Strona 1 z 1

Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 11:58
autor: obscik
Cześć wszystkim,
biegam od początku roku, początkowo po kilka km na bieżni na siłowni, od marca już w terenie (wtedy też zrobiłem 130 km). Od czerwca jest to powyżej 150 km/miesiąc. Przepracowałem cały plan na 2:00 z tej strony. Później w sierpniu miałem wyjazd i teraz kontynuuję plan na 1:45 od 5 tygodnia, tak by wyrobić się akurat na PZU Cracovia Półmaraton. Przerobiłem go trochę, dodając do akcentów po 15s, bo wydaje mi się, że 1:45 jest poza moim zasięgiem póki co. Z tego wychodzi mi, że realne jest 1:50. Obecnie już biegam około 5-7s wolniej niż zakładane w rozpisce akcenty. Nabiegane do tego czasu będę miał prawie 1000 km w tym roku - myślicie, że po skończeniu tego planu będę w stanie złamać 1:50? Treningowo życiówka na 10 km z Garmina to na ten moment 50:39, ale co tydzień w sumie się to poprawia przy okazji jakichś mocniejszych treningów. W kwietniu było to 56:50 na zawodach, więc poprawa jest.

Za 2 tygodnie mam też start w Biegu Trzech Kopców - chcę go przebiec typowo jako żwawszą tempówkę i trochę trening siły biegowej (podbiegi), powiedzmy w granicach 5:30/km - myślicie, że to dobry pomysł? I jaką taktykę byście proponowali na sam półmaraton? Tempo docelowe to 5:14/km, chciałem pierwszą piątkę pobiec po 5:20, później dobić do 5:14 i ewentualnie po 15. km przyspieszyć? Nie będę brał żeli, bo nie testowałem, myślałem zabrać ze 2 tabletki kofeiny (200 mg) i łyknąć na 7,5 i 12,5 km. To oczywiście też jeszcze sobie przetestuję na akcentach.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 13:48
autor: Pixa
Trzaskasz naprawdę dużo km. Ze 150 km w miesiąc to można nawet w maratonie powalczyć. Spokojnie złamiesz 1h50minut. Jeśli to debiut to zacznij wolniej, a przyspiesz w drugiej połowie dystansu. Swoją pierwszą połówkę zrobiłem po 6 miesiącach treningów biegając po 50-60 km w miesiącu i miałem 1h53min. Po kolejnych dwóch miesiącach i dystansach na poziomie 100-120 walnąłem 1h47min. Rozważ jednak jeden-dwa żele po 6 i 12 km.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 14:55
autor: obscik
Dzięki, ale raczej nigdy nie byłem dobry w bieganiu, więc nie jestem o tym tak przekonany jak ty :D

Żeli nigdy nie próbowałem, ale w sumie mam na to jeszcze czas - możesz jakieś polecić? Czytałem, że spoko są takie które się w sumie łyka na raz, nie lubię konsystencji takich papek i posmaku w ustach, mam w pobliżu Decathlon - czy tam dostanę coś wartego uwagi?

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 16:04
autor: Pixa
Żele to sprawa mocno indywidualna. Najlepiej kupić po kilka sztuk z różnych firm i potestować. Ja osobiście używam tych, bo te "stuczne" bardzo mi nie wchodzą:

https://www.decathlon.pl/energy-fruit-m ... 09387.html

Apple + Red Fruits lub Apple + Banana; samo jabłko jest mniej smaczne.

Plusy:
- tanie
- naturalne (brak problemów żołądkowych)
- smaczne
- nie zaklejają buzi
- brak długiego posmaku w ustach
- wzbogacone o witaminy

Minusy:
- duże opakowanie

Bardzo fajne są też te: https://myspringenergy.pl/

Plusy
- małe opakowanie
- naturalne (brak problemów żołądkowych)
- smaczne
- nie zaklejają buzi
- brak długiego posmaku w ustach
- wzbogacone o witaminy

Minusy:
- bardzo drogie (9-10 zł za sztukę)

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 21:57
autor: marek84
Co do tempa - szansa jest. Jak chcesz mieć większą pewność, to pobiegnij sobie na 2 tygodnie przed HM testowo 14km w planowanym tempie HM. Będzie to bardzo mocny trening, ale powinieneś go domknąć, a i z regeneracją zdążysz.

