Strona 1 z 1

Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 14:52
autor: nowyużytkownik2018
Witam!

Mam dość proste pytanie. Cały zeszły rok biegałem regularnie 3x na tydzień. W okresie jesień/zima biegałem maksymalnie 30 minut bez przerwy i nic mi nie było. Teraz zastanawiam się czy trening 60 minut bez przerwy, do którego doszedłem od tamtego czasu, jest OK w czasie temperatur poniżej 0? Czy to normalne by robić swój trening na 100% zimą, i biegać przez godzinę albo dłużej?
Moja największa obawa to jedynie to że się zbyt spocę i mnie przewieje. :hahaha: Ostatnią jesień/zimę biegałem mając koszulkę oddychającą + bluzę z kołnierzem/długim rękawem, i było mi wystarczająco ciepło.

Pozdrawiam!

Re: Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 15:02
autor: alyjen
Powiem tak, mi się nie chce ubierać kwadrans na zimę jak mam iść pobiegać tylko 30 minut ;) Dobre ciuchy, warstwy i nic Ci nie będzie. Większym problemem jest bieganie w masce przy smogu, wtedy ciężko robić cokolwiek wyżej 85% HR max (przynajmniej dla mnie).

Re: Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 15:11
autor: krabul
Przede wszystkim musisz zwrócić uwagę na to, aby sie nie przegrzewać. W zimę przez pierwsze minuty biegu będzie Ci zimno. I ma być zimno. Bo gdy złapiesz temperaturę to będzie akurat - bez przegrzewania się.
Dla optymalny zestaw na zimę to 2 warstwy na górę - jeśli temperatura -10 i niżej to ew. 3 warstwy, na dół zwykłe decathlonowe leginsy, cienka czapka i cienkie rękawiczki. I starczy. Ewentualnie jakiś komin albo buff jeśli pizga w szyję.

Jak widze ludzi biegających w wełnianych czapkach, szalikach i tego typu wynalazkach to myślę sobie "ale się musi gotować".

Re: Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 17:27
autor: nowyużytkownik2018
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi!
Tak z ciekawości, jeśli chodzi o profesjonalistów albo osoby, które bardziej wyczynowo trenują bieganie - czy te osoby zwykle zmieniają swój trening zimą ze względu na pogodę, czy np. trenują cały rok tak samo?

Re: Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 18:29
autor: beata
Nowy użytkowniku, widziałeś narciarzy biegowych? Nie dość, że trenują, to całą zimę startują. Biegacze też zimą startują, masa biegów odbywa się zimą, łącznie z maratonami i ultramaratonami. Takie starty trwają dłużej, niż pół godziny, a wysiłek znacznie większy, niż na zwykłym treningu.

Co do treningu, to generalnie zimą biega się dłużej i wolniej, ale wszystko "zależy": m.in. od warunków, celów, kalendarza startów itp.

Krabul, to, czy się ktoś gotuje, czy nie, to jednak sprawa dość indywidualna. W wełnianej czapce bym nie pobiegła (chociaż biegałam w merynosie), ale w cienkich rękawiczkach też nie, zawsze dwie pary w tym jedne grubsze (zdarzały się wełniane ;)), a przy mrozie dwucyfrowym i tak ręce potrafię mieć na granicy odmrożenia. Taki feler. Warstwy też trzy-cztery, cienkie, ale jednak. Cóż: na starość marznę :hahaha: . A pocę się niezależnie od ilość warstw, więc jak jestem za lekko ubrana, to później gdy się spocę a zapasy energetyczne się wyczerpują, to marznę.
Każdy musi swój zestaw przetestować na sobie, nie ma uniwersalnych rad. No, może poza taką, żeby bawełnę zostawić w domu ;).

Re: Godzinny trening zimą.

: 23 paź 2018, 19:58
autor: b@rto
Powiem tak - póki biegniesz to będzie dobrze, nawet jak się trochę za ciepło ubierzesz (następnym razem będziesz już wiedział, że trzeba trochę odjąć z kompletu). Nie zatrzymuj się na pogaduchy czy rozciąganie i będzie wszystko dobrze. No i jak Beata napisała - bawełnę zostaw w domu.