Maraton i półmaraton
: 15 paź 2018, 09:05
Witam,
Wczoraj udało mi się złamać 1:30, dokładnie osiągnąłem 1:28:18. Przyznam szczerze, że kompletnie się nie spodziewałem takiego postępu w ciągu 15 tygodni (urwałem 9 minut).
Chciałbym iść dalej i dalej robić postępy, aż dojdę do swojej granicy możliwości. Chociaż z tego co już jest i tak jestem niesamowicie zadowolony.
Mam jednak dylemat. Otóż w ogóle zastanawiam się czy warto bawić się w obniżanie czasu czy lepiej popróbować innego typu biegów.
Ale też jestem zdecydowany na przebiegnięcie maratonu na wiosnę. Tu pojawia się moje pytanie do doświadczonych.
Czy jeśli przez zimę przygotowywałbym się do połówki, tak żeby ją jeszcze lepiej przebiec to czy dam radę przebiec do tego maraton ?
Słyszałem różne cuda jakie się dzieją po 30 km i trochę się boję, że nawet jak narzucę sobie spokojne tempo to mnie zatrzyma. Ja generalnie maksymalny dystans jaki przebiegłem to tylko 26 km (w 2h) i po tym czułem się świetnie, zero zmęczenia i miałem poczucie, że mógłbym z 10 km na luzie przebiec, no ale nie wiem czy to nie jest tak, że jest super i nagle można osłabnąć ?
Wczoraj udało mi się złamać 1:30, dokładnie osiągnąłem 1:28:18. Przyznam szczerze, że kompletnie się nie spodziewałem takiego postępu w ciągu 15 tygodni (urwałem 9 minut).
Chciałbym iść dalej i dalej robić postępy, aż dojdę do swojej granicy możliwości. Chociaż z tego co już jest i tak jestem niesamowicie zadowolony.
Mam jednak dylemat. Otóż w ogóle zastanawiam się czy warto bawić się w obniżanie czasu czy lepiej popróbować innego typu biegów.
Ale też jestem zdecydowany na przebiegnięcie maratonu na wiosnę. Tu pojawia się moje pytanie do doświadczonych.
Czy jeśli przez zimę przygotowywałbym się do połówki, tak żeby ją jeszcze lepiej przebiec to czy dam radę przebiec do tego maraton ?
Słyszałem różne cuda jakie się dzieją po 30 km i trochę się boję, że nawet jak narzucę sobie spokojne tempo to mnie zatrzyma. Ja generalnie maksymalny dystans jaki przebiegłem to tylko 26 km (w 2h) i po tym czułem się świetnie, zero zmęczenia i miałem poczucie, że mógłbym z 10 km na luzie przebiec, no ale nie wiem czy to nie jest tak, że jest super i nagle można osłabnąć ?