Birell Prague GP - 10 km
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wiadomo, że jest słabo, ale na pewno nie dla tego, że trenerzy nie robią Twoich ćwiczeń. 40 lat temu biegali lepiej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A... już rozumiem twoje aluzje.
Mam w dupie moje ćwiczenia. Dobry dystans do tego co się robi, to podstawa dla rozwoju. Inaczej jest 40-letni zastój.
Mam w dupie moje ćwiczenia. Dobry dystans do tego co się robi, to podstawa dla rozwoju. Inaczej jest 40-letni zastój.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wracając..
Jest ogromna różnica w technice biegu między zwycięzcą a drugim zawodnikiem. Przyznam, że mi bliżej do tej Geoffrey'a.
Jest ogromna różnica w technice biegu między zwycięzcą a drugim zawodnikiem. Przyznam, że mi bliżej do tej Geoffrey'a.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Żadne aluzje, poprostu te utyskiwania są trochę infantylne, nie obraz sie. Wiesz, że Ci kibicuję.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W Pradze nie było jakiegoś biomechanicznego objawienia. Podobnie zresztą było na zakończeniu DL, gdzie Barega z Kejelczą pocisnęli w okolice rekordu świata na 5000m. Różnice pomiędzy Kenijczykami są, ale nie jakieś duże. Ogromne różnice w ruchu są, gdy zestawi się ich z białymi.
Adam,
zamiast biernie kibicować przyjedź na warsztaty.
Adam,
zamiast biernie kibicować przyjedź na warsztaty.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trasa w Pradze jest bardzo trudna w porównaniu do toru wyścigowego, po którym biegł Kipchoge. Wszystkie wyniki poniżej 28 minut mają tu znacznie większą wartość niż robione na przykład w Holandii. W tym kontekście te 26:46 wygląda dużo lepiej niż wciąż aktualny rekord Komona z Utrerchtu. Gdyby to było biegane Holandii, to stawiałbym na wynik 26:30.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
- Życiówka na 10k: 39:50
- Życiówka w maratonie: 3:10:25
- Lokalizacja: Poznań
Weź mnie. Może nie jestem młody i obiecujący ale jak mnie wyprowadzisz na 27 minut na 10 km to jestem przekonany ze cały świat będzie o Tobie mówił.yacool pisze:Riposta, po której chyba zmienię zdanie. W zasadzie w polskim bieganiu nie jest źle. Powiedziałbym nawet, że obiecująco, żeby nie zapeszać, że świetnie.
P.S. Mogę nieco schudnąć...12 kg nawet
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Spoko. Nie ma problemu. Mam na blogu założoną zakładkę - projekt amator.
Zacznijmy od zaraz. Dzisiaj o 16 trening u mnie. Za tydzień kolejne warsztaty przez 3 dni. Potem termin w październiku. Nie wykluczam częstszych spotkań, a nawet na nie nalegam. Grudzień i styczeń w Kenii. Zapomnij więc o świętach, co tylko na plus, a właściwie minus na wadze. Będziesz trenował w grupie Kipchoge na specjalnych zasadach lub u Kipsanga. To są opcje do dogadania i niekoniecznie najlepsze. Teoretyczne założenia znasz. Finansujesz się sam. Płacisz mi za czas, który ci poświęcam. Informacje, kontakty, możliwości i ułatwienia od biomechanicznych po logistyczne - dostajesz za darmo. Zobaczymy co z tego wyciśniesz. Czytelnicy z pewnością będą śledzić taki projekt i uczyć się na błędach, bo one zawsze gdzieś się pojawią. Aha, i na koniec - mam w dupie świat, który będzie o mnie mówił. Zrób satysfakcjonujący ciebie wynik. On będzie o mnie mówił.
Zacznijmy od zaraz. Dzisiaj o 16 trening u mnie. Za tydzień kolejne warsztaty przez 3 dni. Potem termin w październiku. Nie wykluczam częstszych spotkań, a nawet na nie nalegam. Grudzień i styczeń w Kenii. Zapomnij więc o świętach, co tylko na plus, a właściwie minus na wadze. Będziesz trenował w grupie Kipchoge na specjalnych zasadach lub u Kipsanga. To są opcje do dogadania i niekoniecznie najlepsze. Teoretyczne założenia znasz. Finansujesz się sam. Płacisz mi za czas, który ci poświęcam. Informacje, kontakty, możliwości i ułatwienia od biomechanicznych po logistyczne - dostajesz za darmo. Zobaczymy co z tego wyciśniesz. Czytelnicy z pewnością będą śledzić taki projekt i uczyć się na błędach, bo one zawsze gdzieś się pojawią. Aha, i na koniec - mam w dupie świat, który będzie o mnie mówił. Zrób satysfakcjonujący ciebie wynik. On będzie o mnie mówił.