Smog - Warszawa bieganie po mieście
: 17 gru 2017, 17:00
Cześć wszystkim,
Szukałam i nadal szukam informacji odnośnie biegania w obecnych warunkach po Warszawie.
Jestem biegaczką miejską, a to moja pierwsza biegowa zima w stolicy. Pochodzę z Wrocławia gdzie jednak zawsze udawało mi się uciec do jakiegoś parku. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, jest zima a ja mieszkam na Mokotowie, w okolicy Pól Mokotowskich (ok 1.5 rozgrzewki by tam dotrzeć i biegać w kółko).
Przeraziły mnie informacje z aplikacji smogowej - obecnie testuję 2 takie apki, każda pokazuje codziennie przekroczone normy o ok.200%. Inna sprawa że raz porządnie mnie przemroziło i zwyczajnie od jakiegoś miesiąca nie wychodzę na dwór pobiegać, tylko chowam się na siłowni. Mam maskę smogową (Respro) ale bieganie w niej to jakaś katorga - lubię być w trasie, często z plecakiem, co najmniej godzinę przy spokojnym tempie 8-10 km/h. Miałam jakieś mistyczne marzenie aby biegać do pracy (ale pracuję w samym centrum) i to chyba już na bank byłoby szkodliwe (przedział czasowy moich ew. wyjść to 4:00, 15:00, 00:00). Miałam taki plan, ponieważ dużo pracuję i niezbyt przepadam za komunikacją miejską.
Bardzo ucieszyłaby mnie opinia odnośnie treningów w mieście w tej okolicy - czy jest sens, czy bieganie w inne miejsca nie jest szkodliwe (czasem lubię być na górce szczęśliwickiej).
Czytałam że bieganie jest w zimie najbardziej szkodliwe w godzinach 8:00 - 10:00 oraz 15:00–18:00, czy to prawda?
Czy mądrzej byłoby uciekać nadal do parku, czy ew. przeskakiwać z parku do parku (bieganie "kółeczek" bardzo mnie nudzi)
Jeśli stosujecie aplikacje pomiarowe smogu, to jaki jest procentowy limit Waszego bezpieczeństwa(przekroczenia "normy")? Kiedy odpuszczacie?
Czy jest w ogóle sens się tym przejmować, czy może ruszać w trasę niezależnie od wszystkiego?
pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Szukałam i nadal szukam informacji odnośnie biegania w obecnych warunkach po Warszawie.
Jestem biegaczką miejską, a to moja pierwsza biegowa zima w stolicy. Pochodzę z Wrocławia gdzie jednak zawsze udawało mi się uciec do jakiegoś parku. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, jest zima a ja mieszkam na Mokotowie, w okolicy Pól Mokotowskich (ok 1.5 rozgrzewki by tam dotrzeć i biegać w kółko).
Przeraziły mnie informacje z aplikacji smogowej - obecnie testuję 2 takie apki, każda pokazuje codziennie przekroczone normy o ok.200%. Inna sprawa że raz porządnie mnie przemroziło i zwyczajnie od jakiegoś miesiąca nie wychodzę na dwór pobiegać, tylko chowam się na siłowni. Mam maskę smogową (Respro) ale bieganie w niej to jakaś katorga - lubię być w trasie, często z plecakiem, co najmniej godzinę przy spokojnym tempie 8-10 km/h. Miałam jakieś mistyczne marzenie aby biegać do pracy (ale pracuję w samym centrum) i to chyba już na bank byłoby szkodliwe (przedział czasowy moich ew. wyjść to 4:00, 15:00, 00:00). Miałam taki plan, ponieważ dużo pracuję i niezbyt przepadam za komunikacją miejską.
Bardzo ucieszyłaby mnie opinia odnośnie treningów w mieście w tej okolicy - czy jest sens, czy bieganie w inne miejsca nie jest szkodliwe (czasem lubię być na górce szczęśliwickiej).
Czytałam że bieganie jest w zimie najbardziej szkodliwe w godzinach 8:00 - 10:00 oraz 15:00–18:00, czy to prawda?
Czy mądrzej byłoby uciekać nadal do parku, czy ew. przeskakiwać z parku do parku (bieganie "kółeczek" bardzo mnie nudzi)
Jeśli stosujecie aplikacje pomiarowe smogu, to jaki jest procentowy limit Waszego bezpieczeństwa(przekroczenia "normy")? Kiedy odpuszczacie?
Czy jest w ogóle sens się tym przejmować, czy może ruszać w trasę niezależnie od wszystkiego?
pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi