Strona 1 z 8

Rozkład Akcentów/Treningów w tygodniu

: 22 cze 2007, 14:15
autor: Adam Klein
Jaka jest waszym zdaniem modelowa, zalecana kolejnośc akcentów/treningów w tygodniu? Myślę tu o poziomie który wymaga robienia specyficznych akcentów.
Zastanawiam się czy jest jakas udowodniona, właściwa kolejność.

Powszechnie siłę biegową stosuje się dzień przed mocniejszymi akcentami - drugim zakresem w biegu ciagłym lub długimi interwałami, ewentualnie przed trzecim zakres, przezd biegiem z narast.prędkością itd.
To się jakoś przyjęło, że to działa.
Ale przygotowując Plany treningowe na potrzeby bieganie.pl zetknąłem się z różnymi podejsciami.

Np:

Pierwszy Plan:
Niedziela: Długi bieg
Poniedziałek: Interwały (powtórzenia na 90% HRmax na niepełnym wypoczynku)

Drugi Plan:
Sobota: Interwały
Niedziela: Długi bieg

Przyznam, że ja traktuje długi bieg jako akcent - jest to dosyć wazny wg mnie element treningu - czy maratończyka czy nawet 800 metrowca. Ale może jestem w tym odosobniony.

Reasumując, pytanie do dyskusji jest : Co Na pewno nie powinno występować po sobie ?

: 22 cze 2007, 15:25
autor: Fist
Dla maratonczyka
wg mnie nie powinien robic 2x pod rzad treningu 15-25km w okolicach progu M. Przerwa z 48h a pomiedzy 10-15km luznego rozbiegania


SB po akcentach(intensywnosc powyzej 80%) tez chyba nie jest wskazana

Po biegu trwajacym 1.45 i wiecej tez nastepnego dnia tylko 10-15 wb1

: 22 cze 2007, 15:48
autor: primo
Co do siły biegowej to całkowicie się z Tobą zgadzam, takie rozwiązanie jest pożądane i sprawdzone.

Nie chcę mówić co jest dobre, a co złe, wolę napisać co ja stosuję, a jeśli się sprawdza to chyba ok.

Poniedziałek mocny akcent - w zależności pod co trenuję, jednak jest to odmiana biegu ciągłego - np. 10 km po 4:21 lub trening tzw. tempo-turn 3:50-4:08 - 10km
Wtorek 18-20km bieg ciągły 5:00-4:42
Środa - zabawa biegowa tzw. tempoflex 6 x 1km od 3:29-3:55
Czwartek - wolne
Piątek 18-20km bieg ciągły 5:00-4:42
Sobota - wycieczka biegowa od 25-35km w zależności od okresu, tempo wg uznania i samopoczucia - 5:00-4:42
Niedziela - bieg regeneracyjny (rekom) - 6:00-5:00 - 90min

Nie da rady stworzyć takiego uniwersalnego schematu nadającego się pod każdą porę roku. Ten mikrocykl jest żywcem wyjęty z tego co robiłem teraz. Można jednak zauważyć zasadę, że o ile poniedziałek i środa oznaczone są jako mocne akcenty - nie muszą być one jako tako roztruchtane, bo nie dają tak w kość jak ta sobotnia wycieczka biegowa. Ten sobotni trening jest właśnie największym wyzwaniem dla każdego trenującego pod maraton i niedzielny rekom jest obowiązkowy dla szybszej odnowy.

: 22 cze 2007, 16:38
autor: Adam Klein
Primo - ale przyznaj - sam sobie ten plan ułożyłeś, nie?
Stosujesz taki układ, bo wydaje Ci się fajny ale nie dostałeś go od jakiegos "guru" ?.

: 22 cze 2007, 21:06
autor: primo
FREDZIO pisze:Primo - ale przyznaj - sam sobie ten plan ułożyłeś, nie?
Stosujesz taki układ, bo wydaje Ci się fajny ale nie dostałeś go od jakiegos "guru" ?.
i tu Cię zaskoczę !! Od Petera Greifa.

: 22 cze 2007, 21:51
autor: Adam Klein
ok, o to mi chodziło.

: 22 cze 2007, 21:54
autor: wysek
U mnie rozlozenie akcentow jest raczej standardowe ;) A mianowicie wyglada to tak:

- Poniedzialek - 12km (4;30-5min) + sila biegowa i dlugie przebiezki 30s(powyzej 200m)
- wtorek wb2 - 6km ~3:30/km
- sroda 5x3min przerwa 5' w truchcie (tempo okolo 3,05-3,10min/km)
- czwartek rozbieganie 12km(4:30-5min) + R + duzo rozciagania
- piatek wb2 6km ~3:45-50/km
- sobota 8x1min(od 360-400m) przerwa 3min w truchcie + R

