Komentarz do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?
: 03 mar 2021, 17:50
Komentarze do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Marek! Swietnie ze znowu tu jesteś. Fajnie ze piszesz swoje bzdury. Juz na prawdę nie było sie z czego tu pośmiać.marek301 pisze:Pisząc szczerze, to po prostu mnie „zatkało”!
Naprawdę tego się nie spodziewałem, że Redakcja tak odważnie podchodzi do tematu
i responsywnie reaguje na problemy biegaczy, zwłaszcza amatorów.![]()
Nikt co prawda nie odważył się podpisać z imienia i nazwiska,
ale to najmniej ważne. Bezcenne jest to, że to kolejny wspaniały materiał,
podany w maksymalnie przystępny sposób.
Redakcja tak naprawdę, kolejny raz, bardzo obrazowo,
stara się zdefiniować niejako od nowa,
całe to wspaniałe zjawisko zwane potocznie „bieganiem”.
Jestem przekonany, że wielu osobom takie dosadne opisanie,
najważniejszych aspektów biegania,
będzie nie w smak, doznają niejako zjawiska dysonansu poznawczego!![]()
Powiedzmy sobie wprost, co ma poczuć taki Kangur,
czy Rolli czytając takie „herezje”?![]()
Okazuje się bowiem kolejny raz, że w prawdziwym bieganiu
niema miejsca na „rupta co chceta”!![]()
Teraz różni dziwacy, gloryfikujący obsesyjne natręctwa
w postaci biegania na boso itp…, nagle dostają
„Maczugą” nowoczesnej wiedzy po swoich „pancernych czerepach”.
Linka brakbieganie.pl pisze:Komentarze do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?
W przemeczenie? Mysle, ze wielu.Rolli pisze:Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
Faktycznie. Pomyłka z mojej strony.Sikor pisze: W przemeczenie? Mysle, ze wielu.
W przetrenowanie, to juz trudniej zrobic, ale pewnie ktos by sie znalazl
Nie wiem czego oczekujesz. To taki artykuł dla "Markow" żeby mieli wytłumaczenie, ze sie nie chce na trening.pawo pisze:Artykuł nie jest ok, nawet bardzo. Takie ogólniki to można pisać o "longach" dla początkujących, a tutaj mamy temat wręcz medyczny.
A i wcale nie trzeba lat praktyki, żeby zauważyć pewne symptomy, tylko trzeba o nich wiedzieć.
Złamanie zmęczeniowe albo ból kręgosłupa, no ludzie.![]()
A gdzie o tym, że mamy dwa rodzaje przetrenowania i to tak różniące się od siebie, gdzie info jaki rodzaj dotyka biegaczy, gdzie o tym jaki układ obrywa, gdzie jakieś info o podstawowym parametrze, czyli tętnie. Każdy teraz ma zegarek i fijoła na punkcie pomiarów, więc najłatwiej i najprościej z tego wyciągnąć wnioski ale trzeba o tym napisać.
A może i art OK. a ja marudzę, może.
Klosiu, złamanie zmęczeniowe nie ma z przetrenowaniem nic wspólnego. To jest po prostu kontuzja. No i pawo ma racje... trochę te pojęcia sa mieszane.klosiu pisze:Przypominam sobie tematy, jak to ktoś doznał złamania zmęczeniowego kości stopy itp, więc jednak jakiś tam problem istnieje. Problem w tym, że osoba tak zaangażowana w trening, nawet amatorski, że jest w stanie się przetrenować, na bank sama, bez trenera nie zauważy objawów przetrenowania. A jak nawet zauważy, to typowo dla takich sytuacji stwierdzi "kurczę, forma spada, trzeba więcej trenować". Tutaj albo są niezbędne lata praktyki, albo spojrzenie z zewnątrz. Najtrudniej coś zauważyć u samego siebie.
Złamanie zmęczeniowe powstaje o ile wiem wtedy, gdy nawarstwiają się przez dłuższy mikrourazy, których ciało nie ma kiedy zregenerować. A przetrenowanie wtedy, gdy obciążenia dawkowane na treningu przez dłuższy czas przekraczają możliwości regeneracyjne organizmu.Rolli pisze: Klosiu, złamanie zmęczeniowe nie ma z przetrenowaniem nic wspólnego. To jest po prostu kontuzja. No i pawo ma racje... trochę te pojęcia sa mieszane.
Dokladnie tak.klosiu pisze:Przetrenować się fizycznie jest dość ciężko. Jak jeszcze startowałem w mtb te 25-30 razy w roku, to znacznie większym problemem było wyczerpanie zasobów psychicznych. Każdy start zużywa część tych zasobów, i w każdym roku trzeba było uważnie planować starty, dodawać jedną czy dwie kilkutygodniowe przerwy, żeby w połowie sezonu nie odkryć nagle, że stojąc na starcie kompletnie mi nie zależy na wyniku, nie chce mi się ścigać i w właściwie przyjechałem tu za karę, jak do pracy. I z tego ciężko wyjść, jak już się zdarzy.