Forum Bieganie.pl

Po ile biegac te kilometrówki z ta przerwa jezeli celuje w 34:50 na 10k i 16:45 na 5k? Z gory dzięki

A jestes wystarczająco blisko? Po 3:25.

Jak jesteś szybki, musisz juz pocisnąć je poniżej 3:20.

Cześć
Jest to mój pierwszy post na Forum. Kłaniam się nisko wszystkim forumowiczom.
Sławek z Wrocławia, lat 31.

Pytanie do bardziej doświadczonych. Wczoraj robiłem trening z tytułu wątku.

Powtórzenia 1km (poza 1 najwolniejszym) wychodziły mi od 3:45 do 3:51. Najwolniejsze 3:55

Subiektywne odczucia - trening ciężki ale bez ryzyka przerwania w trakcie

Wiem, że jest to bardzo skromny zestaw informacji, ale może ktoś się wypowie na jaki czas mogę liczyć w biegu na 10km? 40 min to chyba powinno pęknąć? Jest szansa na 39:30 przy dobrych warunkach?
Obecna życiówka z Biegu Niepodległości 2017 40:10.
Dzięki

Jest. Robiłeś jakieś treningi wytrzymałości tempowej, np. 3/4 x 2 km?

PS. Samo to, że zrobiłeś 8x1 w takich tempach mówi niewiele, aczkolwiek daje pewien obraz. Są osobniki - np. ja - które nawet teraz by to pobiegły ale 39:30 pewnie bym na dzisiaj nie pobiegł. Trochę więcej powiedziałoby właśnie wykonanie 4 x 2 km - w jakim tempie i jak odczuciowo to było.

4 x 2km nie kojarzę ostatnio, ale robiłem 3 x 3km i tempa wychodziły ok. 11:50/3km. Przerwy ok 5 min.

W zeszłym tygodniu robiłem sobie jeszcze np następujące BNP
10km tempo 4:55
5km tempo 4:12

i było spoko, powiedziałbym że lżej niż to 8x1

I Ty już teraz jesteś w końcówce planu i zaraz masz zawody?

Mam zawody 10.02 ale raczej pobiegnę je "z treningu" i zobaczę jak będzie. Jeśli warunki będą słabe to może potraktuję je zupełnie ulgowo.
Moja docelowa dycha jest miesiąc później. Marzec we Wrocławiu to często są już bardzo dobre warunki a dodatkowo trasa jest bardzo szybka. I pod ten bieg pewnie się będę bardziej zastanawiać co robić przez ostatni tydzień.
W międzyczasie biegnę jeszcze trzydziestkę pod koniec lutego ale również raczej "z treningu".

To spoko, jedziesz dalej z planem i abyś za wcześnie się nie wypstrykał. 40 minut połamiesz, o ile - na dzisiaj nie oszacuję.

O, cześć Krabul (w końcu )

Jak dla mnie, 8x1000 do dychy to nawet za dużo, a jak biegasz po 3'45, to 40 min. - znając Twoją wytrzymałość - spokojnie pęknie .
Ja biegałam maks 5x1000 po 3'45, wystarczyło. No, ale ja jestem minimalistką .
Powodzenia!

Jak masz jeszcze miesiąc to pokombinuj sobie z krótszą przerwą np. 5-6 x 1 km 3:45 p. 2.30 i te dwójki tak jak barto ci zaproponował po 4:00, a jak będzie fajnie to i 3:55 w następnym tygodniu. Jak 3x3 km biegasz po 11:50 to jest bardzo dobrze wg mnie.

W drugiej połowie zeszłego roku stosowałem ten trening zwykle 1 raz na tydzień. 8x1km przerwa 2:15-2:30. Zaczynałem od 3:50, a po dwóch miesiącach biegałem to po około 3:40 i udało mi się z tego nabiegać 37:40. Niełatwy trening, ale jak dla mnie intensywny i ciekawy, zawsze chętnie go wykonywałem. Ewentualnie można go zrobić na stadionie i wtedy przebiegnąć 8-10x800m, też ok. A 40 minut jak połamałem o kilka sekund to robiłem wtedy 6x1km po 3:50.

beata pisze:O, cześć Krabul (w końcu )

Cześć! Cholera, forum TG, bieganie, niedługo przestawię się w całości na świat wirtualny

Zrobiłem polecany trening 4x2km przerwa świński trucht 4min 600m. Wyszło:

7:44
7:51
7:40
7:45

Ale skłamałbym mówiąc że było lekko. Odczułem to jako mocny trening. Końcówka nawet bardzo mocna. Czuło się wiatr dziś.

Robiłem taki trening (4x2km) wiosna/lato. Wychodziło mi po ok. 7.40 i nabiegałem z tego dotychczasową życiówkę 38.10/10km.

Zrobiłem dziś życiówkę na 10km - 39:40. Zimowy Bieg Piasta, trasa crossowa.
Za miesiąc biegnę szybką dychę po asfalcie i powinno być jeszcze lepiej.