Kangoor5 pisze:Nieświadomie zamieniłeś przyczynę i skutek: je też tu nie mówię, że "wojsko planuje wykorzystywać ludzi do biegania ponad 100km". I to nie dlatego, że nie ma potrzebnych ku temu jakichś śmiesznych egzoszkieletów lecz z tego prostego powodu, że ma wiele rodzajów środków transportu, które zrobią to lepiej i szybciej a egzoszkielety jeśli już, to będą tam przydatne do czegoś innego. Nie będą więc rozwijać projektu czegoś, co nigdy nie będzie do omawianych celów lepsze od aktualnie dostępnych rozwiązań, czy też od będących już na wyciągnięcie ręki dronów.
Mnie chodziło jedynie o to, że nie trzeba wcale mieć projektu typu "egzoszkielet do biegu 100km", wystarczy mieć w wojsku projekt egzoszkielet do szybszego poruszania się lub tracenia mniejszej ilości energii, a on może być wykorzystany potem w biegu ultra. Więc argument pt. "wojsko nie stworzy egzoszkieletu do biegów ultra, bo tego nie potrzebują" nie oznacza, że nie stworzą czegoś co będzie w ultra wykorzystywane.
Kangoor5 pisze:Dlatego, że podczas każdego biegu ultra najbardziej inteligentne obciążanie mięśni i stawów, kontrolowane przez najbardziej skomplikowany i inteligentny, dedykowany specjalnie do tego hardware i software, zawsze prowadzi do przeciążeń, których skutkiem jest potrzeba wieo- lub kilkudniowej regeneracji. Jeśli zastąpisz ten superspecjalizowany, wysokowydajny procesor jakimś sugerowanym tu prymitywnym wynalazkiem, albo jeśli spróbujesz zrobić obejście lub nadbudowę dedykowanej sieci połączeń tego cuda z receptorami i efektorami poprzez kilkaset prymitywnych drucików, to zawsze upośledzisz cały układ i w którymś jego miejscu powstaną większe przeciążenia, niż przy używaniu go na takim dystansie zgodnie z przeznaczeniem.
Na takiej samej zasadzie możesz uzasadnić: nogi zostały stworzone do chodzenia, więc jak spróbujesz zrobić obejście i poruszać się samochodem to w innym miejscu powstaną przeciążenia, bo nie używasz nóg zgodnie z ich przeznaczeniem. Mam nadzieję, że widzisz bezsensowność swojej argumentacji... Wykluczenie obciążeń nie musi oznaczać powstania ich w innym miejscu i kontuzji.
Kangoor5 pisze:Najpierw porównaj, ile danych, i w jakim czasie musi przetwarzać zegarek biegowy z tym, ile danych przetwarza mózg i rdzeń kręgowy podczas biegu (każdy prioprioceptor w ciele + wzrok + słuch + błędnik + część zmysłu dotyku + receptory bólu z przetwarzaniem tego wszystkiego i informacją zwrotną wysłaną w ciągu milisekund) i sam dojdziesz do wniosku, że telefonem tego nie zrobisz a zaraz potem do kolejnego wniosku, że samo konieczne opomiarowanie takiego szkieletu zrobi z tego kupę złomu, którą mogli by raczej przenosić strongmeni na zawodach, niż ultrasi po trasie swojego biegu
Zasilanie było by potrzebne również wtedy, gdyby toto działało tylko na zasadzie mechaniki: pierwsza zasada termodynamiki.
Dlaczego uważasz, że trzeba 1:1 odwzorować mózg i rdzeń kręgowy, aby odciążyć pewne mięśnie? Sieci neuronowe potrafią niektóre rzeczy robić wielokrotnie lepiej od ludzi, a przecież ich stopień skomplikowania jest wielokrotnie mniejszy niż ludzki mózg. A co więcej nie ma problemów z chłodzeniem i można je uruchomić na smartfonie...
Kangoor5 pisze:Proponuję wyszukać w sieci nagranie z najbardziej zaawansowanym egzoszkieletem, obejrzeć je i spróbować odpowiedzieć na pytanie, jak się w tym poruszać po trasie UTMB (szybciej niż bez tego), i nie spaść gdzieś w dół stoku albo w przepaść. Przymiotnik "latwe" nie będzie się już wtedy wydawał właściwym w tej dyskusji.
Ok. Skorzystałem z propozycji. Jeden z pierwszych filmów, które znalazłem:
https://www.youtube.com/watch?v=GmOdKdnIdJI i spokojnie sobie wyobrażam, że można nie spać w tym w przepaść.
Kangoor5 pisze:Oczywiście że nie dla wszystkich. Załóżmy, że dla opisanego wyżej specjalisty, jeśli znajdziesz takiego gdziekolwiek na świecie, też pieniądze nie będą najważniejsze i będzie chciał coś zrobić społecznie. Czy uważasz, że mając max. kilkadziesiąt lat życia przed sobą i max. 3200 godzin/ rok do wykorzystania na programowanie, to swój wolny czas poświęciłby na doskonalenie sprzętu pozwalającego wygrać jakiemuś oszustowi bieg dookoła jakiejś górki, czy raczej pomógłby w rozwoju maszyn do rehabilitacji, albo robotów operacyjnych, albo czegoś innego, pożytecznego?
Właśnie takie rzeczy się dzieją. Można znaleźć do najmniej kilka projektów na uczelniach w USA, które konstruują egzoszkielety do biegania. Nie robią maszyn do rehabilitacji, robotów operacyjnych tylko właśnie te egzoszkielety. Nie robią tego również dla pieniędzy.
Zauważyłem, że chyba wyobrażasz sobie ten egzoszkielet jako jakieś niesamowite urządzenie, do którego stworzenia potrzeba geniusza, urządzenie będzie tak duże, że tylko można co najwyżej spaść z nim w przepaść, będzie odbierało wszystkie sygnały z organizmu i przetwarzało miliardy operacji na sekundę, więc potrzeba superkomputera i do tego chłodzenia. A czy nie może być to coś bardziej prymitywnego, co właśnie pokazane jest na filmie, który wyżej wrzuciłem, coś nieidealnego, co dawałoby kilka procent przewagi?