Strona 1 z 1

olowiane nogi przez pierwsze kilometry.... zawsze

: 29 sie 2017, 17:42
autor: edith-edith
Witam wszystkich,

Obecnie przygotowuje sie do 20km w pazdzierniku, biegam 3x tyg, srednio lacznie 40km.
Wa kazdym razem pierwsze 2-4 km sa bardzo ciezkie do pokonania, potem juz idzie prawie jak z platka.
Pracuje nad rozgrzewka, czego moze mi brakowac/co moge robic lepiej?
Za kazdym razem te pierwsze kilometry to istna tortura.

Dzieki,
Edith

Re: olowiane nogi przez pierwsze kilometry.... zawsze

: 29 sie 2017, 18:56
autor: squarePants
Ile robisz rozgrzewki i w jakim tempie?
W jakim tempie zaczynasz bieg?
Jaka pora dnia?
Od jak dawna biegasz?

Re: olowiane nogi przez pierwsze kilometry.... zawsze

: 29 sie 2017, 20:22
autor: edith-edith
Moja rozgrzewka polega raczej na powolnym rozciaganiu, krazenia kolan itp. Okolo 5 minut, potem 5 minut szybkiego marszu przed biegiem.

Moje srednie tempo na 10km to 6'20-6-30", ale ostatnio coraz czesciej zauwazam ze pierwsze kilometry robie w tempie ok 5'50-5-60"

W ciagu tygodnia srednie dystanse (po 10km) robie dopiero wieczorem (start 21-22). Niestety nie ma szans zebym trenowala rano - wychodze bardzo wczesnie do pracy i pozno wracam. Dlugi bieg w niedziele (srednio 20km) robie rano i jest duzo latwiej.

Czy za wszelka cene przeniesc treningi w tygodniu na rano? Nawet jesli to znaczy wstawanie o 4? Czy to kwestia poprawy rozgrzewki?

Dzieki wielkie!

Re: olowiane nogi przez pierwsze kilometry.... zawsze

: 30 sie 2017, 21:56
autor: alyjen
Ja zasadniczo też tak miewam i zawsze to jest związane z brakiem rozgrzewki, rano faktycznie jest łatwiej a popołudniu jak wychodzę z pracy to idąc do domu ciężko mi sobie wyobrazić, że tego dnia będę jeszcze biegł tak się nogi za mną wloką ;)

Ta rozgrzewka to powinno raczej być przynajmniej 10 minut truchtu, jak biegasz 6:20 to niech to będzie nawet po 8:00 na minutę w trakcie rozgrzewki, a później jakieś ćwiczenia. Będzie dużo łatwiej i nie będziesz tak ostro zaczynać jak się porządnie rozgrzejesz.
To, że te 40km to masz rozłożone na 3 treningi, to też chyba nie jest najlepszy pomysł i lepiej by było ten dystans na 4 wyjścia rozłożyć, np. bieganie 20km co tydzień jak się przygotowujesz do startu na 20km to dosyć oryginalna strategia (ja przed pierwszą połówką zrobioną poniżej 2h dystans 15km przebiegłem słownie dwa razy, wszystkie pozostałe biegi były krótsze)