Strona 1 z 3
trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 15:40
autor: mkon
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 16:12
autor: krzysfizjobiega
Niby masz rację, rano to za wcześnie. W nocy po 20 za późno. Ja mam dwie opcje wstać o 4 -4:30 i zacząć trening, bądz jak dzieciaki pójdą spać czyli nawet po 21, 22. Czy trening coś traci? Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Ciężko kontrolować tempa i czas w biegach z różnymi prędkościami. Z odżywianiem też jest problem. Tylko co robić jak alternatywą takiego czasu jest brak treningu? Nie powiem 3 latkowi, sorki tato nie będzie się tetaz bawił bo idzie pobiegać.
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 17:11
autor: PiotrMac
w pełni zgadzam się z tym co napisałeś.
kiedyś zdarzały mi się treningi po pracy, ale gdy przesiadłem się na godziny ranne, zobaczyłem co to jakość treningu.
Ranny trening to:
1. trening na wypoczętym organizmie (zupełnie inne możliwości jeśli chodzi o tempo)
2. nieprzejedzony, i nie ociężały żarciem z całego dnia (brak kolek, i innych tego typu atrakcji)
3. również płyny wypite w ciągu dnia mogą być obciążające takie jak herbata, kawa itp.
4. smog w mieście mniejszy
5. brak ludzi na bieżni szkolnej (choć czasem może to i minus)
6. Jeżeli trening jest twoim priorytetem, to wiesz że to co najważniejsze masz już zrobione.
7. Brak wpływu na grafiki rodzinne, świąteczne (o ile bardzo wcześnie robiony trening)
A mój dzień wygląda tak
4:30 pobudka
5:10 rozpoczęcie treningu
6:00-7:00 zakończenie treningu
pozdr
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 18:45
autor: Sewer
Głównym czynnikiem są na pewno ograniczenia życiowe. W tygodniu biegam tylko wieczorami między 18 a 21, zależy też od pory roku, bo latem, gdy gorąco to tak ok. 20 najczęściej. To jest chyba też powodem, że jeśli mam pobiegnąć rano, np. zawody o 9 rano, to biegnie mi się ewidentnie gorzej niż wieczorem. O 5:10 to ja jestem już w drodze do pracy, więc u mnie w grę wchodzi tylko wieczór.
Dokładam pytanie dla trenujących rano. Jeśli robicie rano mocny trening czy interwały, a potem prosto do pracy to funkcjonujecie normalnie w pracy? (mam na myśli pracę fizyczną, a nie siedzenie za biurkiem)?
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 19:06
autor: jorge.martinez
Śmieszą mnie te dyskusje amatorów: biegać rano czy wieczorem. W bieganiu amatorskim biega się wtedy, gdy się może, a więc tak, jak pozwala życie rodzinne, zawodowe, towarzyskie i biologiczne (przede wszystkim sen i jedzenie).
Moim zdaniem w bieganiu amatorskim nie ma znaczenia kiedy biegamy. Liczy się to, czy udało się zrobić trening, czy też nie.
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 19:34
autor: majas
jorge.martinez pisze:Śmieszą mnie te dyskusje amatorów: biegać rano czy wieczorem. W bieganiu amatorskim biega się wtedy, gdy się może, a więc tak, jak pozwala życie rodzinne, zawodowe, towarzyskie i biologiczne (przede wszystkim sen i jedzenie).
Moim zdaniem w bieganiu amatorskim nie ma znaczenia kiedy biegamy. Liczy się to, czy udało się zrobić trening, czy też nie.
<3 :D (wiem, ze malo wartosciowy komentarz, ale jak zobaczylem twoj, nie moglem sie powstrzymac)
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 19:51
autor: PawelS
Jak ktoś ma takie problemy to mu współczuję

Nie ma to żadnego fizjologicznego uzasadnienia. Są ludzie, którzy pracują w nocy, są też tacy,którzy trenują. Jako zwierzę zdecydowanie nocne nie wyobrażam sobie sensownego treningu rano przed pracą lub w ogóle rano. Zebranie się na parkrun na 9:00 to dla mnie wszystko, na co mnie stać, a i to z oporami. Oczywiście zdarzają się wyjątki, np. start maratonu o 9:00, ale wtedy robię pobudkę 4 godziny wcześniej, bo tyle potrzeba do osiągnięcia pełnej sprawności organizmu. Jeśli jest taka możliwość, to oczywiście preferuję trening w dzień, ale robienie treningów po północy też mi się zdarzało. A po 20 to standard jeśli z jakiegoś powodu nie można było wcześniej, bo na przykład był upał. Wydumany temat

Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 20:05
autor: krabul
Zgadzam się z Pawłem S. To samo u mnie. Jak są upały to wychodzę na długie wybiegania rano ok.6 Tragedia. Zanim się rozruszam to mija z 10km minimum.
Wieczorem mogę robić interwały nawet o 22 czy o północy. Zawsze bardziej aktywny byłem pod koniec dnia.
Re: trenowanie po 20
: 10 sty 2019, 21:28
autor: b@rto
krabul pisze:(...) wychodzę na długie wybiegania rano ok.6 Tragedia. Zanim się rozruszam to mija z 10km minimum.
Mi się zdarzało przez całe wybieganie rozpoczęte np. przed 8 nie poczuć się "rozruszanym"...
krabul pisze:Wieczorem mogę robić interwały nawet o 22 czy o północy. Zawsze bardziej aktywny byłem pod koniec dnia.
+1 Chociaż ja około 23 to już idę spać.
Ale! Mkon pisze o dość zaawansowanym treningu - 8 jednostek nie licząc siłki, 11h. Przy 4-5 jednostkach chyba nie mamy o czym rozmawiać. Wydaje mi się, że nawet przy awaryjnym przesunięciu treningu na dzień następny nie zatracimy formy a efekt zbliżony do oczekiwanego osiągniemy. Tam to już za bardzo nie ma czego przesuwać i chcąc rzeczywiście osiągać niemal pro cele trzeba robić trening rano.
Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 09:00
autor: alyjen
Przy mniejszej ilości treningów i czysto amatorskim podejściu to dużo łatwiej pogodzić. U mnie przy 3-5 wyjściach w tygodniu przechodzi układ, w którym ~3 z nich robię zaraz po pracy. Wystarczająco daleko od ostatniego posiłku żeby to nie był problem (to mnie zawsze najbardziej zamula w jakichkolwiek treningach biegowych a nie jest praktycznie problemem w treningu siłowym), wystarczająco wcześnie żeby nie nadziać się na wszystkie problemy bardzo trafnie ujęte w przypadku trenowania po 20. Więcej niż 3x nie przejdzie bo żona ma swoje wyjścia treningowe i też jest ich przynajmniej 3 w tygodniu, i dzieciaki też po szkole trzeba odstawić na basen czy inne sztuki walki więc trzeba to wszystko zgrać i bywa to mocno karkołomne ale działa

Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 09:03
autor: mkon
PawelS pisze:Jak ktoś ma takie problemy to mu współczuję

Nie ma to żadnego fizjologicznego uzasadnienia. Są ludzie, którzy pracują w nocy, są też tacy,którzy trenują. Jako zwierzę zdecydowanie nocne nie wyobrażam sobie sensownego treningu rano przed pracą lub w ogóle rano. Zebranie się na parkrun na 9:00 to dla mnie wszystko, na co mnie stać, a i to z oporami. Oczywiście zdarzają się wyjątki, np. start maratonu o 9:00, ale wtedy robię pobudkę 4 godziny wcześniej, bo tyle potrzeba do osiągnięcia pełnej sprawności organizmu. Jeśli jest taka możliwość, to oczywiście preferuję trening w dzień, ale robienie treningów po północy też mi się zdarzało. A po 20 to standard jeśli z jakiegoś powodu nie można było wcześniej, bo na przykład był upał. Wydumany temat

wydumany, jeśli tupiemy. Niewydumany jeśli celujemy w 90 percentyl swoich możliwości i marginal gains mają znaczenie. Proszę bez kategoryzowania
Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 09:15
autor: bezuszny
A ja myślę, że w czysto amatorskim bieganiu to jest kwestia mocno indywidualna i zegar biologiczny też ma tu spore znaczenie.
Ja lubię wykonać trening rano i mieć to z głowy, bo jestem raczej skowronkiem niż sową. Mój brat odwrotnie, siedzi często do późnej nocy, rano jest nie do życia i często robi późne treningi po ciemku - zupełnie mu to nie przeszkadza, a ja z kolei zdecydowanie wolę trenować przy świetle dziennym.
Mniej więcej do września biegałem z konieczności w tygodniu tylko wieczorami (w weekendy zawsze rano).
Od października przestawiłem się na poranne bieganie i bardziej mi to odpowiada. Szczególnie teraz zimą, gdy mogę skorzystać choć z chwili światła dziennego - wtedy biegnie mi się znacznie bardziej komfortowo. Mam to szczęście, że mam dość elastyczne godziny pracy, więc wystarczy mi wstać około 6:00, a czasem nawet 6:30.
Miałem obawę, czy będę w stanie zrobić mocniejszy trening i rozruszać organizm z samego rana, ale może dlatego, że jestem raczej poranną osobą, nie mam z tym dużych problemów. Choć w 100% się to okaże, gdy zacznę robić prawdziwe mocne akcenty pod maraton.
Kolejny plus - przez cały dzień w pracy jestem naładowany pozytywną energią, a na koniec dnia mogę już wrócić prosto do domu i odpocząć.
Poranny trening zmusza mnie też do większej samodyscypliny - wracam z biegania, szybko muszę zebrać się do pracy i nie marnuję czasu.
Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 10:32
autor: krzys1001
Jakby napisał ten tekst zawodowiec albo ktoś z czołówki zawodników Polski to bym się zgodził... A w tym przypadku to dla mnie bardzo subiektywne odczucia autora tekstu który podporządkował albo nie podporządkował tryb swojego życia bieganiu.
Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 10:45
autor: mkon
krzys1001 pisze:Jakby napisał ten tekst zawodowiec albo ktoś z czołówki zawodników Polski to bym się zgodził... A w tym przypadku to dla mnie bardzo subiektywne odczucia autora tekstu który podporządkował albo nie podporządkował tryb swojego życia bieganiu.
jebłem! serio

Re: trenowanie po 20
: 11 sty 2019, 11:16
autor: krzys1001
To jak ja z Twojego tekstu.. Serio