Nie jestem znawcą tylko umiem czytać. A nauczyłem się w czasie wakacji pomiędzy pierwszą a drugą klasą podstawówki na komiksach. Z elementarzem miałem problemy.
ROBERTOZWOLA pisze:
dopiero pod koniec czuje wieksze zmeczenie ale nie wczesniej niz do 15 powt. .
ROBERTOZWOLA pisze:
startowalem 3.5 w biegu na 6,5km-6 rund. wial b mocny wiatr-moj czas-21.28 z tym ze pierwszy km b. mocny-po 3.08, potem po 3.20, ostatni nawet 3.30. tego dnia nie czulem sie za specjalnie, chyba brak swiezosci po tych interwalach.
No właśnie:
Za duża objętość i szybkość (moim zdaniem)
Ilość tempówek, w jednym treningu, ma być poniżej możliwości zawodnika.
Jaki sens jest w robieniu tempówek z prędkością 3.10-15/km jeśli nie możesz pobiec nawet 6km na zawodach w tym tempie.?
Co one dają?
Chociaż na wyniku mógło wówczas zaważyć złe rozłożenie tempa i pewnie brak taperingu.
ROBERTOZWOLA pisze:
trenuje pod 10/15km jak uwazasz czy te dystanse maja taki sam trening interwalowy jakie bys proponowal odc i jaki czas ich przebiegania oraz przerwy.
Nie mają takiego samego treningu bo generalnie jest specjalizacja. Tylko, że 15km to nie jest klasyczny dystans i nie mam danych.
Pod 10km
G.Prus
zaleca 4-5x1500m. Ale bez problemu pewnie możnaby znaleźć inne sugestie.
Czas przebiegania zależny jest od metody i formy.
Metody?
Są różne, ale generalnie nie biega się szybciej niż w planowanym tempie startowym lub najlepszym wyniku na danym dystansie w sezonie.
Może być tak, że zaczyna się treningi interwałowe z prędkością mniejszą niż planowana startowa a dopiero później się ją zwiększa i dochodzi do niej w ostatnim okresie przed startem. (metoda polska)
Może być tak, że ilość odcinków i prędkość (startowa) jest stała ale zwiększana jest długość odcinków.(metoda Genszchlera)
Można zaczynać od metody powtórzeniowej (bardzo długie przerwy pomiędzy odcinkami bieganymi) i stopniowo przechodzi się do metody interwałowej (skraca się przerwy, ale nie powinny być one, zazwyczaj, krótsze niż czas pracy- może tylko przy tempówkach najdłuższych- odcinkowo, jest inaczej)
Metoda powinna być dostosowana indywidualnie do zawodnika.
Powtórzeniowa dla początkujących ale także na początku sezonu dla innych, czy np (nie daj Bóg) po jakiejś kontuzji przy powrocie do treningów.
Ilość bieganych tempówek także. To nie jest tak, że każdy kto chce pobiec na 10 km to ma tyle, a tyle biegać. Liczba serii nie powinna przekraczać 60-70% ilości, którą zawodnik może na treningu bez problemu wykonać przy zachowaniu założonej intensywności.
Formy?
To właśnie ta różnorodność tempówek, to co sam podałeś- 4 różne treningi.
Ale, które kiedy i dokładnie jak stosować, to nie wiem.
ROBERTOZWOLA pisze:Outsieder uwazasz ze robienie tempowek pod 10km po 3.10/15 czy po 3.07 nie ma sensu. jak sadzisz czy lepsze by bylo trenowac wolniej, to przecierz nie odczuwa sie zadnego wysilku.
.
Z tego co wiem, w takiej ilości nie ma sensu.
Są co prawda interwały zwane m.in "wejście-wyjście"- gdzie biega się 3 serie. Z czego 1 i 3 z dużą szybkością a drugą z małą. Mają one na celu poprawienie skuteczności na finiszu a także przygotowanie zawodnika na "szarpane" tempo na zawodach.
A musisz odczuwać wysiłek?
Wystarczy, że będziesz go odczuwać na zawodach.
Można manipulować intensywnością treningu i jego objętością. Nie zapominaj o czasie. Czasie w sensie- miesięcy i lat treningów, to się kumuluje. Czasami luźniejszy dzień czy nawet dzień bez treningu też może być efektywnym treningiem.
ROBERTOZWOLA pisze:
na ile mnie stac na dyche, na ile na 15km wg ciebie. na 15km startuje w minsku 28.5 a wiec juz niewiele zostalo-doradz mi cos.
Na ile Ciebie stać, nie wiem.
Możesz pobawić się kalkulatorami:
http://www.mcmillanrunning.com/rununiv/ ... ulator.htm
http://www.bieganie.pl/trening/kalkulatory/index.html
Co do rad to one są bardzo proste.
O ile nie pomyliłeś dat, to zajrzysz tutaj tydzień przed startem.
Totalnie wyluzuj- zmniejsz kilometraż i intensywność. Czyli zastosuj
tapering
Jak te obciążenia, które sobie aplikujesz gwałtownie zmniejszysz nawet tydzień przed startem to i tak powinieneś odzyskać świeżość.