Strona 1 z 2

Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 09:23
autor: bieganie.pl
Skomentuj artykuł Dynafit Run Adventure

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 09:54
autor: Adam Klein
Basia, trochę dziwisz się, że było mało osób, ale nawet ja sie przyznam, że o imprezie zupełnie zapomniałem, choć już w styczniu o niej pisaliśmy i wydawała mi się super ciekawa:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=222&id=6140

Nadal mi się wydaje, tylko że jednocześnie myślę, że przez te miesiące organizatorzty mało dbali o promocję.
Ale pomysł i wykonanie fajne.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 10:17
autor: Adam Klein
No ! I jeszcze chyba znam zwycięzcę. :) Brawo Pedro.
Widziałem w wynikach, że coś wygrał ale nie zwróciłem uwagi, że to była właśnie ta impreza.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 11:42
autor: MEL.
Adam Klein pisze:Basia, trochę dziwisz się, że było mało osób, (...)
Nadal mi się wydaje, tylko że jednocześnie myślę, że przez te miesiące organizatorzty mało dbali o promocję.
Ale pomysł i wykonanie fajne.
Trochę się dziwię, ale się nie martwię. Myślę, że organizator też się tym nie zamartwiał, bo gdyby tak było, to promocja też by była znacznie większa.
Dzięki temu, że nie było tłumów, to atmosfera bardzo kameralna i nigdzie nie było kolejek, czekania (poza masażem). Mi to bardzo odpowiada. Nie lubię dużych spędów, a taki Rzeźnik to teraz chyba z tysiąc ludzi przez brankę przepuszcza, więc robi się okropnie.
A dziwię się, że ludziska nie chcieli tego spróbować, bo to naprawdę ciekawe doświadczenie, ciekawe odczucia podczas biegu "dzień po".

Sądzę, ze Grzegorz Golonko startując z tego typu imprezą biegową też nie do końca wiedział, czy wszystko jest pod kątem biegania i biegaczy OK, dlatego kameralny klimat był bardzo na miejscu. Dotychczas zdobywał doświadczenia w imprezach rowerowych i triathlonie, a bieganie to jednak podobna, ale inna bajka. Np. wg mnie trasy były ustawione raczej pod rower niż bieg górski, co oczywiście nie znaczy, że np. ja bym takie trasy przejechała i nie znaczy też, że nie było miejsc, gdzie rower trzeba byłoby wnosić na plecach, ale generalnie te długie i szerokie szutry bardziej pod rower niż górskie nogi. No i fajne to, że trasy były jednak urozmaicone.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 11:44
autor: MEL.
Adam Klein pisze:No ! I jeszcze chyba znam zwycięzcę. :) Brawo Pedro.
Pedro był niesamowity. Przyjechał z całą rodziną, więc spieszno mu było.
A wiedziałeś, że czwarte Pedrątko też zbliża się do mety (połowa drogi)?

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 12:13
autor: KomPot
Tylko szkoda, że impreza została przeniesiona na długi weekend majowy.
Podejrzewam, że to wykreśli ją nie tylko z mojego kalendarza, a ostrzyłem sobie na nią ząbki na przyszły rok.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 12:50
autor: Adam Klein
Każdy termin, szczególnie na trzydniową imprezę będzie trudny.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 12:58
autor: LoveBeer
impreza zostala przeniesiona na maj z prostego powodu - temperatury. srodek lata to bardzo zla pora na etapowki, szczegolnie takie gdzie mimo wszystko wiekszosc tras leci po otwartym terenie.

dla mnie impreza bardzo fajna, choc pojawialo sie sporo niescislosci w stosunku do regulaminu (ktory tez zostal zmieniony na kilka dni przed zawodami). trasy swietne - 1 dzien byl tak zroznicowany ze to az w glowie sie nie miesci - w zasadzie bylo wszystko co w biegu gorskim moze sie znalezc. mam natomiast jednak zastrzezenia do oznaczen - nie bez powodu bardzo duza czesc ludzi gubila trase. problem jest mniejszy jak biegnie sie w srodku stawki i caly czas ma kogos przed soba, niestety biegniecie na pierwszych pozycjach bylo bardzo stresujace. na drugim etapie stracilismy z Piotrkiem Sawickim 8 minut przez pomylenie trasy, na ostatnim etapie cala czolowka poleciala zle na 6km (choc tu mozliwe ze oznaczenie bylo ok, a pomylil sie tylko pierwszy a reszta juz za nim...)

na koniec kwestia nagrod - nie chce wyjsc na malkontenta, ale po 3 dniach dymania po gorach nagroda finansowa nawet nie zwraca kosztow wpisowego, no tak srednio to wyglada...

no i tyle - bylem, zobaczylem, zawalczylem, weekend mielismy swietny, a nasz manager dwoil sie i troil (zebysmy nie trzezwieli zbyt czesto ;))

