Strona 1 z 1

SOG

: 23 wrz 2015, 19:45
autor: kuczi
Witam.
Planuję start w połowie października w zawodach - Szlak Orlich Gniazd i mam kilka pytań.

1. Ile orientacyjnie jest trasy asfaltowej?
2. Podobno są sklepy po drodze, ile tych sklepów? (punkty żywieniowe są okrojone)
3. Trudność trasy? Wg mnie to cros, nie mylę się? Jak z oznakowaniem?
4. Jakieś wskazówki?

Re: SOG

: 23 wrz 2015, 21:53
autor: rubin
Hej! Mieszkam na Jurze i dość często tam biegam; znam znaczną część czerwonego szlaku, więc może uda mi się choć trochę pomóc ;)

Na razie w telegraficznym skrócie:
1. Około 25%, może ciut więcej - niestety w ciągu ostatnich 2 lat jurajskie gminy skorzystały z funduszy strukturalnych i niektóre leśne dotąd ścieżki zostały wyasfaltowane; dotyczy to tych, które biegną wspólnie z szlakami rowerowymi. Dochodzą do tego asfaltowe przelotówki prowadzące przez wsie i miasteczka.

2. Owszem - są po drodze sklepy i bary. Trzeba jednak pamiętać, że większość trasy biegnie lasami i łąkami i tylko czasami szlak przecina wsie - niekoniecznie akurat w miejscu, gdzie znajdziesz sklepik. Jak znajdę chwilę - mogę rozpisać Ci, gdzie możesz liczyć na czynny sklep, ale np. w Pilicy obok szlaku jest Biedronka... w Olsztynie szlak przebiega przez rynek na którym jest wszystko co trzeba, w Niegowej jest sklepik czynny 7 dni w tygodniu, w Podzamczu przy ruinach jest sieć barów...

3. Trudność trasy - no nie jest to bieg górski (o ile dobrze pamiętam będzie ok. 2500m+), ale niektóre fragmenty bywają trudne i przy nieuwadze mogą nawet być niebezpieczne (np Grzęda Mirowska zlokalizowana pomiędzy zamkami w Bobolicach i Mirowie). Jura usiana jest wapiennymi skałkami, ostańcami - wilgotne bywają bardzo, bardzo śliskie. Głazy są nieregularne. Najwięcej jest jednak przyjemnych miękkich ścieżek ziemnych, piaszczystych, często pokrytych grubą warstwą liści.
Co do oznakowania - trzeba uważać. Ogólnie jest w porządku - to najpopularniejszy szlak turystyczny na Jurze, jednak zdarzają się miejsca problematyczne - np. na Wielkiej Górze (za Mirowem). Jak dochodzi się do szczytu jest mylny znak prowadzący prosto na szczyt, a trzeba skręcić w niepozorną ścieżkę na prawo ;). Ja na Twoim miejscu upewniłabym się, czy dostaniecie mapy, najlepiej laminowane. Jeśli nie - warto taką kupić (osobno Jura Południowa i Jura Północna).

Co jednak najważniejsze - Jura jest naprawdę przepiękna! Biegam tam z nieustającą przyjemnością i w ciągu dnia i w nocy i nigdy się nie nudzi. Dziś właśnie wróciłam z nocnego treningu w jurajskich Sokolich Górach.
Z tego co obserwuję SOG będzie bardzo kameralny - czyli taki jak lubię najbardziej. Gdyby nie to, że tydzień później będę na ŁUT - sama bym się zapisała. Z żalu, że nie dam razy organizuję w listopadzie prywatną całonocną wycieczkę biegową czerwonym szlakiem, tyle że nie całość, a ok. 80-90 km.

To tyle tak na szybko. Mam nadzieję, że się spodoba.

Re: SOG

: 24 wrz 2015, 09:46
autor: kuczi
rubin pisze:Hej! Mieszkam na Jurze i dość często tam biegam; znam znaczną część czerwonego szlaku, więc może uda mi się choć trochę pomóc ;)

Na razie w telegraficznym skrócie:
1. Około 25%, może ciut więcej - niestety w ciągu ostatnich 2 lat jurajskie gminy skorzystały z funduszy strukturalnych i niektóre leśne dotąd ścieżki zostały wyasfaltowane; dotyczy to tych, które biegną wspólnie z szlakami rowerowymi. Dochodzą do tego asfaltowe przelotówki prowadzące przez wsie i miasteczka.

