Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Nie będzie Biegu Granią Tatr?

350 biegaczy znacznie bardziej rozdepcze park niż 3500 "piwożłopów". żal!! Jeszcze do tego organizatorzy zarobią krocie i się nie podzielą! Przecież to niedopuszczalne!!! A ja naiwny myślałem, że mnie już nic w sporcie nie zaskoczy :\

A nie mówiłem?

Przewiercić tunel na Słowację, drogi do Zakopanego zaorać, niech sobie Górale żyją bez turystów jak im tak bardzo Cepry przeszkadzają i górki zadeptują.

Wszędzie na świecie największe biegi trail prowadzone są przez rezerwaty przyrody.

Przecież to jawna kpina. Co niby za szkody wyrządzi tam tych 350 biegaczy? ;] Czyżby ktoś zwietrzył okazję, żeby na tym zarobić...

Ciekaw jestem czy Słowacy też mają takie podejście.

na miejscu organizatorów próbowałbym doprowadzić do tego biegu nawet za cenę poważnych ustępstw wobec TPN.
dzięki temu, przy dobrze zorganizowanym biegu, za rok będą mieli mocniejszą pozycję przetargową wobec parku. wtedy łatwiej można będzie wynegocjować zwiększenie limitu i rezygnację z jakichś obostrzeń.

Ale jaką pozycję przetargową? Przecież Park najprawdopodobniej nie chciałby, żeby ten bieg w ogóle się odbywał więc.
Ta "cena poważnych ustępstw" to szacuje, że kilkadziesiąt tysięcy złotych na rzecz TPN.

no pewnie że nie chce by bieg się odbywał. toż to same problemy.

strategia stopy w drzwiach.
jak inaczej udowodnić że takie przedsięwzięcie jest bezpieczne dla uczestników i nieingerujące w park jak empirycznie je realizując?
a wpisowym bym się nie przejmował. skoro są chętni do zapłacenia 400 zet za udziwnionego katorżnika...

troche nie rozumiem organizatorów BGT... no to jak, mieli pozwolenie TPN nim ogłosili czy nie? na gębę uwierzyli?? nie wiedzieli wtedy na jakich warunkach będzie bieg? czyli ogłosili bieg za wcześnie, nie mając jeszcze załatwionej najważniejszej sprawy...
ja po ogłoszeniu skandalicznego wpisowego dałem sobie na wstrzymanie z tą imprezą...
ale życzę, aby wszystko się udało i bieg się odbył, bo zapowiada się mega ciekawie, chętnie popatrzę z boku

PS. a z drugiej strony hipokryzja TPN jest porażająca... miliony turystów zadeptują i zaśmiecają Tatry, a garstki biegaczy nie można wpuścić, bo nie...

Taka sytuacja mnie zupełnie nie dziwi, szczerze mówiąc dziwiłem się że TPN i nadleśnictwa nie robią żadnych problemów względem tego biegu. Nadleśnictwa zawsze ciągną kasę z takich imprez, przy organizowaniu maratonu MTB zawsze trzeba opłacić haracz każdemu nadleśnictwu przez którego teren idzie trasa, a już w przypadku jazdy w pobliżu KPNu jest horror, dwa lata temu nie dało się przeprowadzić maratonu po zakładanej trasie, bo biegła na odcinku 350m po granicy parku - nawet nie wjeżdżała na teren.
Argumenty zawsze jednakowo głupie - niszczenie tras przez rowery - w sytuacji, gdy na turystyczne szlaki wpuszcza się bez mrugnięcia okiem ciężki sprzęt do zrywki, który zamienia je w półmetrowej głębokości błotne bajoro.
Oczywiście że chodzi o kasę, 350 biegaczy nie zniszczy trasy bardziej niż piesi chodzący przez pół dnia tym szlakiem.
Ale fakt że ogłaszanie zapisów na bieg przed dograniem takich spraw też jest lekko nieodpowiedzialne, ale może organizatorzy nie zdawali sobie sprawy jak to wygląda u nas w kraju .

organizatorzy to nie przypadkowi ludzie, myślę, że gdyby nie mieli wyraźnch i konkretnych informacji od parku, nie ogłaszaliby zapisów.

Nie jestem w stanie pojąć jednego.. Czemu TPN i ludzie z nim związani nie rozumieją, że ta impreza jest fenomenalną promocją Tatr, Zakopanego i okolic. 350 biegaczy przyjedzie zapewne na kilka dni- 2-3, poza tym znaczna część z rodzinami. Profity mogą być oczywiście jeszcze większe wraz z rozwojem imprezy i zyskaniem przez nią rangi międzynarodowej.
Brak słów.
Taka sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że mentalnie jesteśmy jeszcze daleko za Europą. Ktoś chyba przeoczył fakt, że najskuteczniejszą ochroną - szeroko rozumianej przyrody jest jej promowanie. Na zachodzie jest to oczywiste i nikt już nie robi problemów.

Ktoś nie dostał kasy lub ktoś miał jej za mało, żeby wszystko się zgadzało. Nie wierzę, że bieg nie może się odbyć bo 350 piechurów chce się przejść/przebiec

Mam szczerą nadzieję, że bieg się odpędzie albo w zgodzie z majestatem, a jak nie to, że organizatorzy i uczestnicy zagrają TPNowi na nosie lecąc na dziko.