiec "na miejsce" i jeszcze często w nieodpowiednim do szybkiego biegania klimacie.
A z punktu widzenia podatnika - żadna różnica, którędy idzie wsparcie.
10k: 35:42
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zadziwia mnie pociąg trolli do zadawania pytań na które ktoś odpowiedział już ze 3 razy i każdorazowego rżnięcia głupa.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997 pisze:A z punktu widzenia podatnika - żadna różnica, którędy idzie wsparcie.
Mów za siebie. Z mojego punktu widzenia jest różnica, bo jeśli płacę za to wsparcie to chciałbym wymagać, żeby było przekazywane oficjalnie i żeby jego efekty były zmaksymalizowane a nie żeby sportowcy byli zajeżdżani bezsensownym ganianiem po poligonach albo tracili czas na udział w amatorskich imprezach.
Dariush pisze:
Kangoor5 pisze: ps.: W tym momencie znalazłem rozwiązanie i niniejszym je proponuję: pieniądze na sponsoring sportowców powinny pochodzić ze środków, które są marnotrawione na dotacje do klubów piłkarskich.
Akurat piłka nożna ma bardzo duży potencjał marketingowy lokalny, że o globalnym nie wspomnę. I tu cie zaskoczę ani PZPN, ani Ekstraklasa SA nie otrzymują ani złotówki z budżetu Państwa a mimo to są świetnie prosperującymi przedsiębiorstwami. W polskiej piłce nożnej nawet obowiązuje ustawa gdzie formalnie Spółki Skarbu Państwa nie mogą sponsorować klubów (oczywiście każdy przepis można obejść czego przykładem Zagłębie Lublin czy Lechia Gdańsk, ale też wiele innych).
Wczoraj mimochodem usłyszałem, że tzw. pożal się ... Ekstraklasa w piłkę kopaną nazywa się PKO Bank Polski Ekstraklasa. Na Wikipedii można znaleźć informacje, że udziałowcami Ekstraklasy jest PZPN i 16 klubów Ekstraklasy. Z kolei PKO Bank Polski jest spółką skarbu państwa. Tak że wychodzi chyba na to, że choćby w ten sposób kluby i PZPN są finansowane przez spółkę Skarbu Państwa. Oficjalnie i z wielką pompą.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Spółki Skarbu Państwa to nie budżet.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 715
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
dziki_rysio_997 pisze:A z punktu widzenia podatnika - żadna różnica, którędy idzie wsparcie.
Mów za siebie. Z mojego punktu widzenia jest różnica, bo jeśli płacę za to wsparcie to chciałbym wymagać, żeby było przekazywane oficjalnie i żeby jego efekty były zmaksymalizowane a nie żeby sportowcy byli zajeżdżani bezsensownym ganianiem po poligonach albo tracili czas na udział w amatorskich imprezach.
Trochę w złym miejscu to napisałem i dlatego mogłeś tak to odebrać, a chodziło mi dokładnie o to, co napisałeś, tzn.: jeśli już podatnik za to płaci, to niech za te pieniądze realizują typowo sportowe cele.
10k: 35:42
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:Spółki Skarbu Państwa to nie budżet.
A ktoś twierdzi inaczej?
Spółki Skarbu Państwa to nie budżet, ale są kontrolowane przez państwo i państwo ma w nich duże udziały własnościowe. Dywidendy z tytułu tych udziałów są wpłacane do budżetu państwa więc jeśli zyski spółek są pomniejszane za sprawą przekazywania pieniędzy kopaczom nożnym, to mniej pieniędzy wpływa do budżetu państwa. Przez to musimy płacić większe podatki albo bardziej się zadłużać żeby mieć pieniądze na realizację podstawowych zadań państwa.
Podsumowując, działanie takiej spółki Skarbu Państwa sponsorującej kopaczy polega na odbieraniu pieniędzy (w powiedzmy 95%) biedniejszym i rozdawaniu ich słabiutkim sportowo ale suto opłacanym piłkarzom nożnym.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

dla mnie nie ma różnicy, czy sportowiec jest dofinansowywany przez wojsko, spółkę skarbu państwa czy federację - zawodowy sportowiec powinien utrzymywać się sam.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:dla mnie nie ma różnicy, czy sportowiec jest dofinansowywany przez wojsko, spółkę skarbu państwa czy federację - zawodowy sportowiec powinien utrzymywać się sam.
Gdyby to było takie proste, to nie musielibyśmy w dyskusji za każdym razem definiować wszystkich możliwych pojęć z "zawodowym sportowcem" na czele.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie twierdzę, że to jest proste, po prostu wyrażam w uproszczony sposób swoje osobiste przekonanie. chciałbym, żeby sportowcy nie byli traktowani jak inna kategoria ludzi - sport to biznes, da się z tego żyć i dorosły człowiek powinien sam na siebie zarobić. oczywiście jeśli zostaje powołany do reprezentacji na jakąś imprezę, to nie powinien ponosić z tego tytułu dodatkowych kosztów, ale na co dzień - wolałbym, żeby normalnie pracował na swoje utrzymanie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 715
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20

Nieprzeczytany post

Zakładam, że definiowanie tego właściwie nie jest potrzebne. Jeśli przyjąć, że z publicznych środków nie dofinansowuje się sportowców, to wtedy każdy obywatel decyduje samodzielnie, kogo chce wesprzeć. I może sobie wybrać, czy woli wspierać zawodnika biegającego maraton w 2:10, amatora, który robi to w 2:25 czy żadnego z nich i np. kupić sobie za te pieniądze sprzęt do ćwiczeń, opłacić karnet na basen dla siebie/rodziny itd. (oczywiście nie twierdzę, że same pieniądze "zaoszczędzone" na finansowaniu sportu będą wystarczające, ale to samo stosuje się do innych dziedzin życia).
I nie ma też pola do dyskusji, którą dyscyplinę warto finansować, a której nie - ludzie zagłosują swoimi portfelami.

Zgadzam się z Qbą - hobby/amatorstwo od zawodowstwa powinno odróżniać przede wszystkim to, czy ktoś chce za to dobrowolnie płacić. I nie trzeba wnikać w to, czy jest to 100 m, maraton, rzut młotem, bierki pod wodą czy wyplatanie koszyków z wikliny.
10k: 35:42
ODPOWIEDZ