2. Owszem - są po drodze sklepy i bary. Trzeba jednak pamiętać, że większość trasy biegnie lasami i łąkami i tylko czasami szlak przecina wsie - niekoniecznie akurat w miejscu, gdzie znajdziesz sklepik. Jak znajdę chwilę - mogę rozpisać Ci, gdzie możesz liczyć na czynny sklep, ale np. w Pilicy obok szlaku jest Biedronka... w Olsztynie szlak przebiega przez rynek na którym jest wszystko co trzeba, w Niegowej jest sklepik czynny 7 dni w tygodniu, w Podzamczu przy ruinach jest sieć barów...

3. Trudność trasy - no nie jest to bieg górski (o ile dobrze pamiętam będzie ok. 2500m+), ale niektóre fragmenty bywają trudne i przy nieuwadze mogą nawet być niebezpieczne (np Grzęda Mirowska zlokalizowana pomiędzy zamkami w Bobolicach i Mirowie). Jura usiana jest wapiennymi skałkami, ostańcami - wilgotne bywają bardzo, bardzo śliskie. Głazy są nieregularne. Najwięcej jest jednak przyjemnych miękkich ścieżek ziemnych, piaszczystych, często pokrytych grubą warstwą liści.
Co do oznakowania - trzeba uważać. Ogólnie jest w porządku - to najpopularniejszy szlak turystyczny na Jurze, jednak zdarzają się miejsca problematyczne - np. na Wielkiej Górze (za Mirowem). Jak dochodzi się do szczytu jest mylny znak prowadzący prosto na szczyt, a trzeba skręcić w niepozorną ścieżkę na prawo ;). Ja na Twoim miejscu upewniłabym się, czy dostaniecie mapy, najlepiej laminowane. Jeśli nie - warto taką kupić (osobno Jura Południowa i Jura Północna).

Co jednak najważniejsze - Jura jest naprawdę przepiękna! Biegam tam z nieustającą przyjemnością i w ciągu dnia i w nocy i nigdy się nie nudzi. Dziś właśnie wróciłam z nocnego treningu w jurajskich Sokolich Górach.
Z tego co obserwuję SOG będzie bardzo kameralny - czyli taki jak lubię najbardziej. Gdyby nie to, że tydzień później będę na ŁUT - sama bym się zapisała. Z żalu, że nie dam razy organizuję w listopadzie prywatną całonocną wycieczkę biegową czerwonym szlakiem, tyle że nie całość, a ok. 80-90 km.

To tyle tak na szybko. Mam nadzieję, że się spodoba.
Radujesz me serce, bardzo pomocne wskazówki :)

Mapa jest w pakiecie, dodatkowo będe miał ślad wgrany do zegarka a więc nie powinno być problemu. Zastanawiam się tylko czy organizator tez bedzie znaczył trasę, w regulaminie nie ma wzmianki.

Jeżeli chodzi o asfalt to mam teraz dylemat, troche tego jest. Nie wiem czy wziąć buty w teren ( cascadia ) czy zwykłe adidasy energy. Zapewne wezmę te i te i na miejscu wybiorę. Terenowych troche szkoda choć z drugiej strony, jeden uślizg na mokrych liściach i może być kuku i po zawodach .

Jeżeli chodzi o sklepiki to w sumie mam na myśli jeden zakup w sobotę w godzinach porannych. Coś na obiad i może mały zapas na wieczór. Start jest z Krakowa w piątek o 20-tej a więc po całej nocy treściwe jedzenie wskazane bo ile można żele wciagać ;)


Jeżeli chodzi o ŁUT to troche sie zgapiłem no ale w przyszłym roku juz nie zapomnę.

A wiesz że za SOG są 4 punkty do UTMB ? Wielki plus bo sie przydadzą .

W tej chwili jest zapisanych 39 osób, uwielbiam takie kameralne spotkania :lalala:

Re: SOG

: 24 wrz 2015, 09:59
autor: rubin
No wiem, że tak kameralnie ;)
Śledzę ich stronę i fb od dłuższego czasu. Możliwe, że się spotkamy gdzieś na pk - bo w ramach zbierania doświadczeń najprawdopodobniej będę pracować i przy SOG.

