Forum Bieganie.pl

Chodzi mi to pytanie po głowie od jakiegoś czasu.
Kiedy byłem młody i troszkę bawiłem się w biegi krótkie i skok w dal, to pamiętam, że potrafiłem pobiec 100 metrów w około 12,5 sekundy. Miałem wtedy 15 lub 16 lat. Dzisiaj pewnie ciężko byłoby zejść poniżej 15. Ale pewnie będzie to jeszcze bliżej tempa Kipchoge z pierwszej połówki maratonu w Berlinie. Trochę to frustrujące, że on biegnie 42 km w tempie w jakim ja maksymalnie 200-300 metrów jestem w stanie wytrzymać...
Oczywiste jest, że szybsze 100 metrów to i szybszy kilometr i tak dalej. Tylko co ćwiczyć aby krok był dłuższy albo kadencja większa. Jakie rodzaje treningów biegowych i nie tylko wykonywać (o skipach wiem). Jeśli trening siłowy to co na tej siłowni robić? A może jakiś crossfit?
Jeśli chodzi o trening biegowy jedyne co znalazłem to takie cośhttps://www.runners-world.pl/trening/Po ... osc,5515,1
Co o tym sądzicie?

A ten dłuższy krok i większa kadencja, to do czego Ci potrzebna? Jaki masz cel?

Może ... układanie kostki Rubika na czas?

Takie pytanie pokazują, że inne wątki forum, nikogo nie interesują, poza wąskim gronem zapaleńców. No bo przecież co ma niby technika i jej głęboka analiza do szybkiego biegania? Tu jest pytanie, ma być odpowiedź.

beata pisze: ↑29 wrz 2022, 07:32 Może ... układanie kostki Rubika na czas?

Takie pytanie pokazują, że inne wątki forum, nikogo nie interesują, poza wąskim gronem zapaleńców. No bo przecież co ma niby technika i jej głęboka analiza do szybkiego biegania? Tu jest pytanie, ma być odpowiedź.

Nie prawdę piszesz. Też ok. Ale jeśli mogę zrobić coś od siebie, spróbować jakieś specyficznej formy treningu, to czemu nie? Tylko trzeba wiedzieć czego próbować.
Jeśli to technika jest najważniejsza i nic nie mogę poprawić jakimś specyficznym treningiem, to jak ją poprawiać bez obecności kogoś z boku, kto wychwyci błędy? A te są na 100%.

No i nie odpowiedziałeś. Natomiast to co piszesz tu, nijak nie współgra z tematem o braku dwóch treningów.

pawo pisze: ↑29 wrz 2022, 10:40 No i nie odpowiedziałeś. Natomiast to co piszesz tu, nijak nie współgra z tematem o braku dwóch treningów.

Nie odpowiedziałem, gdyż nie wiem co mam Tobie odpowiedzieć. Dla mnie zadałeś pytanie, na które odpowiedź jest oczywista. Dłuższy krok, wyższa kadencja - szybszy bieg. Mylę się? A nawiązywanie do przeszłości, czyli innego wątku i maratonu, jest dla mnie również nie zrozumiałe. Ten wątek nie wiąże się z długimi biegami ciągłymi w sierpniu 2022 w żaden sposób...

Wiąże się i to bardzo.
Kadencję 180 na pewno wykręcisz, długość kroku 160 cm też, no to Ci da 2:27 w maratonie.
Więc w czym problem?

W pierwszej kolejności trzeba załadować "grę" w momencie kiedy biegałeś 12,5 sekundy i pójść do jakiegoś klubu lekkoatletycznego. To daje największe szanse szybszego biegania i profilowania się pod jakiś dystans. Nie ma drogi na skróty...miejsce, w którym znalazł się Kipchoge jest wypadkową całego życia treningu, mozolnego wspinania się schodek po schodku. Nie ma magii, tylko życie uporządkowane pod cel, predyspozycje, talent, mindset, brak rozpraszaczy dostępnych na codzień w Europie i ciężka praca. Bo pytanie autora wątku przypomina mi kiedyś takie zapytanie dot. wykonania prostej strony internetowej jakie widziałem. "Dzień dobry. Interesuje mnie stworzenie bardzo prostej strony internetowej, która będzie działała jak ta...i otwiera google.pl"

A na poważnie chcesz biegać szybciej biegaj szybciej, jest parę osób na forum, które gryzie tartan, można coś podpatrzeć. Powodzenia

pawo pisze: ↑29 wrz 2022, 11:51 Wiąże się i to bardzo.
Kadencję 180 na pewno wykręcisz, długość kroku 160 cm też, no to Ci da 2:27 w maratonie.
Więc w czym problem?

No i z tym krokiem jest na bank kłopot. Nie liczyłem nigdy kadencji i polegając na zegarku mam ją nawet wyższą niż 190. Zatem długość kroku musi być fatalna. Zresztą do dziś pamiętam, jak w młodzieńczych latach zobaczyłem gościa który biegał na 100 metrów w okolicy 11 sekund to mnie długość jego kroku wprawiła w osłupienie... Ja zawsze szybko mieliłem nogami ale krok za długi nie był i do dziś chyba tak zostało a pewnie (w okresie siedzącego trybu życia i tycia) jeszcze się pogłębiło.

Dlaczego oczywiście jest, że szybsze 100 metrów to szybszy kilometr i tak dalej? Czy bieganie setki poniżej 10 sekund w oczywisty sposób przekłada się na szybszy kilometr i tak dalej?

Deter pisze: ↑29 wrz 2022, 19:05 Czy bieganie setki poniżej 10 sekund w oczywisty sposób przekłada się na szybszy kilometr i tak dalej?

Nie.

No właśnie.
Myślę, że zwrot "poprawa prędkości" zawsze odnosi się do poprawy wytrzymałości tempowej na dystansie krótszym niż start docelowy. Ten "zapas prędkości" wprowadza semantyczny zamęt.

pawo pisze: ↑29 wrz 2022, 19:33

Deter pisze: ↑29 wrz 2022, 19:05 Czy bieganie setki poniżej 10 sekund w oczywisty sposób przekłada się na szybszy kilometr i tak dalej?

Nie.

I pewnie masz rację. Bo biegi krótkie to jednak coś innego niż biegi długie. Jednak jak sobie przypomnę, że w szkole potrafiłem przebiec 1 km w czasie 3:23 (miałem 13 albo 14 lat) a dziś mi to przyszłoby z wielkim trudem to jednak widzę, pewien związek. Upatruję go w innym, być może większym zakresie ruchu.
I ciągle zmierzam do tego jak ten zakres ruchu poprawić. W ćwiczeniach skipy. Czym na siłowni i jakim treningiem biegowym... Bo poprawa zakresu ruchu przełoży się na szybszy bieg. Na każdym dystansie.

Zakres ruchu to skutek a nie przyczyna. To efekt końcowy.

Twoje wyjściowe pytanie jest z gatunku "jak żyć panie premierze?"...

Oczywiście, że skutek ale to mały zakres ruchu ogranicza szybkie bieganie, a nie na odwrót.
A z drugiej strony, żadne zakresy niczego nie gwarantują, bo ta pani by wygrywała z Kipczogiem.