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 13:51
autor: MEL.
LoveBeer pisze:impreza zostala przeniesiona na maj z prostego powodu - temperatury. srodek lata to bardzo zla pora na etapowki, szczegolnie takie gdzie mimo wszystko wiekszosc tras leci po otwartym terenie.
no nie wiem. Taki upał w lipcu to jest przewidywalny i organizm już nieco zaadoptowany, natomiast jak czasami po zimnym kwietniu przywali w maju, to paść można.
LoveBeer pisze:dla mnie impreza bardzo fajna, choc pojawialo sie sporo niescislosci w stosunku do regulaminu (ktory tez zostal zmieniony na kilka dni przed zawodami).
A w którym miejscu regulamin został zmieniony? Bo mnie się to jakoś nie rzuciło w oczy, a Regulaminy czytam dość skrupulatnie. Trasy zostały nieco zmodyfikowane, ale o tym nie czyta się w Regulaminie, lecz ogląda na mapie.
trasy swietne - 1 dzien byl tak zroznicowany ze to az w glowie sie nie miesci - w zasadzie bylo wszystko co w biegu gorskim moze sie znalezc. mam natomiast jednak zastrzezenia do oznaczen - nie bez powodu bardzo duza czesc ludzi gubila trase. problem jest mniejszy jak biegnie sie w srodku stawki i caly czas ma kogos przed soba, niestety biegniecie na pierwszych pozycjach bylo bardzo stresujace. na drugim etapie stracilismy z Piotrkiem Sawickim 8 minut przez pomylenie trasy, na ostatnim etapie cala czolowka poleciala zle na 6km (choc tu mozliwe ze oznaczenie bylo ok, a pomylil sie tylko pierwszy a reszta juz za nim...)
Bieg w srodku stawki (czy raczej pod koniec) oznacza, że rzadko kogokolwiek widać przed sobą. Dlatego trzeba rozglądać się na około. To samo polecałabym także tym, którzy biegną w grupach. Uważność na każdym kroku nie zaszkodzi.
na koniec kwestia nagrod - nie chce wyjsc na malkontenta, ale po 3 dniach dymania po gorach nagroda finansowa nawet nie zwraca kosztow wpisowego, no tak srednio to wyglada...
Wychodzisz na strasznego marudę. Przeczytaj Regulamin i zauważysz, że dostałeś więcej, niż powinieneś się spodziewać.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 15:28
autor: LoveBeer
regulamin czytalem i mowie o jego modyfikacji nie jesli chodzi o trasy (zmodyfikowane zostaly np kategorie) - widac nie czytasz dosc uwaznie :)

i np cos takiego:

"Trzech najlepszych zawodników w kategorii OPEN SOLO Man i OPEN SOLO Woman na dystansie TROPHY i dystansie CHALLENGE zostanie uhonorowanych nagrodami pieniężnymi."

a nagrody pieniezne byly w kategoriach, w open byly wylacznie puchary. itd itp - takich kwestii jest masa. wiec albo sie trzymamy regulaminu albo nie, a nie 'troche' tak. o wysokosci nagrod juz nie bede pisal, nie bylo o nich mowy w regulaminie, chodzi tylko o to ze takiej wysokosci nagrody sa po prostu smieszne - juz lepsze bylyby nagrody rzeczowe, bo nagrody takie jak byly tu to sa na byle ogorku 5km w skosnych hamrach :)

co do pogody to nie 'no nie wiem', tylko jest to info od Grzeska i tu akurat w pelni sie z nim zgadzam.

ps: ale jak mowie, bylo bardzo fajnie, nie wypisywalem plusow, ale same minusy, stad moze taki wydzwiek mojego posta :P
Bieg w srodku stawki (czy raczej pod koniec) oznacza, że rzadko kogokolwiek widać przed sobą.
rzadko to i tak lepiej niz wogole. my dochodzac dystans challenge zaczynalismy zupelnie inaczej biec, no po prostu odpadalo nam to skupienie o ktore jest bardzo ciezko w czubie. ale nie chce tu dyskutowac na takie tematy, nie pisalem o problemie generalnie ale w odniesieniu do innych zawodow w ktorych startuje i tu RA wypadl po prostu slabiej.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 17:05
autor: MEL.
LoveBeer pisze:regulamin czytalem i mowie o jego modyfikacji nie jesli chodzi o trasy (zmodyfikowane zostaly np kategorie) - widac nie czytasz dosc uwaznie :)
To przypomnij nam jakie wcześniej były kategorie, bo ja pamiętam właśnie takie jak są teraz.
LoveBeer pisze:"Trzech najlepszych zawodników w kategorii OPEN SOLO Man i OPEN SOLO Woman na dystansie TROPHY i dystansie CHALLENGE zostanie uhonorowanych nagrodami pieniężnymi."

a nagrody pieniezne byly w kategoriach, w open byly wylacznie puchary. itd itp - takich kwestii jest masa.
Skoro były w kategoriach, to tym bardziej Ci z generalki forsę dostali, czyż nie? Boli Cię, że inni też mają z czym wracać do domu? Jeśli zmiana regulaminu jest na korzyść zawodników, to chyba jest OK? Nigdzie nie było w Regulaminie, że będzie masaż, a był, więc mamy zarzucać organizatorowi, ze nie trzyma się umowy???

