Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł 520 km biegiem w 100 godzin non-stop

spokojnie, Maciek da rade
no bo jak nie On, to kto...

trzymam wszystkie kciuki za powodzenie tego MEGA WYCZYNU

http://orientrack.pl/event/view/idea666gsb2013

Pod tym linkiem można śledzić postępy Maćka na żywo. Jeśli ktoś chce odłączyć ogólną mapę, wystarczy kliknąć ikonę na lewo do góry od imienia Maćka, by zobaczyć podgląd na standardowych mapach google.

Jesteśmy już w Bieszczadach. Nie położymy się tak wcześnie jak chcieliśmy, ale działamy.

Mam zamiar śledzić na bieżąco
Wreszcie ktoś wziął się za to na poważnie

a my już planujemy niedzielne kibicowanie na babiej - ktoś chętny się przyłączyć?

Maciek w Cisnej

Czy ktoś go, w końcu, wygoni z tej Siekierezady?

wygonili

Cóż za piękna masakra.

Pamiętam wątek traktujący o biegu Piotrka na forum 321gory i podśmiewanie się z jego osiągnięcia. Dzisiaj Maciek atakuje GSB z zamiarem zrobienia go w 100 godzin. Szkoda, cholera, że mam tak daleko.

Śledzę z zainteresowaniem

W ogóle pytanie od kompletnego laika, czyli ode mne. Jak to jest - bieganie pisze, że Marcin Świerc jest najlepszym góralem, a potem się okazuje, że jednak Maciek Więcek? Czy może Maciek nie startuje w tych popularnych światowych biegach ultra i nie da się ich porównywać? Czy może coś jeszcze innego?

Pewnie kilka razy zdarzyło im sie biec w jednym biegu (nie śledzę ultra), pamietam Rzeźnika 2011 czy 2012, wygrał zespół Marcina. Chyba trochę różni sie tez ich specjalizacja ale specem nie jestem.

Też od 8 z dużym zainteresowaniem zerkam na przebieg trasy online i uświadamiam kolegów z pracy co to jest ultra;) !
Przyznaję, że wyzwanie robi na mnie niemałe wrażenie i mocno trzymam kciuki za powodzenie!
Do tego temperatura, która jest na zewnątrz sprawia, że jeśli uda się utrzymać założenia - będzie to jeszcze większy wyczyn!

Chyba to jest tak, że Świerc jest biegaczem górskim, ale w ultra to dopiero od niedawna. Więcek ultra od dłuższego czasu, przy czym biega chyba głównie na orientację i w rajdach (?), czego Świerc chyba nie robi. Czyli zupełnie inne specjalizacje, choć oczywiście możliwe, że pościgają się ze sobą na tej samej górskiej trasie.

Kibicuję Maćkowii zdalnie. Co prawda w sobotę będę w Rytrze, bo jedziemy na Visegrad Maraton, ale my tam będziemy pewnie po południu, gdy po Maćku nie zostanie śladu. Szkoda. Nie mniej jednak ściskam kciuki, życzę powodzenia (i zazdroszczę)!

Trzymam kciuki, pogode ma jakby biegł w Badwater. Niektórzy mają jaja do samej ziemi, szacun.

temperatura jest masakryczna, jedynie pocieszenie to może, że większość biegnie lasem, ale nie wiem czy na pewno