Kolka, jak ją pokonać?
: 07 mar 2022, 17:52
Witam wszystkich
Czy ktoś z Was zmagał się z kolką i ją docelowo pokonał?
Proszę o rady
Mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić od dłuższego - atakuje mnie kolka. Zdarza się to u mnie stosunkowo często na treningach, nawet nie raz przy niskiej intensywności. A na zawodach to już niemal pewność, że pojawi się kolka.
Rzadko, przy wyższej intensywności jej nie mam. Święto, jak przy mocniejszym bieganiu (3.30-3.40/km się nie pojawia)
Przykładowo dziś, mocniejsze rozbieganie, nogi w komforcie, oddech też, tętno ok (158-160) i nagle kolka. Nie wiem jak ugryźć problem, tym bardziej, że nogi chcą i płuca też, a ból się pojawia.
Jedzenie ostatnie 5 godzin przed, lekkostrawne, potem 3 godziny przed - banan.
Próbowalem na czczo, próbowałem przerwy od jedzenia 6 godzin, 2 godziny i nic
Dodam, że rozgrzewka jest zawsze, przykładam się.
biegam 2,5 roku, także trochę już kilometrów zrobiłem. Miesięcznie robię około 200km.
10km - 37 min.
Dzięki i pozdrawiam;)
Czy ktoś z Was zmagał się z kolką i ją docelowo pokonał?
Proszę o rady
Mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić od dłuższego - atakuje mnie kolka. Zdarza się to u mnie stosunkowo często na treningach, nawet nie raz przy niskiej intensywności. A na zawodach to już niemal pewność, że pojawi się kolka.
Rzadko, przy wyższej intensywności jej nie mam. Święto, jak przy mocniejszym bieganiu (3.30-3.40/km się nie pojawia)
Przykładowo dziś, mocniejsze rozbieganie, nogi w komforcie, oddech też, tętno ok (158-160) i nagle kolka. Nie wiem jak ugryźć problem, tym bardziej, że nogi chcą i płuca też, a ból się pojawia.
Jedzenie ostatnie 5 godzin przed, lekkostrawne, potem 3 godziny przed - banan.
Próbowalem na czczo, próbowałem przerwy od jedzenia 6 godzin, 2 godziny i nic
Dodam, że rozgrzewka jest zawsze, przykładam się.
biegam 2,5 roku, także trochę już kilometrów zrobiłem. Miesięcznie robię około 200km.
10km - 37 min.
Dzięki i pozdrawiam;)