Dla mnie to jedne z najlepszych zawodów w Polsce. Może to kwestia tych powrotów w ukochane Tatry.
Czuje się tutaj "ducha gór", tatrzański etos, uczestnicy darzą się szacunkiem, na trasie potrafią się o siebie zatroszczyć, wspomóc słowem, żelem czy wodą. Każdy daje tu z siebie wszystko - i zawodnicy i organizatorzy, trasa głównego biegu jest wymagająca w sensie technicznym i wytrzymałościowym. Biegacz naprawdę dobrze się tutaj czuje.
Byłem na kilku edycjach , w tym legendarną I, zawsze była słoneczna a czasem wręcz (jak w miniony weekend) upalna pogoda. Utrudnia to oczywiście sam bieg ale widoki są inspirujące.
Celem podstawowym było jedynie przebiec wszystkie 3 biegi w Grand Prix Sokoła , wyniki przeszły jednak zdecydowanie moje oczekiwania biorąc pod uwagę, że 4 doby wcześniej ukończyłem dość ciężki 140km Bieg Rzeźnika Ultra. Szczególnie zapadnie mi w pamięci ostatnie 10km biegu sobotniego... gdy udało się dość swobodnie przesunąć o ok. 10 pozycji w górę.
W cudownym miejscu cuda się łatwiej zdarzają
Gratulacje dla zwycięzców, a podobno są nimi wszyscy
Polecam te biegi wszystkim.