Forum Bieganie.pl

Cześć! Od razu napiszę że tak wiem że bieganie 2 razy w tygodniu nie jest najlepszym pomysłem ale aktualnie jest ono bardziej dodatkiem do biegania na siłowni niż w drugą stronę chociaż kiedyś bardzo nienawidziłem biegać ale bieganie 2x w tygodniu pomogło mi osiągnąć całkiem dobre wyniki jak na mnie tzn. 25 min/5 km i 52:02/10 km + różne starty w zawodach.
Aktualnie trenuje 2x w tygodniu i 2x w tygodniu biegam
Aktualnie wyglądało to tak że we wtorek robiłem interwały w stylu 30/20/10 z runnersworld a w niedzielę długie wybieganie (8-16 KM co tydzień zwiększałem dystans, potem schodziłem z objętości i tak w kółko na tętnie 50-80 hrmax)

Aktualnie chciałabym w przyszłym roku zrobić redukcję i przebiegnąć pół maraton no może maraton jak by dobrze szło.

Aktualnie mam bardzo słaba siłę biegowa mimo że na siłowni całkiem dobre wyniki siłowe w ćwiczeniach na nogi.

Myślałem też nad tym że do stycznia chce mieć okres roztrenowania i skupić się może bardziej na technice biegu i może jakiś spokojnych podbiegach.

Ogólnie myślałem na czymś takim

Trening A

Bieg w tempowy + 3-5x100 m przebiezki na koniec

Trening B (6-23 km i co 2 tygodnie zwiększam dystans o 1.5 km)

Drugie wybieganie w terenie lekko górzysty z hrmax 50-80% i ostanie 5-10 minut w tempie szybszym niż startowe na 10 km

Ogólnie chce biegać w lekko górzystym terenie i ewentualnie może też gdzieś wpleść podbiegi bo to jest moja pięta Achillesa. Dobrze więc tak to wygląda proszę o jakieś rady co poprawić czy jak to zrobić inaczej?

Cztery dni przerwy między biegami, dołożyłbym trzeci trening, tu już dużo można zrobić na 3 jednostkach, wbrew powszechnej opinii. Chyba że już masz tą trzecią jednostkę na siłce na bieżni.

Jeżeli to bieganie ma być dodatkiem do treningu siłowego to nie wiem czy potrzebujesz coś ponad pierwszy zakres + ewentualnie przebieżki i kros. Maraton na 2 jednostkach w mojej ocenie szkoda nóg. Ale może się mylę.

Biegi w terenie to jest mega sprawa i wydaje mi się że na tym etapie nie trzeba iść w więcej (mówimy o 2 jednostkach i początku przygody z biegiem). Masz tutaj naturalną siłę biegową i mnóstwo innych korzyści. To jest na pewno duży plus tego co robisz. Biegałbym też ten pierwszy zakres plus ew przebieżki co w sumie napisałeś. Od czasu do czasu wplótł jakąś zabawę biegową ale raczej po to aby urozmaicić ten trening również dla głowy bo może połkniesz bakcyla.

Co do zwiększania kilometrażu na 2 jednostkach to mam wątpliwości. Musisz obserwować.

Właśnie problem w tym że już złapałem zajawe na biegi ale bardziej militarne bicegi, przełajowe i rączkę inne takie nie typowe można by powiedzieć, ostatnio biegałem Półmaraton Morskiego Komandosa i w sumie największym problemem były podbiegi i w sumie zauważyłem też że trochę za mało wytrzymałości (za mało km przebiegłem ) Ogólnie nie chce typowej sylwetki biegacza dlatego na poważnie zamierzam się zabrać do biegania od przyszłego roku a teraz jedynie polepszyć coś w tym co już tam mam. Zamierzam trenować prawdopodobnie z książką Jerzego Skarżyńskiego bo mimo że coś wiem to nie bardzo potrafię to złożyć e całość a tu na forum różnie piszą nawet jak szukałem coś na temat dwóch biegów w tygodniu.

Co do planu to w sumie chyba zrobię tak jak piszemy, tzn. jedno dłuższe wybieganie w terenie z mocniejsza końcówka i drugi bieg krótszy ale z mocniejszym tempem i prsebirzkami na koniec.

Dzięki za odpowiedź

Łączenie biegania z siłownią jest trudne, bo trzeba jakoś sprytnie rozplanować trening nóg i biegi. Pytanie, czy jako facet faktycznie robisz trening nóg, bo różnie bywa XD Ale zakładam, że robisz. Oczywiście każdy ma inny poziom regeneracji, ja osobiście od samego patrzenia na sprzęt na siłowni miałam zakwasy i nawet przy dwóch treningach siłowych w tygodniu moje nogi w zasadzie ciągle były zmęczone, ale przez rok próbowałam to łączyć i u mnie sprawdzało się wplecenie ćwiczeń pliometrycznych w trening siłowy i bieganie tylko w drugiej strefie, czyli budowanie wydolności. Ten bieg tempowy musiałbyś robić po dniu regeneracji i nie przed treningiem siłowym nóg, więc pytanie, czy jesteś w stanie zmieścić go w tygodniu. U mnie się właściwie nigdy nie mieścił, bo nie nadążałam z regeneracją, może Ty dasz radę, ale nigdy nie rób treningu tempa dzień po treningu siłowym nóg, bo to po prostu nie ma sensu.
Możesz też trenować dalej siłowo na górę ciała, a nogi robić tylko raz w tygodniu, za to robić sobie trening tempowy plus to bieganie w drugiej strefie. I wtedy w ramach budowania wydolności w ten dzień, gdy robisz trening tylko góry ciała, możesz sobie na siłce dołożyć jakieś cardio, to też będzie Ci budowało wydolność. Albo możesz robić system dwutygodniowy, czyli w jednym tygodniu masz normalnie trening siłowy i tylko biegi wydolnościowe, a w drugim poświęcasz jeden trening nóg na solidny bieg tempowy.
W każdym razie obserwuj nogi i nie przeciążaj ich. One będą dyktować, ile jesteś w stanie zrobić i czy plany na półmaraton (o maratonie zapomnij) są realne.

No chyba że jesteś na wspomaganiu, ale to wtedy jest inna rozmowa zupełnie XD