Co do suplementów - nie bierz żadnej kofeiny, bo duże prawdopodobieństwo że dostaniesz sraczki :)i tyle będzie z 1:50. Weź jakiś żel, ale po pierwsze przetestuj to na traningach, a po drugie popij wodą. Jaki? Nie wiem, kwestia indywidualna. JA np. na maratonie ostatnio miałem dashradę, wcześniej biegałem na Agisko. Na treningach kilkukrotnie miałem jakiś DrWitt z Lidla za 4 złote i też było ok. Ważne, żeby popijac wodą. I zwróć uwagę, żeby przetestować w sensownych warunkach, tj. albo podczas interwałów albo w połowie jakiegoś dłuższego ciągłego. Dlaczego? Dlatego, ze po pierwsze żele z witaminą C albo kofeiną mogą (ale nie muszą) powodować ciśnięcie na odwiedziny w toitoi, a po drugie testy należy robić w warunkach zbliżonych do startu. Testowanie żeli podczas spokojnego krótkiego biegu mija się z celem, bo prawdopodobnie i bułkę byś wtedy zjadł i też Ci nic nie będzie - ale już na większym zmęczeniu i przy wyższym tępie to nie musi tak łatwo wyglądać.

Tak czy inaczej - powodzenia.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 22:19
autor: Pixa
marek84 pisze: Nie wiem, kwestia indywidualna. JA np. na maratonie ostatnio miałem dashradę, wcześniej biegałem na Agisko. Na treningach kilkukrotnie miałem jakiś DrWitt z Lidla za 4 złote i też było ok. Ważne, żeby popijac wodą.
DashRadę walą chemią okrutnie :-) Tak samo jak Pro-Sporty z Diamatu co dawali do pakietów na Wro Maraton :-) Testowałem jeszcze IsoStary i podobne wrażenia.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 22:40
autor: Slawcio
Ja nie lubię żeli, okropny mam później posmak cukru w ustach, źle mi się później biegnie. Zabieram cztery cukierki krówki i jest git.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 19 wrz 2019, 23:17
autor: marek84
Pixa pisze:
marek84 pisze: Nie wiem, kwestia indywidualna. JA np. na maratonie ostatnio miałem dashradę, wcześniej biegałem na Agisko. Na treningach kilkukrotnie miałem jakiś DrWitt z Lidla za 4 złote i też było ok. Ważne, żeby popijac wodą.
DashRadę walą chemią okrutnie :-) Tak samo jak Pro-Sporty z Diamatu co dawali do pakietów na Wro Maraton :-) Testowałem jeszcze IsoStary i podobne wrażenia.
Walą, nie walą - kiedyś dostałem na spróbowanie i nie mam po tym problemów = korzystam. Prównałem skład + ilość węgli/cukru, gramaturę i mi pasuje. Na ostatnim maratonie wciągnąłem 4 i zero problemów. Życiówka wyszła. Padło pytanie - odpowiadam.

PS Żeby nie było nieporozumień - nie mam nic wspólnego z firmą/dystrybutorem ani żadnych korzyści etc

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 20 wrz 2019, 08:09
autor: Pixa
marek84 pisze: PS Żeby nie było nieporozumień - nie mam nic wspólnego z firmą/dystrybutorem ani żadnych korzyści etc
Nawet o tym nie pomyślałem :-)

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 20 wrz 2019, 10:06
autor: obscik
marek84 pisze:Co do tempa - szansa jest. Jak chcesz mieć większą pewność, to pobiegnij sobie na 2 tygodnie przed HM testowo 14km w planowanym tempie HM. Będzie to bardzo mocny trening, ale powinieneś go domknąć, a i z regeneracją zdążysz.

