Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Mistrzostwa Polskie w Biegu 24 godz.

Wśród kobiet kolejny raz zwyciężyła Aleksandra Niwińska reprezentująca AZS AWF KATOWICE z wynikiem 216 304 m, który jest daleki od ustanowionego przez nią samą rekordu Polski (220 676 m).

Te 4 km to tak "daleko" ? Bo można odnieść wrażenie, że wynik Aleksandry Niwińskiej jest daleki od jej rekordu ale wynik Andrzeja Radzikowskiego już tak daleki od wyniku Piotrka Sawickiego nie jest. Tak się z ciekawości pytam bo może nie bardzo kumam o co chodzi.

Szkoda że nie ma żadnych międzyczasów - bo ciekawe jest jak zmieniało się tempo w ciągu tych 24h - bo tak to nic z tego nie wiadomo. Czy np ktoś z czołówki nie zrobił sobie 1/2h przerwy gdzieś po 18h biegu itd ...

axell pisze:Szkoda że nie ma żadnych międzyczasów - bo ciekawe jest jak zmieniało się tempo w ciągu tych 24h - bo tak to nic z tego nie wiadomo. Czy np ktoś z czołówki nie zrobił sobie 1/2h przerwy gdzieś po 18h biegu itd ...

http://w.sts-timing.pl/pliki/1h.pdf

Mozesz podmienic '1' na kolejne godziny ...

Międzyczasy:
w.sts-timing.pl/pliki/1h.pdf
w.sts-timing.pl/pliki/2h.pdf
w.sts-timing.pl/pliki/3h.pdf
w.sts-timing.pl/pliki/4h.pdf
w.sts-timing.pl/pliki/5h.pdf
w.sts-timing.pl/pliki/6h.pdf
etc.

Możecie sprawdzić, czy ktoś biegł wg Negative Split.

Adam Klein pisze:

Wśród kobiet kolejny raz zwyciężyła Aleksandra Niwińska reprezentująca AZS AWF KATOWICE z wynikiem 216 304 m, który jest daleki od ustanowionego przez nią samą rekordu Polski (220 676 m).

Te 4 km to tak "daleko" ? Bo można odnieść wrażenie, że wynik Aleksandry Niwińskiej jest daleki od jej rekordu ale wynik Andrzeja Radzikowskiego już tak daleki od wyniku Piotrka Sawickiego nie jest. Tak się z ciekawości pytam bo może nie bardzo kumam o co chodzi.

Oj, to trochę taka figura stylistyczna. Zwykle do cudzego rekordu jest bardzo blisko, a do swojego strasznie daleko.
Oczywiscie przyznaję rację, że te 4 km to w obu przypadkach tylko/aż 4 km.

Biegać w kółko pętle ok. 2,5 km przez 24H to jednak chyba nie dla mnie :P Trzeba mieć psychikę ze stali i mega cierpliwość :D Naprawdę podziwiam tych ludzi. Mnie by trafił szlak i bym totalnie sfiksował lądując u psychiatry

Intryguje mnie zawsze podział w wynikach na otwarte i mistrzostwa ,skąd to dziadostwo się bierze.Tu widzę naturalizowane kluby na potrzeby startu w mistrzostwach .Nie liczy się poziom tylko przynależność klubowa. Gościu ogra wszystkich, nie jest w klubie i won? Na olimpiadę nie jedzie ? Pachnie mi tu nawykami z piłkarskimi. Chciałbym się mylić !Może mnie ktoś oświeci? Grajcie tak dalej ,to będzie to samo co Dębnem.

To chyba jakaś próba oficjalnego podpięcia się pod wymogi PZLA które ma tę konkurencję w głębokim poważaniu.

Adamie, Mistrzostwa Polski są jak najbardziej imprezą podległą PZLA. Możesz o tym wydarzeniu przeczytać np. na ich stronie:
http://www.pzla.pl/index.php?_a=2&_id=2472
http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=7512
I wymogi podczas biegu dla osób, które mają licencję są zgodne z regulaminem PZLA (np. podwójny numer - z przodu i z tyłu, nie używać słuchawek w uszach, nie można otrzymywać pomocy z zewnątrz w miejscach innych niż punkt odżywczy... etc.), na mecie jest sędzia PZLA, a podczas dekoracji grają Mazurka Dąbrowskiego.

Oczywiście, zgodzę się, że samo zdobywanie licencji zarówno przez zawodnika, jak i przez klub jest jakieś chore i opiera się głównie na opłatach, które trzeba wnieść do PZLA, ale też np. podczas MP zawodnicy z licencją zazwyczaj płacą mniej (np. połowę) lub startują za darmo. Podobnie jest w imprezach innych związków - wiem, że w kolarstwie podobnie, bo Maurycy startuje jako zawodnik licencjonowany.

Ale w jakim celu to wiązanie się z PZLA?
Organizator mógłby ogłosić, że są to Mistrzostwa Polski w biegu 24 godzinnymi i nie przejmować się tym co powie PZLA.

No nie wiem, czy można tak sobie ogłosić, że mistrzostwa i tyle. W każdym razie można na dobówce zdobywać klasy sportowe (II, I, M i MM). Na Mistrzostwa Europy i Świata też delegowani są zawodnicy z licencjami (ci najlepsi, oczywiście).

Czy mozna sobie ogłosić? No to ogłoś i zobacz, czy coś się stanie.
Śmieję się, bo ta podległość wobec PZLA które absolutnie nic tym dyscyplinom nie daje (mówię u ultra i górekich) mnie śmieszy.

W kwestii uczestnictwa w mistrzostwach, przypomnijmy sobie Orlen Maraton, wystarczyło być Polakiem i jesteś w klasyfikacji mistrzostw Polski . Czy nie może być tak zawsze ? Ja się pytam PZLA i Ministerstwo Sportu, to po kiego, że się nie wyrażę zakładam stowarzyszenie sportowe , gdzie są członkowie ,działacze, i po prostu sportowcy amatorzy, co zdarza im się mieć dobre wyniki, nie wspomnę o propagowaniu sportu na podstawowym szczeblu i teraz jakieś schody w przypadku startu w mistrzostwach POLSKI, co my jesteśmy z kosmosu. Proponuję zapytać o to pana Paskala, według mnie kumaty człowiek w tym temacie z różnego punktu widzenia i dowiedzmy się się w końcu komu ,kiedy,ile i dlaczego trzeba zapłacić i kombinować z przynależnością klubową ,by zaistnieć na mistrzostwach.Sądzę ,że wielu to zainteresuje.
Upierdliwy prezes wioskowego klubu.

A może by tak jakiś wywiadzik ze zwyciężczynią?