Re: SOG

: 24 wrz 2015, 10:05
autor: kuczi
rubin pisze:No wiem, że tak kameralnie ;)
Śledzę ich stronę i fb od dłuższego czasu. Możliwe, że się spotkamy gdzieś na pk - bo w ramach zbierania doświadczeń najprawdopodobniej będę pracować i przy SOG.
Miło bedzie poznać :)

Re: SOG

: 24 wrz 2015, 10:11
autor: rubin
Przebieg trasy:
http://www.orlegniazda.pl/Trasy/Pokaz/10801
W podglądzie satelitarnym widać ile jest asfaltu

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 19:04
autor: liq0374
Oznaczenie:
Od Krakowa do Olkusza jest to popularny szlak więc trudno się zgubić. Jednak ostatnio rowerowałem w okolicy Bydlina i na północ od niego oraz od zamku Morsko do Bobolic i myślałem o tym biegu. W skrócie: trzeba się mocno pilnować, niby są odnowione oznaczenia szlaku, ale jest pełno miejsc by się zgubić albo mieć wątpliwości. Często się wracałem po 20 metrów, bo szlak skręcał bez ostrzeżenia, albo następne znaczki trzeba było wypatrywać gdzieś między drzewami. W nocy da się pogubić bardzo latwo, zwłaszcza beztrosko zbiegając.

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 20:24
autor: kuczi
Dostałem maila od organizatora, najtrudniejsze miejsca będą oznaczone.

Zaryzykowali byście bieg w normalnych, wygodnych butach?

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 21:33
autor: rubin
160 km to jednak szmat drogi - w połowie drogi możesz już czuć pod stopami każdy kamień, korzeń i szyszkę. Patrz na to - czego masz zdecydowanie więcej - będzie to trail. Miejscami może być solidne błoto, na pewno zdarzą się piachy. O tej porze roku w nocy jak w banku masz mokre podłoże - rosa, mgły - będzie ślisko.
Zaryzykowałabym tylko wtedy, gdyby te "normalne" buty były zdecydowanie wygodniejsze od terenowych.
Trudno mi się odnieść do Twoich cascadii, bo ich nie znam. Na co dzień biegam w różnych modelach Inov-8. Gdy wiem, że będą asfaltowe przelotówki, a na pozostałej części trasy nie ma wielkiego błota - zakładam trailroc - dają radę i na szosie. "Asfaltówek" nie mam i nigdy nie miałam, więc nie mam pojęcia jak się w takich biega.

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 21:36
autor: rubin
A daleko mieszkasz? Jeśli nie - do biegu masz jeszcze trochę czasu. Możesz się wybrać na jednodniową wycieczkę i sprawdzić jak wyglądają ścieżki i jak sobie z nimi radzą buty.

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 21:51
autor: kuczi
Daleko nie mam, Sieradz. W sumie od Częstochowy na południe mógłbym zrobić rekonesans, choć kilkadziesiąt kilometrów.

Cascadia jest bardzo wygodnym butem, ma dużo amortyzacji jak na terenowy but. Robiłem już w nich setkę i było ok. Jeden mały odcisk prawdopodobnie od skarpetki podwinietej a tak to nóżki jak u niemowlaka ;)

Adidas energy boost to bardzo wygodny but, ubieram je na dłuższe wybiegania lub gdy trenuję w lesie z dobiegiem po asfalcie 4 km.

Wyjdzie i tak pewnie że ubiorę but terenowy co by być bardziej zabezpieczonym. Lubię mieć wszystko dograne na 100 % jeżeli chodzi o sprzęt.
Nie byłoby problemu jakbym na zawody jechał samochodem, wrzucilbym do bagażnika i przed startem zdecydował a jadąc pociągiem za dużo nie chcę brać rzeczy ze sobą. No i lipa że nie ma przepaku...

Re: SOG

: 25 wrz 2015, 21:57
autor: rubin
To polecam odcinki od Złotego Potoka w kierunku Mirowa i Bobolic - pełen przekrój rodzajów ścieżek. W tę i z powrotem (do auta) będzie ok. 36 km (dla urozmaicenia można wracać szlakiem niebieskim/zielonym).