Forum Bieganie.pl

Witam,

tytułem wstępu: biegam od lipca 2017 roku. Wcześniej od czasu do czasu rekreacyjnie rower i basen. Zaczynałem z pułapu 5 km ciągłego biegu w tempie ok. 5:40 i miałem dość. Nastawiałem się na maraton w we wrześniu 2018 roku, ale mnie poskładało. Dwa treningi w tygodniu, od stycznia 2019 trzy.

Pytanie o czas na dychę - czy to dobry progres?
Pierwsze zawody atestowane: marzec 2018 roku, czas: 49:34
Po roku ta sama trasa, marzec 2019, czas: 46:40

Czy dużo udało mi się urwać przez rok? Dodam, że 3 m-ce leczyłem kontuzję (lipiec-wrzesień).

Według mnie postęp odpowiedni. Zwłaszcza że ten najlepszy czas straciłeś na kontuzje. Teraz staraj się o zejście poniżej 45min. Nie za wcześnie na maraton? Kiedy teraz planujesz maraton?

W tym sezonie nastawiam się na trening pod półmaratony (biegnę 3 - kwiecień, maj, czerwiec z czego majowy bez spiny; każdy w odstępie miesiąca). Chciałbym zejść do poniżej 5 min na km w czerwcu (życiówka na połówce to 5:07 na km).

Jeśli w czerwcu kontuzje się nie odezwą i będę jako-tako funkcjonował to rozważam pobiec maraton we wrześniu we Wrocławiu.

Normalnie i przy założeniu, że nie jesteś zaawansowany wiekiem, na tym poziomie - byłby to wynik (tj. progres) kiepski, ale jeśli znajdujesz jakieś wytłumaczenie - to tak musi być.

Pixa pisze:maraton we wrześniu we Wrocławiu.

Poszukaj sobie na początek jakiegoś łatwiejszego i chłodniejszego maratonu. Może Poznań w październiku?

Ja bym w tym roku jeszcze się pisał na maraton. Zwłaszcza, że ma w planie co miesiąc biegać HM. Lepiej szlifować formę na dyche i pobiec tylko dwie połówki.