Przebieg treningu - ewentualne błędy
: 12 mar 2020, 09:49
Witam,
Chciałbym się podzielić ostatnimi dwoma/trzema tygodniami treningowymi i jednocześnie zapytać czy mogłem popełnić błędy.
Tydzień 1
pn 9 km w 5:05' (134 bpm) + 8x100m podbieg + 3,36 km 5:09'
śr 10 km 4:16' (151 bpm) /tu za szybko, ale poszło mi to dość lekko i przyjemnie/ +3 km 5:10'
czw 12 km 5:04' (131 bpm) /tu również bardzo lekko i przyjemnie jakby to był spacer nie bieg/
So 13,24 km 4:52' (132 bpm) /brak czasu na długie wybieganie/
Nd 7 km 4:50' (137 bpm)
Tydzień 2
pn 13 km 5:03' (133 bpm)
śr 10 km 4:19' (150 bpm) /ten bieg też był dość przyjemny i musiałem się cały czas stopować/
pt 5 km 5:02' + 6x1 km średnio w tempie 3:48' z przerwą 3 min trucht /pierwszy odcinek bez zadyszki i na luzie, kolejne coraz ciężej/ +3 km schłodzenia
Nd 21,74 km 5:04' (138 bpm) /tętno wyraźnie wyższe, co może być konsekwencją treningu z piątku/
Tydzień 3 (ten obecny)
pn 7,44 km 5:00' (133bpm) + 6x(150-200m) podbieg + 4 km 4:51' (cały odcinek był mocno z górki)
śr 10 km 4:17 (154 bpm) /wyraźnie gorsze samopoczucie niż w poprzednie środy/
Ten wczorajszy trening był właśnie mimo podobnego tempa wyraźnie cięższy od poprzednich środowych. Miałem wrażenie że to był mój max. W poprzednie środy cały czas kontrola z zegarkiem i stopowanie się.
Wcześniej oddechowo było dość spokojnie, teraz sapałem jak parowóz.
I takie zjawisko że biegnę jakimś założonym tempem i jak wcześniej wydolnościowo jest ok, a teraz nagle jest gorzej to normalne w ogóle jest ? Profil trasy podobny, temperatura na dworze podobna, zawsze byłem wyspany, wypoczęty.
Zastanawiam się czy przyczyną mogły być 2 ostatnie treningi z 2 tygodnia ? Może za dużo i za intensywnie ? Czy też takie niedyspozycje się czasem zdarzają ?
Chciałbym się podzielić ostatnimi dwoma/trzema tygodniami treningowymi i jednocześnie zapytać czy mogłem popełnić błędy.
Tydzień 1
pn 9 km w 5:05' (134 bpm) + 8x100m podbieg + 3,36 km 5:09'
śr 10 km 4:16' (151 bpm) /tu za szybko, ale poszło mi to dość lekko i przyjemnie/ +3 km 5:10'
czw 12 km 5:04' (131 bpm) /tu również bardzo lekko i przyjemnie jakby to był spacer nie bieg/
So 13,24 km 4:52' (132 bpm) /brak czasu na długie wybieganie/
Nd 7 km 4:50' (137 bpm)
Tydzień 2
pn 13 km 5:03' (133 bpm)
śr 10 km 4:19' (150 bpm) /ten bieg też był dość przyjemny i musiałem się cały czas stopować/
pt 5 km 5:02' + 6x1 km średnio w tempie 3:48' z przerwą 3 min trucht /pierwszy odcinek bez zadyszki i na luzie, kolejne coraz ciężej/ +3 km schłodzenia
Nd 21,74 km 5:04' (138 bpm) /tętno wyraźnie wyższe, co może być konsekwencją treningu z piątku/
Tydzień 3 (ten obecny)
pn 7,44 km 5:00' (133bpm) + 6x(150-200m) podbieg + 4 km 4:51' (cały odcinek był mocno z górki)
śr 10 km 4:17 (154 bpm) /wyraźnie gorsze samopoczucie niż w poprzednie środy/
Ten wczorajszy trening był właśnie mimo podobnego tempa wyraźnie cięższy od poprzednich środowych. Miałem wrażenie że to był mój max. W poprzednie środy cały czas kontrola z zegarkiem i stopowanie się.
Wcześniej oddechowo było dość spokojnie, teraz sapałem jak parowóz.
I takie zjawisko że biegnę jakimś założonym tempem i jak wcześniej wydolnościowo jest ok, a teraz nagle jest gorzej to normalne w ogóle jest ? Profil trasy podobny, temperatura na dworze podobna, zawsze byłem wyspany, wypoczęty.
Zastanawiam się czy przyczyną mogły być 2 ostatnie treningi z 2 tygodnia ? Może za dużo i za intensywnie ? Czy też takie niedyspozycje się czasem zdarzają ?