A to już zależy jak kto szanuje swój organizm
jak sie ma 2 z przodu, to można olewać pewne rzeczy, ale ja tam z moją 4 wolę pilnować każdego szczegółu
no i mamy tutaj typowy mit - przed wolnym biegiem nie trzeba się rozgrzewać...
ultra wcale nie musi być wolnym biegiem, a nawet jeśli jest, to jest to najczęściej bardzo ciężki i obciążający bieg, podczas którego dostaje w dupę praktycznie każda partia mięśniowa,
rozgrzewka to nie jest tylko trucht - to ogólnie rzecz biorąc rozgrzanie całego organizmu, wszystkich mięśni, serducha, stawy, ścięgna, itp...
ja po sobie wiem, że jak przed treningiem się nie rozgrzeję i od razu próbuję lecieć mocno, to nie ma bata żebym coś mocniej pocisnął, rozkręcam się wtedy jak stary dizel, dopiero w drugiej połowie treningu czuję że jest ok, a tu już zaraz koniec treningu... a jak sie mocno rozgrzeję, czyli te kilka km truchtu plus 10-15min wszelkiego rodz krążeń, wymachów, przyspieszeń, chwilka luzu, to od razu moge startować na maxa, czując zarazem ogólny luz, bo silnik jest już mocno przedmuchany
to samo na zawodach - mocna rozgrzewka tak z 30min, potem ok.15min luziku i mogę wtedy cisnąć pod każdą górkę
ale jak to tam woli - ja tam wolę się dobrze rozgrzać, bo potem czuję, że jest ok, że mogę cisnąć bez ryzyka kontuzji i czuję, że mogę dać z siebie naprawdę dużo