Miałem okazję być ostatnio w BB to i przebiegłem się trasą po śladzie do Garmina udostępnionym przez organizatora na stronie biegu.
W związku z tym, że doświadczenie w bieganiu w takich warunkach mam zerowe, postanowiłem potrenować i siebie i skromny sprzęt jakim dysponuję. Zatem kilka słów przemyśleń i obserwacji z tego dwudniowego doświadczenia.
Trasa fajna, w części bardzo trudna. Miejscami można się pogubić, miejmy nadzieję, że organizatorzy je oznaczą.
Jest trochę zwalonych drzew na trasie, są bardzo ostre zejścia.
Przy obecnej aurze w Szczyrku jest bardzo duży kontrast, w dole jesień, w górze zima i bardzo silny wiatr (wymóg posiadania kaptura jest bardzo uzasadniony). Obecnie podbieg jest po w miarę twardej nawierzchni, przechodzi w cienką warstwę śniegu z wystającymi kamieniami, na zbiegu od pewnego momentu zaczynają pojawiać się strumyki na ścieżkach, gdzieniegdzie lód. Później błoto zmieszane z grubą warstwą liści. Moim zdaniem nie ma szans, żeby nie zamoczyć butów.
Biegłem raczej lekko ubrany, na spodzie zwykła koszulka techniczna z krótkim rękawem, bluza biegowa z materiału Stratermic (coś w podobnego do tego
http://www.decathlon.pl/koszulka-turyst ... 25040.html) i na to cieniutka wiatrówka New Balance. W lesie było nawet trochę za ciepło, na szczycie, gdzie ostro gwizdało czułem lekki chłód ale bez przesady. A biegłem jednego dnia 18:00 - 20:00, a drugiego 15:00-17:00. Jedyne co pewnie zmienię to koszulkę na jakąś cieplejszą, ale bez przesady, żeby się nie zagotować. Ekspozycja na wiatr jest, ale odniosłem wrażenie, że jednak w większości biegnie się w terenie osłoniętym.
Co do raczków. Na trasie jest kilka ostrych zbiegów/zejść. Wydaje mi się, że raczki jednak się przydadzą. Ja biegam w Xodus'ach Saucony i w raczkach czułem się jednak pewniej.
Przy okazji przetestowałem dwa rodzaje mini raków. Jedne takie, o których był ostatnio artykuł (
http://www.ultrarunning.pl/wp-content/u ... -trep2.jpg) , drugie to nakładki z bolcami (
http://hornsport.com/allegro/raki.antyposlizg1.jpg). Nakładki pozornie były fajniejsze na zbiegach, pokrywały cały obszar stopy i nie uwierały, fajnie się w nich zbiegało na zbitym śniegu, ale są dwa ale: na lodzie się jednak ślizgają i to bardzo, drugie ale jest takie, że po jednej pętli została na podeszwie może jedna trzecia bolców ... moim zdaniem nie nadają się na intensywny zbieg. Mini raki, z pierwszego zdjęcia, sprawowały się też dobrze tyle, że to punktowy ucisk na stopę (Xodusy mają płytką pod całą stopą a czułem ja wyraźnie), no i przesuwają się, przekręcają itp. Może trzeba pokombinować z mocowaniem (mocnej zacisnąć?), albo zainwestować w coś takiego
http://www.sklep-presto.pl/product-pol- ... toola.html. Jeszcze nie wiem. Może ktoś ma jakieś doświadczenia.
Biegłem z kijkami Fizan Compact, w miarę tanie, alumniowe, leciutkie. Super. Co prawdy pierwszy raz w życiu biegłem z kijkami i oczywiście kilka razy się o nie potknąłem, ale poza moim brakiem obycia z kijkami, w ogóle mi nie przeszkadzały. Jak biegłem i trzymałem je za rączki mogłem dłuższą chwilę nimi machać bez uczucia zmęczenia dłoni czy ramion. Gdzieś 4-5 km przed końcem zdjąłem raki i złożyłem kijki i spokojnie dobiegłem do końca. Nie wiem jak to logistycznie rozwiązać na biegu (zakładanie raków, składanie kijków). Pewnie kijki będą cały czas w rękach, ale raki trzeba ściągać, w pewnym momencie zaczyna się beton.
Biegłem z czołówką Mactronic Epic. Rewelacja. To już czwarty czy piąty bieg na tych samych bateriach (3xAA), każdy ok. 2h. Ma dyfuzor i bardzo silne światło. Przeważnie biegam z 50%. Miałem z nią problem z małymi bateriami (AAA), wkładka pod nie coś nie kontaktowała i na zbiegach migała. Na bateriach AA działa bez zarzutu.
To na razie tyle. Wycieczki były bardzo fajne, dobry trening siłowy
. W towarzystwie będzie pewnie ciekawiej ;D.