Strona 1 z 3
W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 05:06
autor: Piotrolll
Ostatnio czytając książkę "Maratończyk" Billa Rogersa dowiedziałem się dość ciekawej rzeczy. A mianowicie w latach 70- 80 w Ameryce, pomimo duuuużo mniejszej liczby biegaczy, granicę 2:20 w maratonie pokonywało około 270 osób. Podczas gdy obecnie osiąga to jedynie garstka. W tamtych czasach zawodnicy nie ganiali do fizjo, dietetyków, nie mieli dostępu do super sprzętu, wszelkiego rodzaju supli i wszystkich tych dobrodziejstw, które oferuje dzisiejszy świat. Jak sądzicie dlaczego pomimo w/w czynników spadł tak drastycznie poziom biegowy?
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 07:27
autor: kkkrzysiek
Stawiam, że styl życia - dużo więcej osób ma siedzącą pracę. Poza pracą dochodzi podróż samochodem, często siedzące odpoczywanie po pracy. Na pewnym poziomie dołożenie treningu nie wystarczy, jak organizm jest "zdeformowany" i materia nie pozwoli na pewne tempo.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 08:26
autor: krzys1001
A ja myślę, że mniej było imprez biegowych i na jednych zawodach skupiało się wielu dobrych biegaczy... Zobacz ile na świecie odbywa się imprez biegowych, biegacze są bardziej rozproszeni. Jakby wszystkich skupić w na jednych zawodach pewnie odsetek tych poniżej 2.20 byłby większy.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 08:31
autor: Piotrolll
Z tym, że tutaj chodzi o skale całego narodu, a nie pojedynczych zawodów. Weźmy też pod uwage, że wtedy maratończycy byli uważani za dziwaków i było ich naprawde niewielu.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 09:26
autor: jorge.martinez
W US to garstka? A masz jakieś statystyki na potwierdzenie tego? Garstka to jest w PL.
Wierzę jednak że jest tego mniej i zgadzam się z hipotezą, że to efekt zmiany stylu życia począwszy od dzieciaka. U nas jest tak samo.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 16:32
autor: Nishinsan
Wszystkie aspekty, które opisujecie, ale narzuca mi się aspekt prawdopodobniej była mniejsza intensywność imprez biegowych w tamtych czasach. Osoby, które były związane z dyscypliną, ilość uczestników oraz ich częste powiązanie z trenowaniem w klubach lub zawodowo. Może na tą statystykę to ma wpływ (oraz wasze spostrzeżenia). Ciekawe, czy jest takie zestawienie, nawet nie latami, a dekadami (zapewne w USA tak).
Obecnie ilość osób startujących, biegających ... dostępność zawsze była

wystarczyło wyjść (ale trend

) wiadomo, przekrój, biegaczy amatorów jest przeważający, w grupie których są przecież biegający jak „zawodowcy”.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 17:10
autor: beata
Ilość i jakość to sprawy dość rozłączne. A na jakoś wcale nie mają wpływu gadżety, technologie, sprzęt, platformy treningowe i inne podobne cuda.
Podobnie było przecież u nas. Np. w 1995r. Maraton Warszawski ukończyło ok. 700 osób, w tym około 100 złamało 3h. W 2015, czyli 20 lat później, na mecie jest około 7000 biegaczy, w tym też około 100 łamie 3h.
Nie mówiąc już o tym, ilu polskich wyczynowców startowało kiedyś na długich dystansach w Mistrzostwach Polski i osiągało wartościowościowe wyniki, a ilu startuje dziś.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 21:01
autor: Rolli
Na niektórych maratonach w latach 80 to po 3:15 to zmykali juz mete.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 21:06
autor: beata
Rolli pisze:Na niektórych maratonach w latach 80 to po 3:15 to zmykali juz mete.
Kto wie, może to było słuszne?
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 21:20
autor: krzysfizjobiega
Rolli pisze:Na niektórych maratonach w latach 80 to po 3:15 to zmykali juz mete.
Czyli to jednak prawda co mi opowiadał znajomy biegacz z tamtych lat. Na pytanie o maraton w okolicach 3:20 3:30 zaczął się śmiać i stwierdził, że z takim czasem to wstyd było startować i nikt by tych osób nie klasyfikował.
Z tym brakiem fizjo w tych czasach, to nie tak do końca. Rozmawiałem kiedyś z długoletnim prezesem klubu z tych czasów i twierdził, że fizjoterapia w tych czasach również była stałym elementem treningu.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 21:20
autor: Adam Klein
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 08 gru 2018, 21:28
autor: beata
kaligr pisze:Z tym brakiem fizjo w tych czasach, to nie tak do końca. Rozmawiałem kiedyś z długoletnim prezesem klubu z tych czasów i twierdził, że fizjoterapia w tych czasach również była stałym elementem treningu.
Fizjoterapia była, ale była inna, niż teraz, na pewno nie tak wyrafinowana, że tak powiem.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 09 gru 2018, 07:26
autor: Piotrolll
Wg mnie kiedyś się chyba po prostu więcej trenowało i nie było takich barier psychicznych. Wspólnym mianownikiem dla tych wymiataczy z przeszłości był ogromny kilometraz. Teraz ludziom ciśnie się do głowy, że mają robić wszystko oprócz biegania żeby biegać szybciej. Ostatnio nawet przeczytałem książkę o crossfit endurance , gdzie autor twierdzi, że w zasadzie to głównie trzeba uprawiać crossfit żeby mieć wyniki w bieganiu, wtf? Jasne, że biegając bardzo dużo narażamy się na kontuzje, ale bez ryzyka i ciężkiej pracy nie ma sukcesów...
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 09 gru 2018, 12:40
autor: yaaceek
Może to też kwestia innych modeli fit życia:
Lata 80"
https://youtu.be/TIfAkOBMf5A?t=121
Lata 2018"
https://youtu.be/aUnPnQsidH8?t=4
No i kto niby przebiegnie szybciej maraton.
Re: W czym leży problem? Lata 80 a teraźniejszość w bieganiu
: 09 gru 2018, 13:47
autor: krzysfizjobiega
beata pisze:kaligr pisze:Z tym brakiem fizjo w tych czasach, to nie tak do końca. Rozmawiałem kiedyś z długoletnim prezesem klubu z tych czasów i twierdził, że fizjoterapia w tych czasach również była stałym elementem treningu.
Fizjoterapia była, ale była inna, niż teraz, na pewno nie tak wyrafinowana, że tak powiem.
Inna, wyrafinowana? To że część teorii ubrano w płaszczyk super hiper metod to jeszcze nie wyrafinowanie. Jedyną nowością to jest skupienie się na powięzi, obrzękach. Reszta ma swoje korzenie dużo wcześniej niż w latach 80.