Nie no, kompletnie nie zgadzam się z kolegą powyżej, bo przedstawił link dla człowieka, którego jedyną aktywnością było zmienianie kanałów na tv.
Twoje wyniki na 5, 10 czy 15km świadczą już o jakimś poziomie biegowym.
Polecam ze strony głównej uniwersalny plan biegowy do zapętlenia. To wygląda bardzo sensownie i sam coś podobnego robię prawie cały czas.
Pierwszą 15-tkę biegłem w 2015 po 2 miesiącach od pierwszego wyjścia pobiegać, ale zrobiłem nieświadomie wówczas ciągły, czyli taką piątkę w 22.30 właśnie.
Żel wziąłem gdzieś na 7-8 km - ot potem czułem się lepiej psychicznie i wmawiałem, sobie że skoro wziąłem żel, to mi pomoże i nie zwolnię. No i nie zwolniłem a przyspieszyłem i wyszło całkiem nieźle.
Po pierwsze: 47.18 na 10 km to tempo 4.43,8
1.10.05 na 15 km to tempo 4.40,3 --> czyli "przelotowe" 10 km wychodzi w 46,43

Wnioskuję, że postęp jest dosyć spory i masz potencjał, skoro na 15km treningu zrobiłeś lepsze tempo niż na treningowej dyszce (zakładam, że dyszkę biegłeś wcześniej).
Ja bym biegał coś w układzie: ciągły progowy - szybkość - wybieganie BNP, a jeśli dorzucasz czwarty, to BS dla przyjemności, najlepiej z kimś w tempie konwersacyjnym.
Przykładowo: wtorek 2km trucht, rozciąganie, parę przebieżek i takie 4-5km po około 4.45 + 2km trucht do domu. Jak po ciągłym czujesz, że było za mocno, to w następnym tygodniu zrób 5s na km wolniej. Staraj się odczytywać co Ci mówi organizm. Jak na ciągłym pobiegniesz kilometry 4.35->4.40->4.50 to kończysz, bo było to za mocne tempo. Następnym razem wolniej wiadomo.
Piętek szybkość
np 8x400 na przerwie 400 w truchcie. Ja biegam tempa mniej więcej jak w Bieganiu Metodą Danielsa, czyli ciut szybciej niż tempo wyścigu na 5km (T5).
np dla Ciebie 8x400 i te 400m po 1.46 (tempo 4.25) Ważne, aby wszytkie 8 równo. Jak końcówka wychodzi wolniej, to znaczy że za szybkie tempo. Z biegiem czasu trening powinien stawać się łatwiejszy więc albo podkręcasz tempo albo skracasz przerwy, albo robisz więcej powtorzeń.
Inny standardowy tren to np 6x1km, dla Ciebie w tempie np. 4.35 i wszystko tak jak wyżej, czytasz samego siebie, czy za mocno, czy za słabo. Następnym razem będziesz wiedział jak pobiec. Tutaj jest wiele możliwości - możesz robić wiele kombinacji.
Niedziela: bieg dłuższy 15-18km z BNP - bieg z narastającą prędkością
np. 2km trucht +4km 5.20-5.30 + 4km 5.10-5.15 + 4km 4.50-4.55 + trucht. Jak nie masz siły przyspieszyć, to wiadomo, albo za szybki początek, albo gorszy dzień i biegniesz sobie truchtem do domu, następnym razem wolniej.
Jeśli znajdziesz czas i chęci na czwarty trening, to sobie potruchtaj jakiś BS z koleżanką, a jak masz żonę, to z kolegą może lepiej

dla czystej przyjemności bez presji w lesie i tyle. Raczej dni po BNP i ciągłym zrobiłbym wolne. Zrobisz jak zechcesz.
Co do samego biegu. To nie wiem w jaki czas celujesz. Pewnie 1.08.XX jest spokojnie w zasięgu. Przelicz sobie średnie tempo. Zacznij trochę wolniej i jak po 5-7km będziesz czuł, że trochę za wolno, to przyspiesz i ciesz się wyprzedzaniem, które daje niesamowitego kopa motywacyjnego. Ważne, aby nie ponieść się emocjom na początku i biec "na smyczy".
Życzę powodzenia.