Strona 1 z 1

koniec prądu

: 01 lut 2004, 21:47
autor: pirx_
pewnie zdarza się wam np.: gdy wczesną wiosną wyruszacie na trasy którymi śmigaliście jesienią i nagle coś dziwnego ... nie ma prądu/energii ... trzeba się jakoś dotoczyć do domu!
Ja  ratuję się czekoladą (grunt to podnieść poziom cukru we krwi) i piwem (małym, pomaga usunąć zmęczenie z mięśni-kiedys czytałem jakieś mądre uzasadnienie poparte jakimiś opisami biochemicznymi ale nie pamiętam już; oprócz wiadomego efektu "ubocznego"  piwo odwadnia wiec jeszcze piję jakiś sok).

Jakie są  wasze sposoby na taką okazję (szczególnie podczas tras biegowych - np.: po lesie gdzie sklepu nie uświadczysz a i powrót też wymaga większego wysiłku niż na rowerze szosowym)

PS jasne, że najlepiej być w świetnej formie, dobra dieta, dobra regenracja organizmu i takich problemy pewnie się nie zdarzają.

koniec prądu

: 01 lut 2004, 22:48
autor: PAwel
ja się ratuję tylko jak biegam powyżej 2 godzin. Wtedy biegam z bidonem czegoś izotonicznego. W czasie treningu nie jem nigdy. Zresztą prawoe 100% treningu robię w lesie pod domem, więc zawsze mogę przerwać i parę kroków mam do bazy.

koniec prądu

: 02 lut 2004, 19:48
autor: PedziWiatr
Na długich wybieganiach biegam z wodą. Pod warunkiem, że nie jest mniej niż 5 stopniów. Przy niższej temperaturze nie odczuwam tak braku picia. No i mam parę złotych przy sobie (na kibelek na ten przykład:hej:).