Co do suplementów - nie bierz żadnej kofeiny, bo duże prawdopodobieństwo że dostaniesz sraczki :)i tyle będzie z 1:50. Weź jakiś żel, ale po pierwsze przetestuj to na traningach, a po drugie popij wodą. Jaki? Nie wiem, kwestia indywidualna. JA np. na maratonie ostatnio miałem dashradę, wcześniej biegałem na Agisko. Na treningach kilkukrotnie miałem jakiś DrWitt z Lidla za 4 złote i też było ok. Ważne, żeby popijac wodą. I zwróć uwagę, żeby przetestować w sensownych warunkach, tj. albo podczas interwałów albo w połowie jakiegoś dłuższego ciągłego. Dlaczego? Dlatego, ze po pierwsze żele z witaminą C albo kofeiną mogą (ale nie muszą) powodować ciśnięcie na odwiedziny w toitoi, a po drugie testy należy robić w warunkach zbliżonych do startu. Testowanie żeli podczas spokojnego krótkiego biegu mija się z celem, bo prawdopodobnie i bułkę byś wtedy zjadł i też Ci nic nie będzie - ale już na większym zmęczeniu i przy wyższym tępie to nie musi tak łatwo wyglądać.

Tak czy inaczej - powodzenia.
No właśnie równo 2 tyg. przed mam Bieg Trzech Kopców (13 km, ale po dużo bardziej górzystym terenie niż połówka). Miałem go pobiec po 5:30/km, tak by nic sobie nie zrobić. Ogólnie teraz ciągle biegam akcenty poniżej zakładanego tempa (10 km/5:04, BNP 11 km ze średnią 5:07, itd., w rozpisce są jeszcze dwa takie). Wybiegania śmigam już po 6:00 na luzie - wczoraj wpadły dwie dyszki w wietrze w 1:56 i to bez żadnego ciśnięcia na wynik i po ciężkim treningu dwa dni wcześniej, więc coraz bardziej wierzę, iż 1:50 jednak pyknę. Zwłąszcza, gdy dojdzie tapering, jakieś żele/kofeina, atmosfera wyścigu i czegoś do czego trenuję jednak pół roku. Nie bardzo gdzie mam wcisnąć już taki trening 14 km, nie chcę też zrobić za dużo na siłę i np. nabawić się kontuzji przed startem (już tak miałem przed kwietniową dyszką).

Co do samych żeli, nie lepiej wziąć właśnie takie z kofeiną? Nigdy ich nie próbowałem, ale nie bardzo czaję jak trochę cukru miałoby mi tak pomóc podczas biegu :D Jutro skoczę do decathlonu, bo i tak mam kupić jakieś skarpety (wczoraj biegałem we frotowych i mam dzisiaj odciski).

Dzięki wszystkim za odpowiedzi!

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 20 wrz 2019, 10:17
autor: Pixa
Te z kofeina to łyka się w drugiej części dystansu. Ja generalnie nigdy nie biore tych z kofeina, ale co kto kubi. Potestuj, masz jeszcze trochę czasu.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 20 wrz 2019, 15:39
autor: marek84
obscik pisze:
marek84 pisze:Co do tempa - szansa jest. Jak chcesz mieć większą pewność, to pobiegnij sobie na 2 tygodnie przed HM testowo 14km w planowanym tempie HM. Będzie to bardzo mocny trening, ale powinieneś go domknąć, a i z regeneracją zdążysz.

Co do suplementów - nie bierz żadnej kofeiny, bo duże prawdopodobieństwo że dostaniesz sraczki :)i tyle będzie z 1:50. Weź jakiś żel, ale po pierwsze przetestuj to na traningach, a po drugie popij wodą. Jaki? Nie wiem, kwestia indywidualna. JA np. na maratonie ostatnio miałem dashradę, wcześniej biegałem na Agisko. Na treningach kilkukrotnie miałem jakiś DrWitt z Lidla za 4 złote i też było ok. Ważne, żeby popijac wodą. I zwróć uwagę, żeby przetestować w sensownych warunkach, tj. albo podczas interwałów albo w połowie jakiegoś dłuższego ciągłego. Dlaczego? Dlatego, ze po pierwsze żele z witaminą C albo kofeiną mogą (ale nie muszą) powodować ciśnięcie na odwiedziny w toitoi, a po drugie testy należy robić w warunkach zbliżonych do startu. Testowanie żeli podczas spokojnego krótkiego biegu mija się z celem, bo prawdopodobnie i bułkę byś wtedy zjadł i też Ci nic nie będzie - ale już na większym zmęczeniu i przy wyższym tępie to nie musi tak łatwo wyglądać.

