Start kontrolny 5 tygodni przed maratonem - jakie tempo
: 08 wrz 2018, 08:02
Witam wszystkich,
Za 5 tygodni biorę udział w Poznań Maratonie. Od ukończenia Orlen Warsaw Marathonu (3:01:19) przygotowywałem się do tempa 4:10. Wszystko szło bardzo dobrze, robiłem 6 treningów tygodniowo, w tym bieg długi, akcent szybkościowy i coś typu 4 x 3km tempem M. Niestety ostatnie trzy tygodnie stały pod znakiem problemów z kolanem, dwa razy nie udało mi się zrobić długiego biegu, schodziłem po 5 km. Dwa tygodnie temu pobiegłem 10km w 38:39, czując brak mocy. Kilometraż tygodniowy spadł z 100 km do nieco ponad 60. Jednakże powoli zaczynam dochodzić do siebie. Jutro planuję wystartować we wrocławskim maratonie. Planuję zejść w okolicach 30-33 km. W związku z tym zastanawiam się jakie tempo biegu wyznaczyć. Gdyby nie trudności w treningu zapewne pobiegłbym 25km z zającem na 2:59. Jednak w obecnej sytuacji tempo 4:15, które już planuję jako docelowe na Poznań i nie wiem czy osiągalne, mogłoby być zaporowe. Może jednak powinienem spróbować? Albo pobiec 15-20 km z zającem na 3:15 i potem przyspieszyć do tempa 4:15? Może ktoś z większym stażem biegowym będzie miał dobry pomysł
Pozdrawiam
Za 5 tygodni biorę udział w Poznań Maratonie. Od ukończenia Orlen Warsaw Marathonu (3:01:19) przygotowywałem się do tempa 4:10. Wszystko szło bardzo dobrze, robiłem 6 treningów tygodniowo, w tym bieg długi, akcent szybkościowy i coś typu 4 x 3km tempem M. Niestety ostatnie trzy tygodnie stały pod znakiem problemów z kolanem, dwa razy nie udało mi się zrobić długiego biegu, schodziłem po 5 km. Dwa tygodnie temu pobiegłem 10km w 38:39, czując brak mocy. Kilometraż tygodniowy spadł z 100 km do nieco ponad 60. Jednakże powoli zaczynam dochodzić do siebie. Jutro planuję wystartować we wrocławskim maratonie. Planuję zejść w okolicach 30-33 km. W związku z tym zastanawiam się jakie tempo biegu wyznaczyć. Gdyby nie trudności w treningu zapewne pobiegłbym 25km z zającem na 2:59. Jednak w obecnej sytuacji tempo 4:15, które już planuję jako docelowe na Poznań i nie wiem czy osiągalne, mogłoby być zaporowe. Może jednak powinienem spróbować? Albo pobiec 15-20 km z zającem na 3:15 i potem przyspieszyć do tempa 4:15? Może ktoś z większym stażem biegowym będzie miał dobry pomysł

Pozdrawiam