sultangurde napisał(a):
Uprzejmie proszę o ściągniecie hamulców w temacie w liceum biegałem 12 sec na 100 metrów, bo to w 99,9 % bajka jest, albo pani Henia mierzyła to ruskim stoperem.
W wieku 14 lat (młodzik) 12.10 dało mi 1 miejsce na w mistrzostwach makroregionu śląskiego (4 dawne województwa Bielsko Biała, Katowice, Częstochowa i chyba Opole), a to poziom niżej tylko niż mistrzostwa Polski. Start z bloku, fotokomórka itd. Więc taki wynik, który nawet nie jest wcale niczym specjalnym w sporcie jest osiągalny dla 1 na 1000 trenujących.
Krzywa zwalniania ze 100 do 400 jest tak brutalna jak zjeżdzanie gołą dupą po nieheblowanej desce do miski z jodyną.
12.10 przekładało się jedynie na wynik 24.80 (jeśli dobrze pamiętam) i tylko 39,80 sekundy na 300 co w praktyce dawało przy odrobinie szczęścia czas w okolicach 57-58 sekund na 400 (nigdy nie sprawdzone niestety).
Dokładnie tak jest. Wielu nie potrafi konkretnie zlapac czasu na sprintach. Nauczyciele z WF-u tez nie, i mierzą nawet do 1s za szybko.
sub13 da rade pobiec bardzo duzo młodzików, ale to jest 12,9. Do 12,1 potrzeba duzo pracy.
Jak sie te 12,1 przełoży na 400m, to juz duzo zależy od biegacza. U mnie biegają chłopaki z 12,1 juz nawet 52,8s/400m. Ale to sa biegacze MD.