Tak czy inaczej - powodzenia.
No właśnie równo 2 tyg. przed mam Bieg Trzech Kopców (13 km, ale po dużo bardziej górzystym terenie niż połówka). Miałem go pobiec po 5:30/km, tak by nic sobie nie zrobić. Ogólnie teraz ciągle biegam akcenty poniżej zakładanego tempa (10 km/5:04, BNP 11 km ze średnią 5:07, itd., w rozpisce są jeszcze dwa takie). Wybiegania śmigam już po 6:00 na luzie - wczoraj wpadły dwie dyszki w wietrze w 1:56 i to bez żadnego ciśnięcia na wynik i po ciężkim treningu dwa dni wcześniej, więc coraz bardziej wierzę, iż 1:50 jednak pyknę. Zwłąszcza, gdy dojdzie tapering, jakieś żele/kofeina, atmosfera wyścigu i czegoś do czego trenuję jednak pół roku. Nie bardzo gdzie mam wcisnąć już taki trening 14 km, nie chcę też zrobić za dużo na siłę i np. nabawić się kontuzji przed startem (już tak miałem przed kwietniową dyszką).

Co do samych żeli, nie lepiej wziąć właśnie takie z kofeiną? Nigdy ich nie próbowałem, ale nie bardzo czaję jak trochę cukru miałoby mi tak pomóc podczas biegu :D Jutro skoczę do decathlonu, bo i tak mam kupić jakieś skarpety (wczoraj biegałem we frotowych i mam dzisiaj odciski).

Dzięki wszystkim za odpowiedzi!
Tak by Ci miało pomóc, że przy intensywnym wysiłku najwięcej energii pobierasz z cukrów i bardzo mało z tłuszczu. A cukrów w organizmie mało i Ci ich brakuje -> w tych cały żelach to o cukier mistrzu chodzi, a nie o kofeinę :) Trochę się boję, bo czytając Cię widzę, że to nieco nieznany grunt... Kup sobie najlepiej ze 2-3 z kofeiną i ze 2-3 bez. Jeśli zakładasz bieg poniżej 2 godzin, to wystarczą Ci 2 żele (koniecznie popić wodą) - próbuj na treningu, czy po tych z kofeiną nie dostaniesz... parcia na WC (serio pisze, to częsty przypadek) :-)

Co do biegania - to pobiegnij sobie ten bieg 3 kopców mocno, akurat 14 dni się zregenerujesz. Tydzień przed tym możesz sobie poszukać zawodów na 5km (może być parkrun) i pobiec je na maksa. Generalnie na podstawie tylko BC1 lub treningów trochę ciężko wróżyć, czy dasz radę. Ogólna zasada jest taka, że jeśli domykasz plan w tempach i intensywnościach na które był napisany - to powinieneś zawody tak pobiec. Ale w Twoim przypadku to ciężko powiedzieć, bo nie robisz całego planu a i zmieniasz tempa które były rozpisane.

Re: Czy 1:50 jest realne?

: 23 wrz 2019, 10:42
autor: obscik
Dzięki, kupiłem jakieś żele. Dzisiaj BNP, to akurat przetestuję. ParkRunu nie dam rady w

Co do planu, to z 10 tygodni wypadło mi dosłownie 2,5 - to nie jest tak, że zacząłem go od 5. tygodnia. I jest to plan na 1:45, nie 1:50, więc teoretycznie mogę dodawać do tempówek po 15s, a dodaję od czterech do maks 10. I przed nim robiłem bliźniaczy na 2:00, gdzie przez ostatnie 3 tygodnie biegałem szybciej niż było zakładane, właśnie po to by w miarę płynnie przejść z tempówkami na 1:50. No ale nie ma co gdybać, trzeba jeszcze pocisnąć te trzy tygodnie, a później zacznę od 5:20-5:25 i zobaczymy jak to dalej będzie szło - czy przyspieszać, czy zwalniać.