Forum Bieganie.pl

Pytanie, czy jest sens w okresie budowania wytrzymałości tempowej na 10 km biegania biegów długich w I zakresie w okolicach 20 km? Chodzi mi oczywiście o sens krótko okresowy, czy nie lepiej poświęcić energię na szybsze bieganie na krótszych dystansach?

Troche dziwne pytanie ale odpowiem.Po pierwsze trening w 1strefie to odpoczynek przed mocniejszym bodźcem a po drugie 1zakres to budowanie wytrzymałości tlenowej,poprawianie układu ruchu,pracy serca wiec trening ten nie może być w żaden sposób pomijany.W BIEGANIU NIE MA DROGI NA SKROTY.NIE MOZESZ ZROBIC CZEGOS TAKIEGO ZE ZAMIAST 1ZAKRESU BEDZIESZ BIEGAL MOCNIEJSZE TRENINGI TO SZYBCIEJ COS WYTRENUJESZ.

Koledze chyba bardziej chodziło o to dlaczego takie długie BS biegać pod 10 km a nie dlaczego w ogóle.
Przynajmniej ja tak to zrozumiałem...

kaligr pisze:Pytanie, czy jest sens w okresie budowania wytrzymałości tempowej na 10 km biegania biegów długich w I zakresie w okolicach 20 km? Chodzi mi oczywiście o sens krótko okresowy, czy nie lepiej poświęcić energię na szybsze bieganie na krótszych dystansach?

Alternatywę masz inną. Albo biegać te BSy albo nie biegać wtedy w ogóle. Gwarancji Ci nie dam, że to ma sens, ale ja się czuję po prostu lepiej.

Pytanie jest o konkretny okres, budowania wytrzymałości tempowej na 10 km, nie wogóle. Chodzi mi o konkrety, jakie zmiany zajdą w organiźmie, ktòre wspomogą mi bieg na 10 km.

Przecież to jest nielogiczne. Skoro biegasz BS w okresie bazowym bo daje Ci to jakieś korzyści to dlaczego masz nie uzyskiwać tych korzyści w okresie przedstartowym?

Coś w tym jednak może być i można zastanowić się nad odpuszczeniem BS, żeby się lepiej zregenerować na start lub mocny akcent. Te koncepcje wychodzą wprost z badań nad zachowaniem powięzi, która regeneruje się dłużej niż mięśnie, czasem potrzebuje nawet 72 godzin na odbudowę swojej struktury i powrót do elastyczności.

Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej. Teraz czy opłaca się w tym okresie biegać coś co dodatkowo obciąża, a w tym okresie daje mało, czy nie są to puste kilometry? Czy ograniczając BSy nie można dać z siebie więcej na biegach tempowych? Pytam bo nie wiem co daje większą wartość, zaczynam zabawę z bieganiem i chcę wiedzieć jak najwięcej.

Załóż dzienniczek biegowy. Taki tradycyjny, analogowy. Warto notować w nim wszystkie odczucia przedtreningowe, potreningowe, uwagi dotyczące diety, samopoczucia, czyli czy noga podaje, po ilu dniach podaje, itd. Zwykły zeszyt przyjmie i przechowa więcej informacji do późniejszych analiz niż elektroniczny zapis suchych parametrów na wykresach.

kaligr pisze:Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej. Teraz czy opłaca się w tym okresie biegać coś co dodatkowo obciąża, a w tym okresie daje mało, czy nie są to puste kilometry? Czy ograniczając BSy nie można dać z siebie więcej na biegach tempowych? Pytam bo nie wiem co daje większą wartość, zaczynam zabawę z bieganiem i chcę wiedzieć jak najwięcej.

Nie wiem czy potrzebujesz/chcesz bardzo dokładne wytłumaczenie "dlaczego"... Ale jedno jest pewne, biegaj tez srednie BSy do 20km nawet tydzien przed zawodami. A te mikrourazy jest jeden z najmniejszych problemow jakie masz.

kaligr pisze:Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej.

A skad masz ta teorie?

kaligr pisze:Pytanie, czy jest sens w okresie budowania wytrzymałości tempowej na 10 km biegania biegów długich w I zakresie w okolicach 20 km? Chodzi mi oczywiście o sens krótko okresowy, czy nie lepiej poświęcić energię na szybsze bieganie na krótszych dystansach?

Jest sens biegania takich biegów bo też wnoszą coś do treningu i nie można biegać ciągle mocnych treningów.Organizm tez musi odpoczywać ale jeśli nie chcesz biegać 20km bez problemu to może być 8-10km ale żeby było spokojnie.Jesteśmy amatorami więc nie musimy biegać olbrzymich ilości kilometrów przede wszystkim na to być dobra zabawa.

Rolli pisze:

kaligr pisze:Wiadomo, że każdy bieg to jakieś mikrourazy, im dłuższy, tym więcej.

A skad masz ta teorie?

Kiedyś rozmawiałem z ortopedami i oni mieli teorię, że biegi >10 km mają działanie destrukcyjne i nie są już zdrowe. Ale z jakiego źródła mieli tę wiedzę to jie jestem w stanie Tobie przekazać. Ich też nie pytałem.

Ortopedzi dzielą się na tych, którzy uważają, że bieganie to ZŁO i tych którzy biegają.
Kiedy próbuję namówić jednego z moich kumpli na bieganie, mówi mi zawsze co powiedział mu jeden uznany ortopeda. Otóż zdaniem tegoż - to że sobie masakrujesz elementy aparatu ruchu to jeszcze nic. Najgorsze jest to, że serce każdego ssaka ma genetycznie zaprogramowaną ilość uderzeń - jak robisz coś co przyspiesza Twój puls - radykalnie skracasz swoje życie

Przypuszczam, że taki wytrenowany zawodnik ma średnią dobową o wiele mniej uderzeń serca niż "kanapowiec"
Marc.Slonik - właśnie ciebie pytałem o te dodatkowe biegi w kontekście tego co napisał yacool:

Coś w tym jednak może być i można zastanowić się nad odpuszczeniem BS, żeby się lepiej zregenerować na start lub mocny akcent. Te koncepcje wychodzą wprost z badań nad zachowaniem powięzi, która regeneruje się dłużej niż mięśnie, czasem potrzebuje nawet 72 godzin na odbudowę swojej struktury i powrót do elastyczności.