Strona 1 z 2

Wywiad z Pawłem Ochalem

: 12 wrz 2007, 00:23
autor: Adam Klein
Ponieważ jest zainteresowanie to narazie - wstawiam linki z ręki, jak Admin poprawi to będą automatyczne.

To jest dyskusja o TYM ARTYKULE

Za kilka dni będzie pewien update, jak gdyby druga część, bo tamten wywiad był już rok temu.

: 12 wrz 2007, 01:04
autor: tomasz
Ja przychylam się do dygresji Wojtka - po co mu te kroplówki?

: 12 wrz 2007, 03:37
autor: wojtek
Caly dzien myslalem o tym wtrecie i musze powiedziec , ze sprawa jest bardzo powazna .

Zacznijmy od tego , ze byt okresla swiadomosc , czyli ... jesli wszedles miedzy wrony .

Jako z pozoru niezwiazana dygresje podam fakt z ksiazeczki "Biorytm" , gdzie autor stwierdza , ze w srodowisku akademickim wiekszosc kobiet synchronizuje miesiaczkowanie .

Idac za ta teza , mozna pokusic sie o stwierdzenie socjologiczne , ze pewne grupy srodowiskowe wypracowuja pewne stereotypy myslowe , ktore z biegiem czasu nabieraja wartosci aksjomatycznych , chocby ich podstawy logiczne nie byly warte funta klakow .

Czytajac wypowiedzi wielu uzytkownikow forow biegowych , nie sposob oprzec sie uczuciu , ze zaczeto lansowac nowy trend - suplementowanie .

Osobiscie nie widze w zasadzie nic zlego w zagadnieniu . Diabel tkwi w szczegolach a scislej mowiac w proporcjach .

Poruszajac sie w pewnej czasoprzestrzeni , latwo przyswajac pewne polprawdy , szczegolnie stawiajac pierwsze kroki w nowej dziedzinie .
Bardzo latwo wtedy dac sie wypuscic w maliny przez uznane autorytety .

Przyklad idzie z gory i wlasnie tutaj , na tym forum byl temat rozpoczety przez Natalijke , ktora padla wlasnie ofiara tej nowej wiary , zakupujac worek supli , by biegac wcale nie szybciej niz jej rowiesniczki po wojnie , w pepegach , na cienkiej zupce .

Cale zagadnienie lezy na pograniczu socjologii i psychologii .
Wlasnie psychologia wydaje sie byc slabsza strona rozmowcy .

Wedlug mnie Pawel patrzy i ... nie widzi .
Chodzi mi przypadek z kontuzja , podczas ktorej rekompensowal brak regularnych treningow namiastka .

Ktokolwiek czytal moje teksty zrozumie , ze czynnikiem przewodnim , ba - niezbednym jest ludzka psychika .
Poniewaz panuje moda na wazenie i mierzenie , eksponuje sie o wiele mniej wazne testy "na progu" , kompletnie ignorujac to co najwazniejsze - ludzka psychike , bez ktorej nie drgnie swiadomie zadne wlokienko miesniowe .

Jest to budowanie piramidy od czubka , z postawieniem jej do gory nogami .

Nic odmiennego od zacofanej wiary w koltuna , w modernistycznym opakowaniu .

Pora na egzorcyzmy .

: 12 wrz 2007, 10:55
autor: Adam Klein
W Twoich Wojtek czasach - nie biegało sie takze pulsometrem bo ich nie było. Wiele rzeczy robiło się wtedy inaczej. Wyniki były oczywiście często lepsze ale to efekt innych czynników.

Dla cięzko pracujacego organizmu suplementacja jest wskazana.
Obrońcy kroplówki mówią, że w ten sposób oszczędzają watrobę nie połykając tych wszystkich pigułek itd.
Jeśli dziś zawodnik wierzy że jest mu to potrzebne - niech to uzywa.

: 12 wrz 2007, 14:26
autor: wojtek
Jak wspomnialem , chodzi o proporcje .

Pawel mowi wprost : "Po prostu przy takiej pracy, jaką robimy nasz organizm nie jest w stanie, nie zdążyłby pozyskać wszystkich potrzebnych składników z przewodu pokarmowego a musimy być przecież nazajutrz gotowi na następny trening."

To jest po prostu bzdura , ktorej przeczy fakt masowego uzyskiwania wynikow na poziomie Pawla ( i lepszych ) 20 lat temu .

Pawel ma prawo do wypowiadania wlasnego zdania , chocby nie bylo do konca jego bo wcisniete na sile przez pseudoekspertow , chocby z tytulami naukowymi .

