Odwieczne pytanie - jakie tempo na połówkę
: 31 paź 2019, 09:12
Hejho,
przychodzę ze standardowym pytaniem o docelowe tempo na HM. Poniżej krótka historia wyników:
listopad 2018 - debiut w biegach. Czas na 10km 50:00
marzec 2019 - debiut w HM. Czas 1:42:41
koniec kwietnia 2019 - debiut na 5km. Czas 21:37 - wybitnie przepaliłem początek (<4min/km), potem umierałem przez resztę biegu
wrzesień 2019 - bieg na 10km. Czas 44:27 - nauczony startem na 5km biegłem negative splitem by się nie przepalić, ostatnie 2km zrobiłem dzięki temu w tempie 4:00 bo czułem moc, a na mecie bynajmniej nie umarłem.
Od biegu z września jestem non stop w treningu, schudłem 4kg, start w HM zaplanowany na 10 listopada. No i tutaj pytanie bazując na powyższym - jakie przyjąć tempo startowe? Daniels wskazuje na VDOT w okolicach 46 (dla czasu na 10km 44:20) i czas całkowity około 1:38. Kalkulator ze strony bieganie.pl podobnie.
Podkreślam jednak fakt, że finisz na dychę miałem w tempie znacznie szybszym no i do tego tych parę kilo jednak zrzuciłem (patrząc na to: https://runbundle.com/tools/weight-vs-pace-calculator to nagle wychodzi, że spadki wagi dość mocno wpływają na wyniki).
Pytanie zatem takie jak w temacie - w jaki docelowy czas (zakładając negative split i sensowne warunki pogodowe) byście na moim miejscu celowali?
przychodzę ze standardowym pytaniem o docelowe tempo na HM. Poniżej krótka historia wyników:
listopad 2018 - debiut w biegach. Czas na 10km 50:00
marzec 2019 - debiut w HM. Czas 1:42:41
koniec kwietnia 2019 - debiut na 5km. Czas 21:37 - wybitnie przepaliłem początek (<4min/km), potem umierałem przez resztę biegu
wrzesień 2019 - bieg na 10km. Czas 44:27 - nauczony startem na 5km biegłem negative splitem by się nie przepalić, ostatnie 2km zrobiłem dzięki temu w tempie 4:00 bo czułem moc, a na mecie bynajmniej nie umarłem.
Od biegu z września jestem non stop w treningu, schudłem 4kg, start w HM zaplanowany na 10 listopada. No i tutaj pytanie bazując na powyższym - jakie przyjąć tempo startowe? Daniels wskazuje na VDOT w okolicach 46 (dla czasu na 10km 44:20) i czas całkowity około 1:38. Kalkulator ze strony bieganie.pl podobnie.
Podkreślam jednak fakt, że finisz na dychę miałem w tempie znacznie szybszym no i do tego tych parę kilo jednak zrzuciłem (patrząc na to: https://runbundle.com/tools/weight-vs-pace-calculator to nagle wychodzi, że spadki wagi dość mocno wpływają na wyniki).
Pytanie zatem takie jak w temacie - w jaki docelowy czas (zakładając negative split i sensowne warunki pogodowe) byście na moim miejscu celowali?