Strona 1 z 1

Komentarz do artykułu O Adventure Racing opowiada Artur Kure

: 30 paź 2008, 01:02
autor: bieganie.pl

: 30 paź 2008, 16:44
autor: jasiekpol
Miło że się pojawia artykuł o mojej maniakalnej dyscyplinie. Z Arturem ścigałem się w tym roku na krótkim 19-to godzinnym rajdzie i to "łeb w łeb" co było miłym zaskoczeniem. PR rajdów kreuje głównie napieraj.pl a ostatnio sami zawodnicy występujący w roli organizatorów przykładają się do transmisji LIVE czy do barwnych filmików z zawodów. Przedstawiając filmiki , fotki czy inne gadżety łatwiej łowić sponsorów. Trening, jeśli ktoś przebiega maraton i troche pojeździ na rowerku powinien spróbować wysiłku powyżej 24 godzin. ;-)

: 30 paź 2008, 16:54
autor: Adam Klein
Ale koszt sprzętu to wydaje się być mocna bariera wejścia. :)

: 30 paź 2008, 17:00
autor: jasiekpol
Sprzęt, rajdów jest w kalendarzu sporo więc nawet PKP można dojechać, a na pierszy rajd kupiłem jedynie plecak za camelbakiem ;-) Raczej nie zaczynałem z takim sprzętem jakim Speleo dysponuje obecnie, oni raczej też nie. OD kilku lat zbieram sprzęt, zmieniłem rower (znaczy ukradli mi to musiałem i tak kupić drugi) największy wysiłek to trening i rodzina. Jak już jestem na zawodach i zapierdzielam 20 godz to z poczuciem że wykorzystuje każdą chwilę na sport na walkę, nie to co 100 metrów 10 sekund i po zawodach ;)

AR dla malutkich

: 31 paź 2008, 16:40
autor: hardclimb
Oczywiście koszty o kturych mowa to koszty „zawodowych” zespołów. Dla całej reszty jest i taniej i więcej zabawy. A tak poza tym, to super że na najlepszym polskim portalu biegowo – sportowym zwrócono uwagę na tak piękną dyscyplinę jak Rajdy Przygodowe. Przecież to kuzyn triathlonu. Tylko życzyć sobie dalej rozwijania spektrum zainteresowania – promocji innymi dyscyplinami. A tak na koniec to poza napieraj.pl jest bardzo fajny PK4.pl – wiem bo sam ochoczo czytam.
Pozdrawiam

: 31 paź 2008, 16:59
autor: Adam Klein
To bardziej blog - ale fajny.

: 31 paź 2008, 17:01
autor: Adam Klein
Ja się przyznam, że w tym całym AR mi przeszkadza ...ściganie się.
Jedziecie w takie pękne miejsca i tylko po to, żeby przelecieć jak najszybciej, zero czasu na rozkoszowanie się miejscem, chwilą, okolicą.

: 31 paź 2008, 20:07
autor: Remus
Bez ścigania wątpię aby uczestnicy znaleźli motywację do tego by ukończyć rajd. Mnie właśnie tylko rywalizacja pcha do przodu podczas marszów na orientację. Myślę, że w AR jest podobnie.

: 31 paź 2008, 22:20
autor: Adam Klein
No nie wiem, ja narazie tego nie czuję.

: 01 lis 2008, 18:39
autor: jasiekpol
Aż tak szybko nie jest, żeby się nie zachwycać, w nocy raczej też nie za bardzo sie poogląda ale klimaty niezłe np biegniesz sobie na 2 tyś w nocy w Tatrach, i nic cisza pustka. No nie ma niestety mowy na muzea itp, a ściganie jak najbardziej sportowe. 2 mieś Po 300 kilometrowym rajdzie poleciałem MW w 2:56 ;-)

72h to nic niezwykłego

: 04 lis 2008, 14:48
autor: Kshysiek
Chciałem zauważyć, że wspominane w artykule 72h to żaden specjalnie długi rajd. Nawet w Polsce zdarzają się dłuższe imprezy jak choćby Bergson Winter Challenge mający limit czasowy 120h. Natomiast najdłuższe imprezy klasy Adventure Race w ogóle, kręcą się w okolicach 10-14dni.

Oczywiście tempo jest nieporównywalne z klasycznym bieganiem. Najlepsze polskie teamy w czasie imprezy trwającej 3 doby śpią około 0,5h, biegną wszystko co jest po płaskim, maszerują pod górkę. Do tego dochodzą krótkie przerwy na przepakach. By coś zjeść, zmienić ubranie, przemontować sprzęt, spakować jedzenie na drogę.

Bariera wejścia wcale nie jest wysoka. Plecak, rower, buty, czołówka i można śmigać. Jak wspomniał jasiekpol - wszystko gromadzi się z czasem.

: 05 lis 2008, 11:36
autor: Ryszard N
wspaniałe imprezy, wspaniali sportowcy którzy startują i je kończą. Chętnie czytam relacje i oglądam zdjęcia. Ja jednak stosuje zasadę,.. najważniejsze aby sobie nie szkodzić. Jak czytałem kiedyś w BIEGANIU o osobach które w drugim i trzecim dniu zawodów nie kontaktowały do końca ze śiatem zewnętrznym to doznałem lekkiego przerażenia. Sam by nigdy czegoś takiego nie zrobił ale wielki podziw dla wszystkich startujących a szczególnie dla kobiet.

: 12 lis 2008, 09:15
autor: rocha
Ale mają sprzęt!!!
Po tym artykule nikt nie zdecyduje się na start w AR!
No to może pozwolę sobie "potanić" niektóre elementy wyposażenia.

"Ze sprzętu najdroższy jest rower – pewnie 5-6 tys."
Jeżdzę na rowerze za 1000zł + nowy amorek za 500.

"...a potem jego konserwacja (1-1,5 tys.)..."
trochę sam dłubię i dwa razy w roku 80zł w serwisie

"...Trzeba sobie kupić buty biegowe (350)..."
sami wiecie...

"...buty rowerowe(350)..."
to fakt, warto tyle dać, ale można i w zwykłych.

"...pianki kajakowe (200-300)..."
wytrzyma się bez (w Polsce)

"...kurtki gore-tex paclite (500-800), ciuchy rowerowe (500), biegowe (450), kajakowe (400)..."
spokojnie można rajd opędzić w ciuchach biegowych+pampersy na rower, a cały powyższy zestaw rozłożyć na kilka gwiazdek i urodzin.

"...sprzęt wspinaczkowy – taki do zjazdu i wychodzenia po linie wystarczy (600)..."
T-block - 70pln, płytka sticha - 50pln, dwa prusy - 20pln, dwie taśmy - 10pln, karabinki - 100.

"...wiosło kajakowe (700). Jak ktoś poważnie myśli o AR to powinien też nabyć kajak (4-6 tys)..."
organizator zapewnia kajaki, które czasem nawet nie ciekną, ale to w końcu "adventure".

"Do tego koszty dojazdu na zawody, wpisowe itd"
Bergson to 1000euro/zespół (4 osoby), ale np Rajd Nawigator to 160pln/zespół(2os).

Rozumiem, że Artur podawał ceny sprzętu dla zespołu na światowym poziomie, a i Jasiek pisał, że tylko camelbaga kupił, ale to trochę mało. Sport robi się coraz popularniejszy i nie ma sensu odstraszać cenami sprzętu. Właściwie w tej chwili KAŻDY, kto jest wybiegany i przypadkiem ma rower, może wystartować w rajdzie wydając tyle co na większy maraton.