Strona 1 z 1

Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 12:29
autor: jzet
Cześć,
mam 39 lat i od roku biegam sobie raz, dwa lub trzy razy w tygodniu (z małymi lub większymi przerwami gdy zdarzy się jakaś kontuzja, przeziębienie itp). Zwykle robię biegi w okolicach 10km. Przez ten rok zauważyłem znaczny progres jeżeli chodzi o dystans jaki mogę przebiec bez większych problemów (spokojnym tempem) natomiast jeżeli chodzi o szybkość biegu to tutaj wydaje mi się, że nic się nie poprawiło bo nadal biegam podobnie czyli w okolicach 5:50 min/km.
Potrafię nieco przyspieszyć ale wygląda to tak, że wpadam szybko w strefę 5 i biegnę praktycznie cały czas w okolicach maksymalnego tętna ~180

Dla kontekstu to sporo pracuję w pozycji siedzącej, mało się ruszam (poza bieganiem i okazjonalnymi ćwiczeniami), lubię wieczorem wypić wino czy jakieś piwo i ogólnie nie przywiązuje dużej uwagi do odżywiania. Niemniej jednak spodziewałem się, że po roku jakaś forma przyjdzie tak czy siak bo trochę tych kilometrów nadreptałem ;)

Chętnie poczytam jakieś porady bo chciałbym popracować nad kondycją. Czy jest to kwestia złych nawyków czy może bardziej braku odpowiedniego planu treningowego?

Dzięki i pozdrawiam

Re: Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 15:04
autor: krunner
jzet pisze: 20 wrz 2021, 12:29 od roku biegam sobie raz, dwa lub trzy razy w tygodniu (z małymi lub większymi przerwami gdy zdarzy się jakaś kontuzja
Możliwe, że brakuje Ci regularności tzn., żeby się poprawiać powinieneś robić trzy biegi w tygodniu, a nawet cztery (wówczas postęp jest szybszy). Np. jeżeli wychodzisz co niedzielę na tę samą pętlę o długości np. 6 km, to praktycznie co niedzielę startujesz z tego samego miejsca. Dwa biegi w tygodniu to również za mało. A jak już pojawi się regularność, to można zacząć modyfikować tempa treningów (tzn. przyspieszać czasami).
jzet pisze: 20 wrz 2021, 12:29 lubię wieczorem wypić wino czy jakieś piwo i ogólnie nie przywiązuje dużej uwagi do odżywiania
Dobrze byłoby to zmienić, ale na Twoim poziomie nie ma to wielkiego znaczenia (tzn. wpływu na bieganie), może minimalne, o ile nie jest to codzienne picie dużej ilości alko.

Re: Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 18:44
autor: jzet
Tak trochę podejrzewałem, że biegam za mało ew że ruszam się za mało poza tymi kilkoma aktywnościami w tygodniu. Mimo wszystko jednak praca siedząca robi swoje.
Niemniej jednak jestem przerażony jak ciężko mi się progresuje w bieganiu ..

Re: Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 20:48
autor: wwlodar
Cześć jzet!
Widzę to tak: trenujesz wolne bieganie, więc biegasz wolno.
Jeśli chcesz biegać szybciej, musisz ćwiczyć szybkie bieganie. Na początku nawet na bardzo krótkich odcinkach, ale szybko.
W praktyce, możesz to robić tak, że np. co drugi trening, zamiast tych 10 km, pobiegnij (po dobrej rozgrzewce) kilka krótkich, ale bardzo szybkich odcinków. Długość odcinków: między 30m a 100m. Między odcinkami przerwa co najmniej 2-3 minuty.
Powodzenia :)

Re: Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 21:10
autor: beata
wwlodar pisze: 20 wrz 2021, 20:48W praktyce, możesz to robić tak, że np. co drugi trening, zamiast tych 10 km, pobiegnij (po dobrej rozgrzewce) kilka krótkich, ale bardzo szybkich odcinków. Długość odcinków: między 30m a 100m. Między odcinkami przerwa co najmniej 2-3 minuty.
Chyba raczej: nie, co drugi, ale drugi w tygodniu, to ok.
Tak jak to już wyżej zostało napisane, stanowczo za mało tych wyjść biegowych, raz w tyg. to jest nic. Żeby organizm to odczuł i żeby to było jakimś bodźcem do zmian to muszą być min. 3 wyjścia, i to zróżnicowane (raz wolniej dłużej, raz krótsze szybsze odcinki itp.), albo dwa razy bieg raz rower itp. No i za mało ruchu w ogóle.
Kiedyś był na portalu art. na temat szkodliwości siedzenia i siedzącej pracy, nawet godzina ruchu dziennie nie zniweluje 10 godzin siedzenia, a Ty oczekujesz zmian wychodząc na trening 1-2 razy w tyg.? Nie ma szans.

Re: Słaba kondycja?

: 20 wrz 2021, 21:58
autor: klosiu
To jest tak: biegając cały czas po 5:50 nie poprawisz tempa biegu powyżej tych 5:50. Poprawisz jedynie wytrzymałość, co sam zauważyłeś, ale nie będzie tu żadnych znaczących postępów w tempie biegu, bo w żaden sposób nie wyrywasz organizmu z jego strefy komfortu.
Swego czasu sam tak rok zmarnowałem, wszyscy mówili - podstawa to wolne treningi, więc jeździłem na rowerze spokojnie. W efekcie po roku nie było dla mnie problemem przejechać 150km, ale co z tego, jak nie mogłem wyciągnąć średniej większej niż 22-23km/h.