: 23 cze 2007, 00:13
autor: bebej
szybkośc technika na totalnym wypoczynku czyli najlepiej po dniu przerwy, potem mozna dołozyc tzw wytrzymałosc wszystko w otoczce OWB1 czyli regeneracji. Wzorem doskonalej jednostki treningowej gdzie wszystko jest dobrze poukładane jest DZB Dzb to układ który mozna zywcem przenies na rozład akcentów w tygodniu. Aha dla sprintera interwał to będzie wytrzymałosc a dla długasa szybkość. :hahaha: tehnika to np skipy czyli siła biegowa, przebiezki albo starty z bloków. I kolejna rzecz nauka techniki musi byc na wypoczynku ale juz doskonalenie moze byc na zmeczeniu :oczko: no to nie jest proste bo akcenty maja swoje nazwy a z nomenklatura zawsze były niescisłosci- inaczej akcenty rozkładamy w zaleznosci od zaawansowania i celu treningu., ba układ akcentów moze sie róznic w zaleznosci od indywidualnych upodobań. Mysle że jest tyle dobrych planów ilu zawodników, a trener aby dobrze to poukładac musi poznać od podszewki zawodnika jego słabe i mocne strony, jego przyzwyczajenia oczywiscie zawsze mozna zweryfikować układ na zasadzie metody prób i błedów. i dlatego jestem raczej sceprtyczny do biega nia wg planów np greifa czy innych. zreszta zmora polskiej la sa obozy tzw kadrowe gdzie trener kadry trenuje wszystkich kadrowiczów tak jak swoich podopiecznych nie konsultujac tego z trenerem klubowym ( no bo kto sie zna lepiej) Kazda sztampa, każdy gotowy plan jest obarczony błedem ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic tylko czy nie szkoda czasu?

: 23 cze 2007, 00:17
autor: tomasz
Wysek a dlaczego masz wb2 raz 3:30 a raz nawet 3:50?
Co u Ciebie jest wb2?
Dlaczego wb2 2x w tyg.?
To jest Twój BPS przed czymś konkrtenym, czy po prostu mikrocykl w okresie startowym gdzie w niedzielę w każdej chwili możesz sobie pobiec 10km?
Co robiłeś w zimie skoro teraz masz taką małą objętość a biegasz kilometrówki po 3:05-3:10 a wb2 masz po 3:30?
Na ile dziś jesteś na dyszkę?

P.S - Fist mi fajnie opisał w innym wątku o zakwaszniu po poszczególnych kacentach na następny dzień rano - sądzę, że to jest mocna wskazówka.

: 23 cze 2007, 00:26
autor: bebej
Tak..... zakwaszenie to jedna rzecz, a plan i dobór srodków to druga.

: 23 cze 2007, 00:35
autor: tomasz
Co jeszcze oprócz mleczanu decyduje o tym, że robię dziś coś lekkiego albo mocnego?

: 23 cze 2007, 00:45
autor: bebej
tomasz pisze:Co jeszcze oprócz mleczanu decyduje o tym, że robię dziś coś lekkiego albo mocnego?
np przyzwyczajenie- całe życie robiłes treningi rano- robisz sobie pomiar zakwaszenia jest git po południu - a noga nie podaje.

: 23 cze 2007, 08:05
autor: primo
bebej pisze:i dlatego jestem raczej sceprtyczny do biega nia wg planów np greifa czy innych.
Popatrz na to z innej strony. Jeśli plan jest dostosowany do Twoich prędkości, możliwości, tętna itd. to dlaczego ma być gorszy od tego co ułoży mi ktoś kto by czuwał nade mną ?? Przecież zasada jest prosta, że lepiej biegać wg byle jakiego planu aniżeli bezwiednie tuptać nogami.
Plan Greifa dał mi w debiucie maratoński 3:11:34, a trenowanie wg niego zapewnia mi zarówno wypoczynek jak i ostrą orkę pod konkretne dystanse. Nic dodać nic ująć. Ja jestem zadowolony.

: 23 cze 2007, 08:08
autor: primo
wysek pisze:U mnie rozlozenie akcentow jest raczej standardowe ;) A mianowicie wyglada to tak:

- Poniedzialek - 12km (4;30-5min) + sila biegowa i dlugie przebiezki 30s(powyzej 200m)
- wtorek wb2 - 6km ~3:30/km
- sroda 5x3min przerwa 5' w truchcie (tempo okolo 3,05-3,10min/km)
- czwartek rozbieganie 12km(4:30-5min) + R + duzo rozciagania
- piatek wb2 6km ~3:45-50/km
- sobota (napisze jutro po treningu)

Hmmmmm, jak dla mnie to nie trzyma się kupy, no chyba że trenujesz pod coś krótkiego, ale tak czy inaczej takie rozbieżności tempa WB2 i jego krótkość nie przemawiają do mnie, choć nie powiem prędkości imponujące.

: 23 cze 2007, 08:50
autor: bebej
primo pisze:
bebej pisze:i
Plan Greifa dał mi w debiucie maratoński 3:11:34, a trenowanie wg niego zapewnia mi zarówno wypoczynek jak i ostrą orkę pod konkretne dystanse. Nic dodać nic ująć. Ja jestem zadowolony.
Wolałbym aby nie przytaczac argumentów tego typu - no bo jak udowodnisz ze biegajac inaczej nie zrobiłbyś jeszcze lepszego wyniku - zadowolenie to bardzo wazna rzecz ale optymalizacja treningu jesli walczymy o wynik to rzecz duzo wazniejsza wazniejsza.
Innym bardzo nielubianym przeze mnie argumentem w dyskusji jest powoływanie sie sie na tzw autorytety bez uzasadnienia ich stanowiska - Skarzyński to, Greif tamto a Szul to juz wogóle - szanuję tych Panów, ale jak rozmówca karze mi slepo wykonywać jakieś plany albo bez zrozumienia trenować to cała moja motywacja maleje - kolejny argument który budzi moje kontrowersje to powołuwanie sie, że wiekszosc tak robi. a moze ja jestem inny, mam inne mocne strony niz przecietny maratończyk. Urawniłowka prowadzi do jednego- zaprzepaszczenia wielu szans i skazuje wielu na przecietnośc- była juz mowa o metodzie stachanowskiej.