Strona 1 z 1

COACHING MIDDLE AND LONG DISTANCE RUNNERS - by Nic Bideau

: 17 kwie 2007, 10:32
autor: Adam Klein
Na stronie z wywiadem Haile znajdziecie takze tekst który będzie przetłumaczony na bieganie.pl - jeszcze się za to nie zabrałem jak ktoś ma ochote toniech da znac. :)

Coaching Middle Distance and Long Distance Runners: A Commentary By: Nic Bideau
http://www.athleticscoaching.ca/UserFil ... stance.pdf

Ciekawy bo:

1. Nic Bideau to jest trener Craiga Motrama.
2. Craig Motram to jest "wielka nadzieja białych" ;)
3. Ten tekst pokazuje że duch Lydiarda nie umarł :)
4. Dla MichałaJ jest tam szczególnie ciekawy fragment o uzywaniu monitorów pracy serca przez zawodowców, poniżej.
5. Dla MichałaJ i innych - pokazuje, że teoria 4mmol progu nadal jest używana przez absolutną elitę. Fragment też poniżej.

Ad. 4
While I prefer athletes beginning this sort of training to control the work by heart rate, experienced athletes such as Mottram or Johnson have done so much of this type of work they are now very much in touch with how it should feel, and are able to do it just on feel without the aid of technical equipment such as heart rate monitors.

Innymi słowy - nawet na najwyższym poziomie można sobie z powodzeniam radzić bez pulsometru. Nie mówię, że tak ma kazdy robić -tylko pokazuję, że sa zawodnicy którzy nie używają tego i sobie z powodzeniem radzą. Kazdy musi wybrać swoją drogę.

Ad 5
We determine this as a result of physiological testing to determine at what heart rate their blood lactate content has reached around 4mmol of lactic acid. For most athletes this is normally the pace an athlete could run at for a half marathon or between 85 and 90% of the pace they can currently maintain for a 5000m track race.

I znowu - ja nie mówię, że próg to są 4 mmol - mówię tylko, że nie ma jednej teorii dotyczącej progu czy biegania drugiego zakresu czy jeszcze jak to tam chcemy nazwać - na najwyższym poziomie stosowane są różne podejścia.

: 17 kwie 2007, 13:29
autor: MichalJ
Ad.4 Fredzio ja niegdy nie mowilem ze nie da sie trenowac bez pulsometru ale ze on moze w znacznym stopinu pomoc w jeszcze dokladniejszej kontroli. I do takich tez celow mysle uzywa ich Bideau. "These days Iplan them
as specific sessions and often ask the athletes to use a heart ratemonitor to
control them".

Ad.5 Mysle ze w biegach srednich,dlugich z polmaratonem wlacznie. koncepcja progu 4mmolowego sie sprawdza gdyz sa to treningi wyrabiajace tolerancje kwasomlekowa. Ja natomiast uwazam ze lepiej wyznaczyc prog metoda zoladzia( w treningu do maratonu),a w treningu srednio i dlugo dystansowcow sprawdzac jak przyrasta mleczan na poszczegolnych predkosciach i wg tego oceniac co i jak. I mysle ze jezeli ktos przedstawil by ta koncepcje trenerowi motrama to nie przeszedl by koloniej obojetnie.

: 17 kwie 2007, 13:32
autor: MichalJ
Aha no i dzieki fredzio ze znalazles ten artykul jest super. Moze wyslij go do pzla dla trenerow zeby sie doksztalcili nasi wszech wiedzacy trenerz.

: 17 kwie 2007, 15:17
autor: Adam Klein
Co do Progu - to może być jeszcze inaczej.
Takie jest zresztą ostatnio moje osobiste nastawienie do tego tematu.
Że drugi zakres powinien byc intensywnością docelową - czyli dla każdegu dystansu inną.
Taki kolega z biegajznami (drugi) zwrócił mie kiedyś uwagę na trening z prędkością docelową.
I uważam go za najbardziej do mnie przemawiający.
Czyli, że dla Ciebie twój główny akcent to jest bieganie z intensywnością powiedzmy 2,7 - 2,8 mmol ale dla półmaratńczyka to już będzie 4 mmol a dla biegającego dyszkę - 5 mmol.
Czyli dla każdego specjalisty trenujacego do róznych dystansów - 2 zakres to inna intensywność oparta o intensywność docelową - startową.
A może raczej - wokół intensywności startowej.
Przyznam się - to nie są oczywiście moje pomysły :)

Nie pamiętam dokładnie tytułu - Scientific itd of Marathon Training (coś w tym stylu) - napisana Enrico Arcelli i Renato Canova - wydana przez IAAF.
Tam jest oczywiście trening do maratonu ale własnie "wokół" intensywności startowej, mimo, ze za próg Canova uważa 4 mmol.
Wszystkie te mądrości Canovy mam nadzieję umiescimy też tutaj.
Bo napewno jest to gość mający dużo do powiedzenia.
Zresztą - chyba własnie jego zawodnik wygrał w niedzielę w Paryżu.

: 17 kwie 2007, 16:56
autor: MichalJ
Pieknie to Fredzio ujales zgadzam sie z toba w 100%. Tez zaczynam powoli wyznawac taka zasade. Chociaz nadal uwazam ze prog mleczanowy to ten ktory mozna wyznaczyc testem zoladzia.

: 17 kwie 2007, 20:32
autor: wagiel
Fredzio, takie pytanie bo coś mi nie gra- to drugi zakres powinien być intensywnością docelową czy może trzeci? dla każdego dystansu inna oczywiście

: 17 kwie 2007, 21:39
autor: Adam Klein
Dla mnie drugi.
Trzeci to pod mocny finisz.

Ale to wszystko jest umowne.
POsiłkując się podpisam eMichała, dla mnie to:

WB1 - miło i sympatycznie
WB2 - intensywność startu docelowego
WB3 - intensywność finiszowa :)

Ale jako, że nie jestem aptekarzem to uznaję także wszystko co pomiędzy.
Jako miłośnik "dyszki" wyobrażam sobie dłuższy bieg który w drugiej połowie jest już za szybki dla "miło i sympatycznie" ale za wolny jako tempo docelowe dla dyszki.
Powiedzmy 90% tempa docelowego.

Ale - niech każdy pamięta, że to moja "prywatna szkoła".
Właśnie tworzę jej zręby ;)