Po pierwsze potrzebujesz tych trzech regularnych treningów tygodniowo, a po drugie i ważniejsze potrzebujesz szybszych odcinków. Można kilometrowe, można dwustumetrowe, ale organizm musi po prostu dostać kwas mlekowy żeby się nauczył go buforować. Mięśnie i stawy muszą się przyzwyczaić do większego zakresu ruchu przy szybszym biegu.
Ja wplatam takie odcinki w zależności od nastroju, bo nie zależy mi na jakimś określonym progresie. Czasem 10x 200m, czasem 3x1000m w czasie biegu, na przerwach w truchcie do całkowitego odpoczynku. I to mi wystarczyło, żeby podnieść średnie tempo na treningu (czyli takie w miarę dla mnie komfortowe) z ~6:00 wiosną do ~5:15 w tej chwili. A też nie biegam zbyt regularnie, podobnie jak Ty, tyle że ja jeszcze inne aktywności uprawiam.

Re: Słaba kondycja?

: 21 wrz 2021, 09:29
autor: jzet
beata pisze: 20 wrz 2021, 21:10 Kiedyś był na portalu art. na temat szkodliwości siedzenia i siedzącej pracy, nawet godzina ruchu dziennie nie zniweluje 10 godzin siedzenia, a Ty oczekujesz zmian wychodząc na trening 1-2 razy w tyg.? Nie ma szans.
To jest dokładnie to co obserwuje. Dochodzę do wniosku, że to bieganie to trochę tak żeby usprawiedliwić się przed samym sobą z długich godzin które spędzam przed kompem. Ale jak napisałaś godzina czy dwie treningu w tygodniu nie zniwelują całych dni bez aktywności fizycznej.
Dzięki wszystkim za pomocne rady. Wyciągam wnioski i będę coś zmieniał.

Re: Słaba kondycja?

: 28 wrz 2021, 17:44
autor: Panzer_General
jzet pisze: 20 wrz 2021, 12:29 Cześć,
mam 39 lat i od roku biegam sobie raz, dwa lub trzy razy w tygodniu (z małymi lub większymi przerwami gdy zdarzy się jakaś kontuzja, przeziębienie itp). Zwykle robię biegi w okolicach 10km. Przez ten rok zauważyłem znaczny progres jeżeli chodzi o dystans jaki mogę przebiec bez większych problemów (spokojnym tempem) natomiast jeżeli chodzi o szybkość biegu to tutaj wydaje mi się, że nic się nie poprawiło bo nadal biegam podobnie czyli w okolicach 5:50 min/km.
Potrafię nieco przyspieszyć ale wygląda to tak, że wpadam szybko w strefę 5 i biegnę praktycznie cały czas w okolicach maksymalnego tętna ~180

Dla kontekstu to sporo pracuję w pozycji siedzącej, mało się ruszam (poza bieganiem i okazjonalnymi ćwiczeniami), lubię wieczorem wypić wino czy jakieś piwo i ogólnie nie przywiązuje dużej uwagi do odżywiania. Niemniej jednak spodziewałem się, że po roku jakaś forma przyjdzie tak czy siak bo trochę tych kilometrów nadreptałem ;)

Chętnie poczytam jakieś porady bo chciałbym popracować nad kondycją. Czy jest to kwestia złych nawyków czy może bardziej braku odpowiedniego planu treningowego?

Dzięki i pozdrawiam
Twój HR max jest dużo wyżej niż się ci wydaje

Re: Słaba kondycja?

: 29 wrz 2021, 15:22
autor: Makin
Kwas mlekowy, przerabianie go na treningach, stopniowe zwiększanie kwasu i zwiększanie odcinków - to powoduje, że biegamy szybciej, a HR spada.
Organizm nie głupi, uczy się szybko... ale na początku. :bum:

Re: Słaba kondycja?

: 10 paź 2021, 17:56
autor: jzet
Wziąłem sobie wasze uwagi do serca i od czasu pierwszego wpisu do dzisiaj utrzymuję trzy regularne biegi w tygodniu: dwa spokojniejsze (7-8km) i niedziela ogień (10km).
Przy czym także w tygodniu po spokojnym biegu zwykle końcówkę (ostatni kilometr) cisnę pod sporą górkę sprintem na maksa.
Dzisiaj po raz pierwszy udało mi się zejść z tempem poniżej 5min/km osiągając ostatecznie średnią 4:49min/km na 10km. Jestem mega zadowolony bo w końcu jakiś progres!
Co prawda 90% czasu biegłem w 5 strefie z językiem na wierzchu ale mam wrażenie, że miałem jeszcze delikatny zapas sił :uuusmiech:

Re: Słaba kondycja?

: 10 paź 2021, 18:21
autor: Panzer_General
jzet pisze: 10 paź 2021, 17:56 Wziąłem sobie wasze uwagi do serca i od czasu pierwszego wpisu do dzisiaj utrzymuję trzy regularne biegi w tygodniu: dwa spokojniejsze (7-8km) i niedziela ogień (10km).
Przy czym także w tygodniu po spokojnym biegu zwykle końcówkę (ostatni kilometr) cisnę pod sporą górkę sprintem na maksa.
Dzisiaj po raz pierwszy udało mi się zejść z tempem poniżej 5min/km osiągając ostatecznie średnią 4:49min/km na 10km. Jestem mega zadowolony bo w końcu jakiś progres!
Co prawda 90% czasu biegłem w 5 strefie z językiem na wierzchu ale mam wrażenie, że miałem jeszcze delikatny zapas sił :uuusmiech:
Czlowieku z 5 strefy Mas HR max wyżej niż ci się wydaje