Forum Bieganie.pl

W marcu zaczałem biegać "na telefonie".
I sprawdzałem dystans i tempo.

Dzisiaj kupiłem Garmina 35 i pobiegłem.
I o kurcze ile tam jest rzeczy do analizowania.

Panowie moglibyście podrzucić jakąś ksiązkę albo opracowanie napisane prostym jezykiem
gdzie będzie napisane co i jak i przede wszystkim na czym się koncetrować.

A może po poprostu dla 40 latka takiego jak ja skupić się na połykaniu kilometrów?
Ale z drugiej strony jak by tak dyche robić poniżej 50 minut też byłoby fajnie.

Olać.
Biegać.

Średnie tempo, tempo odcinków, dystans - nic więcej nie trzeba Jak będziesz łamał 35 minut na dyszkę, to się możesz zainteresować czymś więcej

Najważniejsze na Twoim poziomie - albo staraj się biec całość równo, albo zacznij wolniej niż uważasz że możesz, skończ szybciej niż zacząłeś i ze świadomością, że "jeszcze 1-2 bym przebiegł". Na razie Jak będziesz biegał, nie zwiększaj dystansu więcej niż 10% co tydzień, oraz nie zwiększaj jednocześnie tempa ORAZ dystansu. Albo jedno, albo drugie w danym tygodniu. Powodzenia.

bolko pisze:I o kurcze ile tam jest rzeczy do analizowania.

Analizy dla analityków a bieganie dla biegaczy
Biegaj raz szybko, raz wolno, raz średnio.
Przede wszystkim systematycznie.
Powodzenia

Pixa pisze:Średnie tempo, tempo odcinków, dystans - nic więcej nie trzeba Jak będziesz łamał 35 minut na dyszkę, to się możesz zainteresować czymś więcej

+Tętno i tętno maksymalne.

mpruchni pisze:

Pixa pisze:Średnie tempo, tempo odcinków, dystans - nic więcej nie trzeba Jak będziesz łamał 35 minut na dyszkę, to się możesz zainteresować czymś więcej

+Tętno i tętno maksymalne.

No chyba, że sobie przeliczy tempa treningowe na podstawie biegu np. na 5 km, wtedy i tętno zbędne.

Pixa pisze:
No chyba, że sobie przeliczy tempa treningowe na podstawie biegu np. na 5 km, wtedy i tętno zbędne.

Z tym się niestety nie zgodzę, kalkulatory obarczone są błędem, wyniki z zawodów też nie zawsze odzwierciedli bezbłędnie naszą formę - trasa może być bez atestu, może być wiatr, możemy zacząć za szybko i przepalić itp. itd. Możemy mieć też niesamowitą kompensację i nabiegać czas, którego przez dłuższy czas nie będziemy w stanie poprawić.

Na treningu zmienia się i tempo i tętno w zależności od naszego samopoczucia (wyspanie, przepracowanie, osłabienie), ukształtowania terenu, czynników atmosferycznych. Biegnąc bez pulsometra, a kierując się tempem, które może być zle wyliczone i które nie uwzględnia wymienionych czynników, można się trochę pomylić. Jeśli ktoś biega rekreacyjnie - spoko, ale jeśli ktoś ma wyśrubowany plan a będzie BSy robił za mocno, to zmęczenie się skumuluje.

"Zrobić dychę poniżej 50 minut" to jednak rekreacyjne bieganie

Ok ok, tak się uczepiłam tego tętna ale obecny trener rozpisuje też OWB1, są dni np. do 148 (chwilowe, nie średnie), są dni do 150, niby różnica niewielka, ale jest odczuwalna

j.nawel - nie u każdego da się trenować na tętnie. Jakbym ja miał się sugerować nim, a nie tempem to by niezłe cyrki wyszły ->

Tak u mnie wygląda praktycznie każdy tydzień
Więc u jednych się sprawdzi u innych z innym trybem życia, nie.

Logadin co ma tętno spoczynkowo do stref tętna ustalonych na badaniach wydolnosciowych?

Hmm, zdaje się, że niektórzy wyznaczają strefy na podstawie rezerwy tętna, a tam ważne jest też tętno spoczynkowe. I kiedy jego wartość ma w krótkim czasie wahania o 20 bpm, to raczej trudno o sensowne wyznaczanie stref i trenowania na tętno.

Najlepiej jest określać strefy na podstawie badania wydolnościowego - test stopniowy z pomiarem mleczanu. Wszystko inne to sorry ale o kant tyłka można sobie rozbić. Każdy jest inny

Podsumowując:
- trzeba monitorować tętno, żeby nie biegać za szybko BS-ów, a wyniki z zawodów nie zawsze odzwierciedlają formę
- aby biegać na tętno trzeba wykonać badania wydolnościowe, bo dzienne wahania tego parametru są zbyt duże.

No nie przesadzajmy.

Wracając do głównego tematu - wszelkie dodatkowe wskazania Garmina muszą być wyliczane na podstawie pomiarów bezpośrednich (dystans, czas, tętno, ew. długość kroku). Więc ewentualny błąd wynikający z niedokładnego/niemiarodajnego pomiaru tętna będzie się propagował na Training Effect, obciążenie treningowe z tygodnia, pułap tlenowy i inne garminowe cuda.