Forum Bieganie.pl

ostatnio ukazał się ciekawy wywiad z A.Bargielem w Gazecie Krakowskiej
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... &startsz=x

apropo Andrzeja: http://www.youtube.com/watch?v=iMqN8nBD ... dded#at=49

super film. bardzo fajna realizacja.
tak sobie myślę, że to jest sport, który daje prawdziwe emocje

przeczytalem obejrzalem i podoba mi sie to ze AB to skromny gosc Robi to co lubi ale sodowka mu nie uderzyla To takie wrazenia po lekturze i ogladaniu

z tego co wiem, Andrzej planuje za miesiąc start w biegu Rzeźnika.
z powodu pewnych okoliczności, których nie wypada mi poruszać na forum, poważnie obawiam się o losy tego przedsięwzięcia.

zdrówko

Biegu Rzeźnika czy Zjazdu z ośmiotysięcznika?

Biegu Rzeźnika. na Cho Oyu wierzę, że sobie poradzi.

tym bardziej, że wygląda na to, że w miarę ogarnął już najtrudniejszy aspekt tego projektu w Himalajach: sponsorów.
potem już z górki

zdrówko

kulawy pies pisze:z tego co wiem, Andrzej planuje za miesiąc start w biegu Rzeźnika.
z powodu pewnych okoliczności, których nie wypada mi poruszać na forum, poważnie obawiam się o losy tego przedsięwzięcia.

zdrówko

Kulawy a z tego co wyczytałem to biegniesz z Andrzejem w składzie

...a jak można sobie łatwo policzyć, skoro Andrzej na Elbrusie włożył mi na dystansie kilkunastu kilometrów - półtorej godziny, to na dystansie siedemdziesięciu sześciu kilometrów różnica między nami może wynieść circa 7 godzin.
- i nie byłoby w tym nic złego...tylko że startujemy w jednym teamie.
...poza tym obaj debiutujemy na takim dystansie...

no i właśnie dlatego się obawiam.


zdrówko

kulawy pies pisze:...a jak można sobie łatwo policzyć, skoro Andrzej na Elbrusie włożył mi na dystansie kilkunastu kilometrów - półtorej godziny, to na dystansie siedemdziesięciu sześciu kilometrów różnica między nami może wynieść circa 7 godzin.
- i nie byłoby w tym nic złego...tylko że startujemy w jednym teamie.

Dobra, dobra. Chcesz wyjść na skromniachę?
Żeby potem nie było, że musiałeś ciągnąć Andrzeja ;P

Bogil pisze:

kulawy pies pisze:...a jak można sobie łatwo policzyć, skoro Andrzej na Elbrusie włożył mi na dystansie kilkunastu kilometrów - półtorej godziny, to na dystansie siedemdziesięciu sześciu kilometrów różnica między nami może wynieść circa 7 godzin.
- i nie byłoby w tym nic złego...tylko że startujemy w jednym teamie.

Dobra, dobra. Chcesz wyjść na skromniachę?
Żeby potem nie było, że musiałeś ciągnąć Andrzeja ;P

Coś w tym jest

w takim razie zapowiada się ciekawa rywalizacja. na liście startowej jest też hercog i świerc. coś czuję, że rekord trasy zostanie w tym roku zmiażdżony

kurcze, też chętnie pobiegałbym w bieszczadach, ale troszkę szkoda nóg na takim dystansie w środku sezonu..

żeby złamać rekord trasy...a wielu będzie na tym zależało...trzeba biec w tempie około 7:25 min/km... w tym roku jest szansa na dobrą pogodę...czyli suchą trasę...masakra

kulawy pies pisze:...a jak można sobie łatwo policzyć, skoro Andrzej na Elbrusie włożył mi na dystansie kilkunastu kilometrów - półtorej godziny, to na dystansie siedemdziesięciu sześciu kilometrów różnica między nami może wynieść circa 7 godzin.
- i nie byłoby w tym nic złego...tylko że startujemy w jednym teamie.
...poza tym obaj debiutujemy na takim dystansie...

no i właśnie dlatego się obawiam.


zdrówko

gdyby Kulawy pobiegł...coś koło obecnego rekordu - około 9 h....a Andrzej B. poleciałby sam to wykręciłby całkiem przyzwoity czas jak ultramaraton - 75 km w 3 h...

kulawy pies pisze:... to na dystansie siedemdziesięciu sześciu kilometrów ....
zdrówko

Siedemdziesięciu sześciu?? - to ... nie lecicie wersji hard?