Strona 1 z 1

Adventure Racing

: 24 cze 2001, 18:35
autor: wojtek
Wlasnie wrocilem z imprezy odbywajacej sie corocznie w mojej okolicy . Sa to zawody , ktore skladaja sie na serie tego typu wydarzen , odbywajace sie na terenie USA ,w roznych miejscach i terminach.

W ubieglym roku wzialem udzial w tego typu imprezie "na wariata" bo w przeddzien zawodow zglosilem sie ochotniczo na zastapienie jednego ze startujacych .

Co roku cala impreza (choc w zarysach wyglada podobnie) zawiera inny uklad konkurencji i testow specjalnych .

W tym roku uklad byl nastepujacy - kajak , rower gorski , bieg , rower gorski .
Testy specjalne to elektryczny plot , rownia pochyla , lina z karabinczykami i sciana  .
Dodatkowo na kazdej petli nalezalo odnalezc punkt orientacyjny wedlug mapy dostarczonej poprzedniej nocy przez organizatorow ( trasy nie wolno ogladac przed zawodami pod grozba dyskwalifikacji ) .

Impreza odbywa sie na zasadzie zespolowej . Trzyosobowe zespoly zenskie , meskie i mieszane musza razem trzymac sie na calej trasie .

Jako obserwator usytuowalem sie przy strefie zmian gdzie byla takze i meta oraz wszystkie testy specjalne .

Elektryczny plot to sciana ze sklejki , siegajaca mi gdzies do piersi ( mam 179 cm wzrostu ) . Nad ta sciana rozpieta jest linka kontrolna , sluzaca do oceny czy zawodnicy pokonuja ten test prawidlowo . Zadaniem kazdego zespolu jest przezucenie kazdego zawodnika przez te przeszkode bez dotykania linki .
Obserwujac technike radzenia sobie z ta przeszkoda naliczylem kilka roznych technik w zaleznosci od plci zawodnikow ich wzrostu oraz wagi . Zawodnicy ktorzy pokonali przeszkode mogli powrocic na druga strone by pomoc reszcie zespolu w realizowaniu testu .
Zawodnicy poszczegolnych zespolow moga takze pomagac czlonkom innych zesplow . Ta klauzula w regulaminie jest dosc czesto wykorzystywana i na trasie nawiazuja sie blyskawiczne przyjazni .

Rownia pochyla to bardzo widowiskowy test , ktorego jeszcze nie widzialem . Jest to pochylnia okolo 5 metrowej dlugosci ustawiona pod katem 45 stopni .
Caly test nawiazuje do odpustowego wspinania sie po namydlonym slupie.
Pochylnia ta byla posmarowana rodzajem margaryny i to dosc gruba warstwa . Na calosc organizatorzy polewali co i to raz olej jadalny z blaszanych baniek .
Czegos takiego jeszcze nie widzialem .
Technika pokonywania tej przeszkody byla najczesciej nastepujaca - najlzejszy zawodnik byl najczesciej wypychany do gory az zlapal sie krawedzi pochylni . Nastepny lapal go za piety i formowali w ten sposob zywy most , po ktorym trzeci przechodzil do gory i wciagal tam reszte . Niebagatelne znaczenie mialo calkowite utytlanie sie w tej mazi .
Tak doprawieni zawodnicy wyruszali na ostatnia petle zawodow czyli rower gorski ( oj bylo slisko ! ) .

Po ukonczeniu roweru , tuz przed meta nalezalo wspiac sie na ramiona kolegow by odpiac zawieszony tam karabinczyk ( ciagle ta sliska maz ! ) . Z kolei kolejny zawodnik musial ten karabinczyk zawiesic z powrotem .

Jakby bylo tego malo tuz przed meta nalezalo sie wspiac na prawie czterometrowa sciane . Zawodnik , ktory byl juz na szczycie mogl rzucic kolegom line . Coz z tego skoro rece byly sliskie ?

Emocje siegaly zenitu kiedy dwa pierwsze zespoly po ponad dwugodzinnej walce dotarly do sciany i usytuowawszy tam dwoch pierwszych za nic nie mogly dociagnac swoich trzecich .
Co sie tam dzialo !
Jeden z zawodnikow  zlapal jednego z sedziow i wytarl rece pokryte tluszczem o jego koszule co wzbudzilo lawine smiechu i ogolny aplauz.

Jesli zainteresowala Was taka forma rekreacji to zapraszam na strone mesp , gdzie poszczegolne zespoly bardzo dokladnie i obrazowo relacjonuja caly przebieg przygotowan i walki na trasie . Czyta sie !

Adventure Racing

: 30 cze 2001, 00:41
autor: PAwel
Jak Ci poszło?

