Ja też proszę!

Nie wstydź się i zapodaj zwykle w sieci można znaleźć 1000 porad i planów pod biegi długie, pewnie 90% to wariacje i tłumaczenia Danielsa, ale przydało by się też i takie kompendium wiedzy o treningu pod krótsze dystanse. Muszę przyznać, że obserwuję blogi twoich chłopaków - najpierw Infernala, teraz Matiego i Przemka, i sam próbuję co nieco stosować i o ile część treningów jest oczywista i stosuję, to część jest dla mnie zagadką i chętnie bym poznał więcej szczegółów. Chyba że w sieci coś takiego wisi (aby nie po Niemiecku )

Cały ten temat jest fajny pod kątem hmmm wiedzy...
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=31667&start=0

Tak go sobie wertuję, bo niedługo biegnę 1500m i 800m i może 400m w sztafecie
Polecam.

Troche to ciężko czytać, bo Buki był wyrzucany z forum chyba 3 razy i jego wypowiedzi zostawały wymazywane. Wiec niekiedy czyta sie nielogiczne odpowiedzi na jego pytania.

Przyjmijmy ze ktos biega 100m w 13-14s na maksie. Jak powinna wyglądać taka przebieżka na 5/6 mocy? 17-18s? Tak robiłem kiedyś 8x100 i trochę to odczulem. Czy raczej bliżej 20s? A może czas nie ma znaczenia, tylko samo odczucie? Żeby lecieć szybko ale utrzymując ładny ruch biegowy?

Na przebieżkach czas nie ma znaczenia, ma być dynamicznie i żywo, ze zwróceniem uwagi na technikę i tyle.

Ok dzięki, tak się staram robić. Nie rozwijać jakiejś zawrotnej prędkości tylko przyspieszać na tyle, żeby wciąż w pełni kontrolować technikę. Zwykle wychodzi mi to wtedy w ~20s.

Zresztą zwykle podobny problem miałem z podbiegami. Czy skoro rozbieganie robię 6min/km to taki podbieg powinienem biegać 5min/km czy bardziej 4min/km. Ostatecznie chyba to zależy od typu podbiegu i nachylenia, ale zasada chyba taka sama - ma być to szybkie, kontrolowane i z ładną techniką, a czas nie gra aż takiej roli.

Ale w sumie nigdy nie robiłem takich typowych krótkich podbiegów sprinterskich. Raczej zwykle 30-45s.

Podbiegi u mnie zwykle są albo na +/-80% mocy albo na maxa (ale te max to zwykle odcinek nie przekracza 50m), wszystkie co są dłużej już są na te okolice 80-tki. Zawsze zegarek przełączam na cokolwiek byle nie tempo, czasy łapię z ciekawości, ważniejsza jest sama praca. Mocno ale bez kaleczenia i spokojnie w dół, tak by wszystkie zrobić w podobnym tempie i tyle.