Może wg Ciebie nagrody pieniężne były marne, ale moim zdaniem były całkiem przyzwoite. Wolę kasę niż 74-ty bidon albo 93-cią frotkę.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 18:57
autor: LoveBeer
nie wiem kobieto o co ci chodzi, ale wezze wyluzuj, prosze. nagrody byly przyznawane niezgodnie z regulaminem i tylko to mnie boli - jak pisalem - albo trzymamy sie regulaminu albo nie i tyle. masaz nie ma tu KOMPLETNIE NIC DO RZECZY, wiec nawet nie wiem czemu wyjezdzasz mi z takimi rzeczami. moze zaraz rozdrobnimy sie ze byly namioty a w regulaminie ich nie bylo. C'MON !

co do reszty to napewno nie dojdziemy do consensusu - skoro uwazasz ze przy tak duzym wpisowym nagrody byly ok, to ok - szanuje to, ale kompletnie sie z tym nie zgadzam, kropka.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 25 lip 2014, 21:51
autor: Adam Klein
Moze nagrody finansowe były niskie bo jak rozumiem organizator chciał nimi obdzielić kategorie, a nie tylko open?
Czy gdyby nie było nagród w kategoriach to jacyś zawodnicy by nie przyjechali? Pewnie by przyjechali.
Generalnie nagrody finansowe w kategoriach są wg mnie bez sensu, powinny byc wyższe w open (to moje zdanie w kwestii wszystkich biegów, nie tylko tego, mowię to jako kibic, do nagród open czy w kategoriach nie pretenduję).

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 26 lip 2014, 11:23
autor: Pedro
Fajnie Mel, że napisalaś o tej imprezie, gdyż była nieco niedostrzeżona a naprawdę "warta grzechu" ; :oczko: . Warto takim tekstem docenić zaangażowanie organizatorów, wysiłek zawodników oraz oryginalność (etapówka górska).

Co do poruszonych kwestii. Trasy uważam za dobrze oznakowane, mimo iż gubiłem się codziennie i w sumie staciłem ładnych kilkanaście minut i trochę sił. To raczej wynik mego gapiostwa. Oczywiście trochę więcej sprayu w kilku miejscach ułatwiłoby życie.

Nagrody - zawsze mogą być wyższe i myślę, że w przyszłości, w miarę rozwoju tej imprezy, która ma spory potencjał, tak właśnie będzie. Wtedy też sensowniejsza stanie się tak duża ilość kategorii, szczególnie wśród par.

Termin i miejsce bardzo mi osobiście odpowiadały. To okres, w ktorym zwykle łącze bieganie z wakacyjnym wypoczynkiem rodzinnym. Taki sposób przygotowań pod jesienne ultra od lat mi podchodzi. Tym razem byliśmy prawie w komplecie z deojką najmłodszych pociech ale bez nastolatka zwanego gimbazą. Za to z czwartym "już w połowie drogi". Regeneracja pobiegowa była nieco utrudniona.

Sportowo mogę być bardzo zdowolony. Kilka trików dodanych na codzień przyniosło efekt. Z racji wytrenowanych cech, przypuszczałem, że taka formuła może dawać mi pdzewagę. Oczywiście to były góry, a w nich biegam niestety mało. Cieszę się dlatego, że dałem radę Piotrowi, który jest prawdziwym góralem z krwi i kości i obawiałem się, że szczególnie na zbiegach mnie zmasakruje. Jakoś się trzymałem. Myślę, że pomógł upał i słońce, na co z racji tegorocznej imprezy docelowej byłem przygotowany i dawłem radę.

Podsumowując, impreza udana, polecam takie na wakacje. Po biegu pełen serwis, czas na pogawędki ze znajomymi i nowopoznanymi. A ciekawych ludzi tu poznałem.
Za kilka dni dalsza część wakacji rodzinnych - tym razem formę zweryfikują Karkonosze.

Re: Komentarz do artykułu Dynafit Run Adventure

: 26 lip 2014, 14:57
autor: LoveBeer
oj dales mi rady, dales :) mi generalnie napewno braklo wybiegania, ja jestem nastawiony na biegi 20-25km, a tu nie dosc ze wiecej to jeszcze 3 dni z rzedu ;) tak wiec mocny byl 1 dzien, w drugim bylo juz bez zapieku (o dziwo tempo calego 'peletonu' bylo niespecjalnie szybkie) - choc jak zaczal sie zapiek po pomylce trasy to upal mnie zmasakrowal. w 3 dzien to byl kosmos, bo na 17 km dostalem totalna bombe - mysle ze to znowu kwestia upalu - i do ok 25 km mialem najwiekszy kryzys w zyciu... nie zszedlem za trasy (a chcialem) i potem bylo troche lepiej, bo bylo tez troche cienia :) tak wiec wygrales zasluzenie i tu nawet nie gdybam, nie mysle, nie spekuluje - bylem za slaby na Ciebie :)

ps: na 2 etapie te zbiegi byly dosc szybkie, ale tez tak zeby nie przekraczac tetna zalozonego. na 1 etapie natomiast przed tym duzym skrzyzowaniem (22 km ?) tak sie puscilem ze mialem przez chwile tempo 2:50, oj tam bylo naprawde szybko :hej: