9 tygodni do maratonu
: 09 sie 2022, 11:19
Cześć,
Chciałbym skonsultować swój trening i ewentualne korekty (o ile nie jest na nie za późno) w przygotowaniu do maratonu 16.10 w Poznaniu.
W skrócie: wiek 34 lata, 69 kg, biegam ~10 lat, najlepsze wyniki M – 3:08, HM – 1:27, ale to w 2016 roku. W tym roku treningowo HM 1:39 w kwietniu na dużym luzie jako zając dla znajomego i w maju 10 km w 39 min, już na maksa.
Obecnie robię plan Danielsa 2J pod maraton i chcę spróbować złamać 3h za 9 tyg. Plan, z którego korzystam to cykl 4-tygodniowy (razem 26 tygodni).
Tygodniowo biegam 80-100km (0,8-1 tygodniowej objętości) – podzielone na 5 treningów, mocniejsze akcenty J1 (niedziela) oraz J2 (czwartek) oraz 3 biegi BS, żeby wypełnić dystans.
Początkowo zacząłem używać temp dla biegów TM, progowych, interwałów i rytmów z tabelek Danielsa, które odpowiadały sprawności VDOT 50 i co 4-5 tygodni podbijam o 1, w tej chwili biegam treningi na tempie z poziomu VDOT 53, a za 2 tygodnie przechodzę na docelowe 54, które utrzymam przez ostatnie 6 tygodni do maratonu.
Co zmieniłem w planie to od 10 tygodnia, zamiast niedzielnych wolnych długich wybiegań, robię BNP (25-30km), również w te tygodnie, gdzie nie ma akcentów, a cały trening to BS.
HRmax 192, ale niestety z nadgarstka, więc nie do końca wiarygodne, ale pozwala mi to widzieć, że np. przy biegach progowych (4x3,2km/2 min. trucht) tętno to ok. 170. W BS, przy prędkościach ok 5 min/km mam 145-155, ale nie patrzę na zegarek, tylko biegam na samopoczucie.
Na ten moment, niestety trudno mi powiedzieć, czy mój cel jest realny. Trening robię sumiennie, nie ominąłem ani jednego dnia. Na 3 tygodnie przed maratonem biegnę HM z treningu i jeśli uda mi się zrobić 1:25 to zakładam, że mogę atakować 3h w maratonie.
Czy macie jakieś sugestie, czy powinienem coś zmienić, poprawić, czy trzymać się tego, co robię?
Czy wg Was cel jest realny, czy raczej jest to życzeniowe?
Dzięki.
Chciałbym skonsultować swój trening i ewentualne korekty (o ile nie jest na nie za późno) w przygotowaniu do maratonu 16.10 w Poznaniu.
W skrócie: wiek 34 lata, 69 kg, biegam ~10 lat, najlepsze wyniki M – 3:08, HM – 1:27, ale to w 2016 roku. W tym roku treningowo HM 1:39 w kwietniu na dużym luzie jako zając dla znajomego i w maju 10 km w 39 min, już na maksa.
Obecnie robię plan Danielsa 2J pod maraton i chcę spróbować złamać 3h za 9 tyg. Plan, z którego korzystam to cykl 4-tygodniowy (razem 26 tygodni).
Tygodniowo biegam 80-100km (0,8-1 tygodniowej objętości) – podzielone na 5 treningów, mocniejsze akcenty J1 (niedziela) oraz J2 (czwartek) oraz 3 biegi BS, żeby wypełnić dystans.
Początkowo zacząłem używać temp dla biegów TM, progowych, interwałów i rytmów z tabelek Danielsa, które odpowiadały sprawności VDOT 50 i co 4-5 tygodni podbijam o 1, w tej chwili biegam treningi na tempie z poziomu VDOT 53, a za 2 tygodnie przechodzę na docelowe 54, które utrzymam przez ostatnie 6 tygodni do maratonu.
Co zmieniłem w planie to od 10 tygodnia, zamiast niedzielnych wolnych długich wybiegań, robię BNP (25-30km), również w te tygodnie, gdzie nie ma akcentów, a cały trening to BS.
HRmax 192, ale niestety z nadgarstka, więc nie do końca wiarygodne, ale pozwala mi to widzieć, że np. przy biegach progowych (4x3,2km/2 min. trucht) tętno to ok. 170. W BS, przy prędkościach ok 5 min/km mam 145-155, ale nie patrzę na zegarek, tylko biegam na samopoczucie.
Na ten moment, niestety trudno mi powiedzieć, czy mój cel jest realny. Trening robię sumiennie, nie ominąłem ani jednego dnia. Na 3 tygodnie przed maratonem biegnę HM z treningu i jeśli uda mi się zrobić 1:25 to zakładam, że mogę atakować 3h w maratonie.
Czy macie jakieś sugestie, czy powinienem coś zmienić, poprawić, czy trzymać się tego, co robię?
Czy wg Was cel jest realny, czy raczej jest to życzeniowe?
Dzięki.