Stagnacja

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13262
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze: Chodzi mi o to, że np bieg w OWB1 oznacza zakres (moim zdaniem niemały). I pytałem czy to będzie różnica gdyby biegać bliżej jego dolnej granicy i górnej. Np będę miał <20 km bieg i mogę go polecieć 5:15 a mogę też 4:50. Pytanie jak duże to ma znaczenie ? Np że biegnąc wolniej niczego nie wyćwiczę albo że biegnąc w górnej granicy zbyt duży wysiłek zrobię, czy to nie ma znaczenia i ważne żeby być gdzieś w tym zakresie się mieścić i np na dłuższe biegi biec trochę wolniej lub na wyczucie. Pytam też o to, bo poprzednie plany jakie widziałem zakładały właśnie tę górną granicę OWB1 pytam też dlatego, bo szukam przyczyny błędów w treningu zimowo-wiosennym. Niby trzymałem się tych temp właściwych a jednak w czasie nic się nie zmieniło lub zmieniło na trochę gorsze.
Wszystko zalezy od systemu treningowego.
OWB1 trenuje wytrzymałość przede wszystkim wolnokurczacych mięśni ST natomiast akcenty wytrzymałość szybokurczacych FT. Jako ze najlepszym bodźcem dla ST jest długość treningu, jest logiczne, ze trening OWB1 powinien sie odbywać raczej w górnej granicy biegania. Ten kto trenuje OWB1 za szybko tez potrafi sie poprawić (tu trenuje sie dobrze dodatkowo wytrzymałość tempowa) ale ta poprawa nie jest zasługa poprawy wytrzymałości samych włókien ST, co jest celem wolne OWB1.

Tak, można powiedzieć: no i co mi z tego, ja chce przecież miec lepsza wytrzymałość tempowa. Tak, ale jeżeli podniesiemy poziom wytrenowania wolnych ST będziemy umieli wejść, w późniejszym okresie treningu, na wyższy poziom treningowy wytrzymałości tempowej.
New Balance but biegowy
rkarol
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 21 gru 2017, 09:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kato

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: To nie zależy od organizmu, tylko od systemu. Oczywiście 84km sa lepsze od 70km a 140km lepsze od 84. Teraz tylko musisz zwocic uwagę kiedy Powiersen kilometraż i w jaki to robisz sposób.

Powiększenie kilometrażu jest najprostszym sposobem poprawienia poziomu wytrenowania i pierwszym krokiem do poprawiania tempa na akcentach. Jeżeli chcemy to robic bezpiecznie powinniśmy zwiększać kilometraż w pierwszej linii przez dodanie jednostek treningowych. To znaczy nawet, ze 2x trening w niedziele jest lepszy na początku od jednego długiego wybiegania. (oczywiście długie wybiegania sa konieczne w treningu maratońskim, ale to inna historia)

A teraz: co oznacza dla ciebie "zależny od organizmu"... od czego w organizmie to zależy? Tylko proszę nie odpowiadaj "każdy jest inny" bo to nic nie wniesie. (wyobraź sobie ze trener mówi do grupy na treningu: każdy jest inny wiec trenujcie każdy inaczej i idzie do domu)

Mimo tego co napisałem, ja trenuje zawsze ze strony szybkości, gdzie najpierw uczy sie szybko biegać... niestety amatorzy nie lubia takich system treningowy.
Od końca. Czytając forum bardzo podoba mi się Twoje podejście i przykładowe jednostki na poprawę wyników na ~5km. Tam w Niemczech mają szczęście, że kogoś takiego mają :)
Na tyle inny, że jako amator nie każdy dobrze zniesienie większy kilometraż/więcej dni, bo czasem lepiej sobie zrobić dzień wolny :) Tak mi się zdaję. U mnie się sprawdza. Choć bardzo chciałbym biegać po 140km/tyg (i maraton w 2:25 np ;) )to jak wchodzę powyżej 100 to zazwyczaj się pochoruję. Toteż dobrze reaguję na okolice 70-80 (czyli tyle co autor wątku biega) i 4-5/tydz. Ale ja za dużo wiedzy nie mam, a od prawdziwych trenerów wcale ;)
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1024
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
adam99 pisze: A skąd przekonanie, że 6 treningów w tygodniu da Ci zakładany progres?
Patrząc na życiówki (HM, M) mam je bardzo podobne do Twoich a moje są nabiegane z 3 treningów w tygodniu. Dopiero od niedawna próbuję dorzucić czwarty trening w tygodniu licząc, że popchnie mnie to trochę do przodu.

Nie żebym się czepiał. Tak tylko się zastanawiam... :oczko:
No to sie zastanawiaj dalej...

Mam znajomego, który biegał 3x w tygodniu i pierwsze zawody na 5km w 16:10. Jak dołożył i biegał 12x w tygodniu, zszedł na 13:34.

Wiec jak widzisz, takie porównania nie maja sensu.
A skąd przekonanie, że 6 treningów w tygodniu da Ci zakładany progres?
Da, i to w 100%-tach.

Przez jakieś półtora roku miałem problem, żeby znaleźć czas i siły na 3 treningi w tygodniu więc nie mówmy o 12 treningach bo dla mnie (i myślę, że nie tylko dla mnie) z pewnych powodów to zwyczajna abstrakcja.

Dla mnie z kolei nie ma sensu zakładanie z góry, że coś w 100% da czy nie da taki czy inny trening.
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13262
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

rkarol pisze: Na tyle inny, że jako amator nie każdy dobrze zniesienie większy kilometraż/więcej dni, bo czasem lepiej sobie zrobić dzień wolny :) Tak mi się zdaję. U mnie się sprawdza. Choć bardzo chciałbym biegać po 140km/tyg (i maraton w 2:25 np ;) )to jak wchodzę powyżej 100 to zazwyczaj się pochoruję. Toteż dobrze reaguję na okolice 70-80 (czyli tyle co autor wątku biega) i 4-5/tydz. Ale ja za dużo wiedzy nie mam, a od prawdziwych trenerów wcale ;)
Chyba nie za dokładnie napisałem. Mi nie chodziło o to ze ktoś..."ja nie mam czasu", "ja nie potrafię", "ja mam dom, zonę, dzieci"...
Chodzi o to co jest lepsze. I lepsze jest biegać 84km jak 70km, jeżeli masz czas, jeżeli masz ochotę i jeżeli twój organizm to zniesie (a zniesie to wtedy, gdy mądrze podniesiesz ten kilometraż)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13262
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

adam99 pisze: Przez jakieś półtora roku miałem problem, żeby znaleźć czas i siły na 3 treningi w tygodniu więc nie mówmy o 12 treningach bo dla mnie (i myślę, że nie tylko dla mnie) z pewnych powodów to zwyczajna abstrakcja.

Dla mnie z kolei nie ma sensu zakładanie z góry, że coś w 100% da czy nie da taki czy inny trening.
Zobacz wyżej.

A ja nie tylko ze widzę w tym sens ale i wiem ze tak jest. To jest normalny progres w treningu, używany przez miliony biegaczy i tysiące trenerów.
ODPOWIEDZ