Strona 1 z 1

Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 22 cze 2012, 23:36
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 23 cze 2012, 00:27
autor: Ryszard N.
Fajna relacja, ciekawa przygoda. Gratuluję autorowi. Niestety, nie mogę się przyzwyczaić do tych wstawek reklamowych które psują mi całość.

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 23 cze 2012, 00:42
autor: Adam Klein
Ciekawe ile czasu trzeba przebywać na takiej wysokości, żeby czuć się stosunkowo dobrze, kilkanaście dni wystarczy?
Ale musiałbyś wtedy Bartek przez te kilkanaście dni siedzieć na wysokości 5000m, tak?

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 23 cze 2012, 10:07
autor: Adam Klein
W ogóle widzę, że oddzielnie są klasyfikacje dla obcokrajowców i dla lokalsów:
http://everestmarathon.com/article-Result#&panel1-6

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 23 cze 2012, 10:31
autor: barti
Adam, w sumie powyzej 5k spedzilem 4 dni - 2 dni w Gorakshep i 2 dni w obozie. Kazdego dnia czulem sie zdecydowanie lepiej.

Mysle, ze 2 tygodnie to rozsadny czas by byl.
Bieg ukonczyly np. kilka osob, ktore biegaja bardzo malo lub prawie wogole, ale co roku kilkanascie tygodni spedzaja na trekkingu w wysokich gorach - powyzej 4k m npm. Ja przed wyjazdem do Nepalunajwyzej bylem na 3500m, gdzie zreszta wjechalem kolejka ;)).

4 hindusow i amerykanin (Scott, wygral klasyfikacje obcokrajowcow) spedzili przed biegiem 6 tygodni powyzej 5tys metrow. Scott - po prostu chodzil po okolicznych szczytach i przeleczach (maks 6tys metrow pewnie), hindusi - czekali w EBC na pogode, by zaatakowac Everest (z sukcesem zreszta).

Scigac sie z lokalesami nie ma szans chyba - nie tylko przez wysokosc, do ktorej oni sa przyzwyczajeni. Oni po prostu na pamiec znaja te sciezki, wiedza, gdzie mozna sobie trase skrocic biegnac na zlamanie karku, tam gdzie normalny czlowiek pobiegnie na okolo, w trosce o wlasne zdrowie ;). Stad co roku jest 2h roznicy miedzy pierwszym Nepalczykiem a pierwszym obcokrajowcem...

Ryszard, dziekuje za gratulacje. Nie traktuj tego jako wstawki reklamowe - w rozmowach ze znajomymi pytania o sprzet byly jednymi z czestszych, dlatego zdecydowalem sie poswiecic jeden akapit temu zagadnieniu. jakbym nie byl zadowolony, to napisalbym szczerze, ze buty X byly do bani ;).

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 23 cze 2012, 11:23
autor: Ryszard N.
Bartek, spoko, ja jestem wrażliwym młodzieńcem i czasem przesadzam. Jeszcze raz gratuluje. Jesteś super gość,...

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 24 cze 2012, 07:55
autor: Gump
Bartek, gratuluję wyniku, piękne widoki podczas biegu rekompensują wysiłek :taktak:

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 25 cze 2012, 00:26
autor: kulawy pies
eh...ale się rozmarzyłem...

fajnie.

no ale ile właściwie kosztuje taka przyjemność?
naszkicowałbyś jakiś kosztorys tego startu?

zdrówko

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 25 cze 2012, 09:07
autor: barti
kulawy pies pisze: no ale ile właściwie kosztuje taka przyjemność?
naszkicowałbyś jakiś kosztorys tego startu?
Wydatki w PLN:
Lot do Kathmandu: 3000-3500 PLN
Ubezpieczenie, szczepienia: 600 PLN

Wydatki w USD:
Oplata startowa: ok. 2300 $
napiwki dla tragarzy: 100 $
Wydatki podczas trekkingu (net, prysznic, prad do ladowania baterii, napoje, snacks): 150$
wyzywienie w Katmandu (4 dni): 100 $

Przykladowe ceny na trasie:
Cola, Batonik mars/ snickers: 1.5$ (Lukla) - 4$ (Gorak Shep)
1h pradu: 2$ (Lukla) - 7.5$ (Gorak Shep)
Cieply prysznic: 2.5$ (Lukla) - 5$ (Gorak Shep - prysznic w postaci wiadra z ciepla woda ;) ).
Internet: 0 $ (free wifi w Lukli) - 12$/h (Gorak Shep)

To sa pozycje "obowiazkowe". Do tego dochodza wydatki nieobowiazkowe i tzw. emergency.
Nieobowiazkowe, to przede wszystkim wszelkiego rodzaju pamiatki.
Emergency - np. 500$ za helikopter z Lukli do Katmandu, jezeli jest zla pogoda i Twoj lot zostaje odwolany, a musisz wrocic do Katmandu na czas, bo czeka na Ciebie lot do Polski.
Aha, u mnie jeszcze doszedl zakup calego sprzetu: buty, plecak, kurtka, leginsy, gore-tex, softshell, spodnie trekkingowe. Tego jednak nie podaje w budzecie - kazdy ma tu inne potrzeby (ja do biegania po gorach nie mialem absolutnie niczego wczesniej ;) ).

Porownujac np. z Ice Marathon - to nie sa przerazajace kwoty ;).

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 25 cze 2012, 14:00
autor: majkel111
Wspaniała przygoda, gratuluję!!!
Koszty niestety mnie przytłaczają. Przeliczając wychodzi ok 310 zł / km przebiegnięty. Ale i tak zazdroszczę.

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 25 cze 2012, 14:27
autor: Qba Krause
[quote="barti
Lot do Kathmandu: 3000-3500 PLN[/quote]

powrotu się nie zakłada? ;)

pewnie "nie opłaca się" wracać :)

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 25 cze 2012, 14:28
autor: Adam Klein
barti pisze: Oplata startowa: ok. 2300 $
napiwki dla tragarzy: 100 $
Niezłe startowe. :)
A te napiwki - to dajesz jak normalne napiwki wg uznania czy to jest już jakoś ujęte przez organizatorów?

Re: Komentarz do artykułu Tenzing-Hillary Everest Marathon 2012

: 26 cze 2012, 13:07
autor: kulawy pies
dzięki barti za szczegółową odpowiedź.

wpisowe faktycznie trochę zabija - za te pieniądze można zaliczyć kilka naprawdę fajnych startów na świecie.
no cóż... może za rok-dwa -trzy?

zdrówko