Skoki tetna
: 26 sie 2018, 10:09
2 miesiace temu narzekałem na zbyt wysokie tetno. Bylo tak ze przy dosc spokojnym biegu moje tętno osiagalo wysokie wartości co też niekoniecznie przekladalo się na subiektywne odczucia. Pozniej z czasem tetno stopniowo sie obniżalo totez zaczalem biegac nieco szybciej w czasie treningów.
Bieg na 90% byl problematyczny w takim sensie ze cislem dosc mocno a tetno bylo i tak nieco za niskie. To sie w tamtym tygodniu zmienilo. W tamtym tygodniu w piatek byl bieg z odcinkami na 90% i tym razem musialem sie hamowac bo tetno robilo sie za wysokie. W sobotę birglem pomalu a tetno szalalo w górę. Lekkie przyspieszenie to juz o 15 uderzen skakalo w górę.
W niedziele mialem biec 2h i nie dalem za bardzo rady. Pierwszy 1 km i tetno juz do 150 biło i bylo c kazdym km coraz gorzej. Druga polowa biegu wygladala juz tak ze bieglem w tempie 5:30 a tetno trsymalo sie w granicach 155-165. Tez sie potwornir męczyłem akurat wtedy, ale mysle ze to od tego ze bylo jednak goraco. Dla porownania tydzien przed tym slabym birgirm tempp srednie 4:53 i tetno srednie 147. Oba biegi czasowo takie same no i w tym wczesniejszym temperatura byla o 4 stopnie nizsza. Myslalem ze to z upalu, z przemeczenia. Zrobilem odpoczynek - w tym tygodniu ttlko 2 krotkie lekkie biegi i nadal jest wysokie tetno.
Jak 2 tygodnie temu pierwszy km biegu nie przekraczalem 138 bpm tak teraz pierwsze 300m i juz jest 146 i idzie w gore.
Czy takie okresy w treningach tez wam sie zdarzaja czy to rwczej jakas anomalia ?
Bieg na 90% byl problematyczny w takim sensie ze cislem dosc mocno a tetno bylo i tak nieco za niskie. To sie w tamtym tygodniu zmienilo. W tamtym tygodniu w piatek byl bieg z odcinkami na 90% i tym razem musialem sie hamowac bo tetno robilo sie za wysokie. W sobotę birglem pomalu a tetno szalalo w górę. Lekkie przyspieszenie to juz o 15 uderzen skakalo w górę.
W niedziele mialem biec 2h i nie dalem za bardzo rady. Pierwszy 1 km i tetno juz do 150 biło i bylo c kazdym km coraz gorzej. Druga polowa biegu wygladala juz tak ze bieglem w tempie 5:30 a tetno trsymalo sie w granicach 155-165. Tez sie potwornir męczyłem akurat wtedy, ale mysle ze to od tego ze bylo jednak goraco. Dla porownania tydzien przed tym slabym birgirm tempp srednie 4:53 i tetno srednie 147. Oba biegi czasowo takie same no i w tym wczesniejszym temperatura byla o 4 stopnie nizsza. Myslalem ze to z upalu, z przemeczenia. Zrobilem odpoczynek - w tym tygodniu ttlko 2 krotkie lekkie biegi i nadal jest wysokie tetno.
Jak 2 tygodnie temu pierwszy km biegu nie przekraczalem 138 bpm tak teraz pierwsze 300m i juz jest 146 i idzie w gore.
Czy takie okresy w treningach tez wam sie zdarzaja czy to rwczej jakas anomalia ?