Co dziwniejsze , Henryk Paskal doskonale moglby uswiadomic mu jak wygladalo wspomaganie w czasach kiedy zywnosc byla na kartki a najesc sie do syta mozna bylo jedynie na obozach kadrowych .


"Jeśli dziś zawodnik wierzy że jest mu to potrzebne - niech to uzywa."
Jaki zawodnik ?
Ten ktory dopiero pobiegl sprawdzian na kilometr w 3:20 ?Bo coraz czesciej slyszy sie dyrdymaly , ze trening sportowy powinno rozpoczynac sie rownolegle z suplementowaniem

FREDZIO , zdecydowanie nie doceniasz problemu albo nie czytasz wielu wypowiedzi .
To czego brakuje tutaj istotnie to rad eksperta od zywienia .
Jak widac w naszym kraju jest to czarna dziura , wykorzystywana skrzetnie przez handlarzy robiacych wszystkim wode z mozgu .

Wbrew pozorom nie atakuje tutaj Pawla ale problem , ktory ostatnio wyraznie zaistnial

: 12 wrz 2007, 22:17
autor: Adam Klein
Doceniam problem. :)
Poszukamy jakiegoś eksperta.

: 13 wrz 2007, 14:05
autor: tomasz
FREDZIO pisze:Obrońcy kroplówki mówią, że w ten sposób oszczędzają watrobę nie połykając tych wszystkich pigułek itd.
To co oni łykają, że muszą chronić wątrobę? Dla mnie to jest przynajmniej kontrowersyjne... :echech:

: 13 wrz 2007, 14:56
autor: bebej
Nie czuje sie biegły w tym temacie ale przypominam sobie jeszcze ze studiów ze około 90% sportowców ma braki zarówno witaminowe jak i minerałowe i powinno to byc w jakis sposób zaspokojane. Czy tabletki sa wstanie temu przeciwdziwdziałac nie wiem?

: 13 wrz 2007, 15:21
autor: tomasz
bebej - ale od witamin i minerałów raczej wątroby to nie trzeba chornić.

: 13 wrz 2007, 15:24
autor: Cezary Letza
Myślę, że "eksperci od żywienia" z tytułami naukowymi są tak "przerobieni" przez róznego rodzaju opinie, artykuły itd, aby być trendy marketingowo, że ich opinie mogą nie zadowalać Wojtka.
Wg takich Żywieniowców należy się suplementować obficie w sensie ilościowym i jakościowym, ponieważ.......i tutaj sterta argumentów itd, itd. Pamietam jak jeden z Profesorów na SGGW mówił, że sportowcom nie jest potrzebna ogromna ilosć spożywanego białka, ponieważ codziennie organizm odzyskuje ok. 120 g tego składnika z fragmentów własnych jelit. Chcę przez to powiedzieć, że dietetyka podaje krańcowo różne poglądy na dany temat. One się rewolucyjnie, cyklicznie zmieniają w zależności od kierunku płynącego strumienia pieniądza.
Ja np. mam bzika na punkcie własnych eksperymentów w tym względzie. Np. ostatnio wsuwam olej lniany, biegam rączo i zadaję kłam teoriom węglowodanowym.
Tak więc można podawać pewne zalecenia dla Biegaczy odnośnie dietetyki, ale nie będą to uniwersalne opinie i pewno za chwilę się zmienią.

Technolog żywienia (nie ekspert)

: 13 wrz 2007, 21:31
autor: tomasz
Na każdej płaszczyźnie konwencjonalizm ma moc uniwersum, bieganie nie jest wyjątkiem.
Myślę, że utylitaryzm powinien kreślić kierunek rozwoju sportu. Co nie jest zabronione jest dozwolone, a skoro pomaga to nie widzę nic złego w czymkolwiek.

: 28 wrz 2007, 13:42
autor: Fist
Treoche moze stary watek, ale w 7 klasie on biegal tylko 3.47 na 1km?
szybciej biegalem w 5.

Oboje nic nie trenowalismy zakladam

: 28 wrz 2007, 19:12
autor: tomasz
To jest mentalna szansa dla większiści młodych chłopaków.

: 28 wrz 2007, 20:18
autor: wojtek
Zatopek byl ostatni w swoich pierwszych zawodach .

: 28 wrz 2007, 21:19
autor: tomasz
Gay był 5. na jednych zawodach w szkole... trener widział w nim jednak geniusz.
Woriner grał najpierw w piłkę, wypatrzył go trener.
Bekele w ogóle na początku nie lubił biegać - był wręcz przeciętniakiem.
Johnson do 19 roku życia w ogóle nie miał w głowie biegania.
Kipketer zanim trafił pod skrzydła Nowaka był raczej przeciętny.