Powiem tak: biegacz od roku, wiek za kilka dni 46 lat ... co jest lub było moją bolączką? Obuwie (nawet do tych za 300 zł dodaję żelowe wkładki), Czas (praca w systemie zmianowym, zakupy, gówniara i jej lekcje, działka, itp.). Co do butów, to chyba sobie poradziłem ... Co do czasu: 80% moich biegów jest raczej porą późno-wieczorną, lub nocną. Jaki cel i czy w ogóle cel? fajna zabawa, na wybiegach własne myśli, i radość z pokonywania własnego rekordu sekund lub minut podczas zawodów.
Co mi dał ten artykuł? Stwierdzenie, że nie jestem sam na tym biegowym świecie. Skoro ktoś ten artykuł napisał, to nie bez celu.
Panie i Panowie po 40-stce .... do zobaczenia na uśmiechniętych trasach biegowych.
|