Adventure Racing

: 30 cze 2001, 04:16
autor: wojtek
No wlasnie nie poszlo bo nie udalo mi sie skompletowac zespolu ( choc byli poczatkowo chetni ) a nie chcialem robic tego znowu na wariata . Poza tym ostatnio u nas sporo leje a ja nienawidze jezdzic  po sliskiej nawierzchni ze wzgledow bezpieczenstwa ( w chalupie sporo drobiazgu ) , no wiec nie jestem za bardzo w takiej formie na gorala jak bylem w kwietniu . Moze za rok .

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 16:39
autor: Janusz
Ech wy Amerykanie...! Wytarcie rak w sedziego musialo sie podobac. Czy mozesz podac dokladniej adres, pod ktorym znajdziemy wiecej szczegolow. Taki bieg to jaka ma zwykle dlugosc. Czy startuja ludzie starsi i smarkacze czy tylko byczki. Czy macie klasyfikacje wiekowe i plciowe? Te  plciowe to zwykle dwie..?

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 16:54
autor: wojtek
Wiecej szczegolow znajdziesz na stronie mesp ( Michael Epstein Sport Production ) . Najlepsze sa strony internetowe zalozone przez uczestniczace w zawodach zespoly ( duzo zdjec ) .
Istnieje podzial na grupy wiekowe i seksowe ( chlopy , baby i mieszancy )
Dystanse sa niewymiarowe ale w przypadku biegu nie przekraczaja 10 km .
Zawody maja propagowac znakomita forme zabawy ze sportem i ze wzgledu na to nie trzeba specjalnie sie przygotowywac choc czas pokonania calej trasy jest zblizony do czasu potrzebnego do ukonczenia maratonu.
Liczy sie sportowy duch wspolzawodnictwa , fair play ( czesto spotykany ! ) a przede wszystkim umiejetnosc improwizacji i  zespolowego podejmowania decyzji .
Przyjedziesz za rok ?


(Edited by wojtek at 4:57 pm on July 1, 2001)

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 17:20
autor: Janusz
Jak to za rok..., czerwiec 2002. A podobno ma juz wtedy nie byc tej planety. Znajdz cos na sierpnia tego roku, moze wracajac  z MS z pln. zajechalbym aby jakiegos grubego sedzeigo kopnac w jaja, za to ze kazal mi np. indyczym jajcem wstrzelic Ci gola. Gracie troche w noge czy to zabronione (ze niby nieamerykanskie)...

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 17:57
autor: Janusz
Klku osobom przeslalem Twoj opis imprezy. Ktos odp. stwierdzil, ze w Polsce takie imprezy powinny byc masowo propagowane, bo to dobra okazja do nauczenia sie zespolowej roboty. Chyba jednak biegacze to nie bardzo lubia wspolne zadania. Samotnici..., Dlugasy... Co Ty na to? Bedziesz wprowadzal takie imprezy w szkolach jak zostaniesz kiedy polskim ministrem edukacji i oswiaty.

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 21:40
autor: adamm
Pewien globalny koncern zarządził w swoich placówkach na całym świecie szkolenie z pracy zespołowej.

Okazało się, że w Polsce nie ma potrzeby tego ćwiczyć - pracujemy zespołowo doskonale. Nauka zaczyna się już na studiach gdzie zespołowo rozwiązujemy zadania na egzaminach i kolokwiach. Amerykanie mają z tym problem - u nich ściąganie jest najwyraźniej nie do pomyślenia (miałem w grupie kilka osób z wymiany ze stanów). Kiedy w takim razie mają się dowiedzieć jakie świetne efekty przynosi praca zespołowa?

:)

Adventure Racing

: 01 lip 2001, 22:19
autor: Janusz
Co Adam tez byles na takim niby integracyjnym - przymusowym pikniku, gdzie pani ksiegowa musiala skakac kozla przez prezesa mimo, ze najchetniej  kopnela by go w  tlusty zad?

Wszyscy Polacy to jedna rodzina...

Z tym sciaganiem to fakt. Amerykanie nie potrafia oszukiwac. Ponoc oszustwo to najwieksze u nich przestepstwo, socjologicznie rzecz biorac. Ma swoja specjalna nazwe, Jaka Wojtus?

(Edited by Janusz at 10:21 pm on July 1, 2001)

Adventure Racing

: 02 lip 2001, 02:46
autor: wojtek
Oszukanstwo to oszukanstwo czyli cheating . Rzeczywiscie wsrod wielu grup spolecznych moze ono skazac na ostracyzm srodowiskowy . Ale nie jest tu tak znowu przewielebnie co dowodzi znana wszystkim skadinand afera rozporkowa .

Jesli chodzi o zawody na sierpien to nie ma nic w moich stronach bo gorac okrutny panuje .
W lato najlepiej jest chodzic na slizgawke . Bylem dzis tam z corkami i kolega i uprzytomnilem nagle sobie , ze to byl moj dziewiczy slizg w tym kraju a pierwszy po okolo 20 letniej przerwie - nie upadlem !