Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Spowiedź serwisanta

Jak zwykle świetny tekst.

Ciekawy tekst z innego punktu widzenia.
Doceniam

Maciek, wiedz że kiedy nadejdzie już w moim życiu moment, w którym wystartuję w biegu ultra, to będziesz współodpowiedzialny za stan mojego zdrowia. Ilekroć ochłonę i wybiję sobie z głowy pomysł na udział w zawodach tego typu, pojawia się Twój tekst, po którym mój mózg zaczyna dawać niepokojące sygnały, że może jednak warto sprawdzić jak wygląda piekło od środka.
Gratuluję, czyta się wybornie.

Świetny tekst Maciek. Ciekawe, czy jako zawodnik ultra (jeśli do tego dojdzie) będziesz wymagający czy wyrozumiały.

Fajny artykul, dzieki.
Dla mnie jest oczywiste, ze wraz ze wzrostem konkurencji w biegach ultra poziom serwisu bedzie stawal sie kluczowym elementem ewentualnej przewagi i decydowal o koncowym zwyciestwie. To jeszcze nie dzis, ale powoli zblizamy sie do tej "przelomowej" granicy. To identyczna sytuacja jak ta w wyscigach samochodowych. Wystarczy sobie pooglanac np. wyscigi F1 z przed 25 lat z tymi dzis. A moze lepiej zestawic taki 24 godzinny wyscig w Le Mans z 1985 roku z tym z 2015.

To jest odrębna kategoria, czyli biegi "self support" gdzie musisz radzić sobie sam.

Adam Klein pisze:To jest odrębna kategoria, czyli biegi "self support" gdzie musisz radzić sobie sam.

Hm ..., nie bardzo rozumiem? Oczywiscie, ze sa biegi typu "self support", ale nie o nich jest przeciez ten artykul.

Jak w szachach myślisz kilka ruchów do przodu, aby potworny dystans nie dał twojemu zawodnikowi mata

Kolejny wyśmienity artykuł Maćku!

Muszę się przyznać, że czekam na każdy Twój kolejny artykuł na tym portalu... Troszkę dlatego, że tematyka biegów ultra jest mi bliska - ale zdecydowanie bardziej z tego powodu, że są bardzo ciekawe i pisane autentycznym, wciągającym stylem.

Tak trzymać i nie puszczać!

yacoll

Keri pisze:

Adam Klein pisze:To jest odrębna kategoria, czyli biegi "self support" gdzie musisz radzić sobie sam.

Hm ..., nie bardzo rozumiem? Oczywiscie, ze sa biegi typu "self support", ale nie o nich jest przeciez ten artykul.

Sorry, to ja nie zrozumiałem Twojego komentarza.

Świetna relacja tak trzymać ! Jeden z lepszych tekstów jaki w ogóle czytałem. Brawo !!!