Trening wg Garmina
: 04 maja 2025, 22:38
Witam,
Od dwóch miesięcy realizuje trening wg wskazań Garmina 10k w 45 minut, 5 razy w tygodniu. Pierwsze tygodnie szły ok. Miesiąc temu wskaźnik realizacji był na granicy maxa (co sugeruje zbyt ostrożny cel). Ale teraz systematycznie spada i w sumie jest w połowie wykonalności. Traktuje to bardziej jako motywator i zabawę i nawet gdy nie osiągnie to nic absolutnie się nie stanie.
Zastanawiam się czy wskazówki i same plany są odpowiednie. Gdy zaczęły się dłuższe serie z tempem docelowym (25 minut) ciągiem to po 10 musiałem zwolnić na 5 minut i po odpoczynku znów przyspieszyć ale na parę minut. Ogólnie wówczas czuję jakbym miał nogi z ołowiu. Co dziwne tętno mam wówczas dość niskie (dziś np. max 139 - tylko interwały) . Ogólnie mam wrażenie, że Garmin przecenia moje możliwości, już mi pokazuje szacunkowy czas na 10km 46,20.
Zastanawiam się co powinienem poprawić. Czy po prostu musze dłużej trenować i z czasem pojawią się wyniki? Czy też dodać treningi siłowe (robiłem je w okresie zimowym).
Zaważyłem, że sam plan się też zmodyfikował np. na następny tydzień mam 3 dni 60min i raz 90 min bieg spokojny (5:20 - 5:30) i jeden dzień z interwałami - wcześniej były dwa dni z interwałami/tempem docelowym. Ostatnio czułem spore zmęczenie. Poza tym u mnie jest trochę górek (średnio od 80 do 180 m podbiegu na trening) i staram się unikać ich w pierwszej fazie interwału.
Od dwóch miesięcy realizuje trening wg wskazań Garmina 10k w 45 minut, 5 razy w tygodniu. Pierwsze tygodnie szły ok. Miesiąc temu wskaźnik realizacji był na granicy maxa (co sugeruje zbyt ostrożny cel). Ale teraz systematycznie spada i w sumie jest w połowie wykonalności. Traktuje to bardziej jako motywator i zabawę i nawet gdy nie osiągnie to nic absolutnie się nie stanie.
Zastanawiam się czy wskazówki i same plany są odpowiednie. Gdy zaczęły się dłuższe serie z tempem docelowym (25 minut) ciągiem to po 10 musiałem zwolnić na 5 minut i po odpoczynku znów przyspieszyć ale na parę minut. Ogólnie wówczas czuję jakbym miał nogi z ołowiu. Co dziwne tętno mam wówczas dość niskie (dziś np. max 139 - tylko interwały) . Ogólnie mam wrażenie, że Garmin przecenia moje możliwości, już mi pokazuje szacunkowy czas na 10km 46,20.
Zastanawiam się co powinienem poprawić. Czy po prostu musze dłużej trenować i z czasem pojawią się wyniki? Czy też dodać treningi siłowe (robiłem je w okresie zimowym).
Zaważyłem, że sam plan się też zmodyfikował np. na następny tydzień mam 3 dni 60min i raz 90 min bieg spokojny (5:20 - 5:30) i jeden dzień z interwałami - wcześniej były dwa dni z interwałami/tempem docelowym. Ostatnio czułem spore zmęczenie. Poza tym u mnie jest trochę górek (średnio od 80 do 180 m podbiegu na trening) i staram się unikać ich w pierwszej fazie interwału.